Z tego powodu przygotowałem kilka pytań oraz rozkmin, zapraszam do dyskusji i dzielenia się doświadczeniami.
1. Jakie dodatkowe (nietypowe) efekty odczuwasz w porównaniu do większości ludzi? Na przykład: stymulacja, hipertrzeźwość, OEV, latający obraz, OOBE, itd.
2. Czy jest to jakiś specjalny rodzaj mj, jedno źródło, czy dowolny temat?
3. Od kiedy/po wystąpieniu jakiej sytuacji zaczęły pojawiać się te efekty?
4. Czy znasz innych ludzi, którzy mieli podobne wydarzenie i odczuwają/nie odczuwają podobnych efektów?
5. Jak myślisz, co za to odpowiada? Konkretny receptor, kannabinoid, a może coś innego?
6. Dodatkowe informacje, od Ciebie
Ja zaczynam:
1. Wszystko, co wymieniłem. Najpotężniejsze są wahania obrazu i jego deformacje, najczęściej występuje u mnie animacja 5-10kl/s w której wszystko się przybliża i lata na boki, wiruje, itd. Coś jak efekt LSD, coś jak wejście DMT. Moge to kontrolowac i "wyłączać" ale wymaga sporego skupienia. Efekt nie występuje przy aktywnyn korzystaniu z monitora/telefonu, ale już patrzenie na zarys/kształt ponawia efekt.
Dodatkowo, potężne CEV/OEV które wyglądają zawsze identycznie, 3 wzorki które przechodzą jeden w drugi (z zamkniętymi oczami po prostu są bardziej widoczne) które ostatecznie zamieniają się w różnego rodzaju bezosobowe, bezkształtne byty, lub obrazy. Przy zamkniętych oczach ostatecznie przechodzi to w głęboki trans i filmy bardziej realne od rzeczywistości, które przy odpowiedniej koncentracji mogę kontrolować.
Stymulacja przypomina bardziej kokainę niż amfetaminę, jestem rozluźniony i mam mnóstwo energii do łażenia, pamiętam, że jak odkryłem ten efekt to kolejne 10 tripów całą noc zwiedzałem miasto, które dobrze znam, oglądałem świat i ludzi, z iście grzybową ciekawością i podbitymi kolorami.
2. Każdy temat, chociaż mocno zmulące odmiany nie powodują OEV, a jedynie te animacje i deformacje obrazu.
3. Dokładnie nie wiem, ale na pewno po zjedzeniu pierwszego DXM w życiu (300mg) oraz po (osobnym) kilkukrotnym spożyciu terapeutycznej, nie-fazowej dawki grzybów w celu redukcji ssania na amfetaminę.
4. Znam jedną osobę, która miała identyczną sytuację i identyczne skutki. Różnica jest taka, że on/ona odczuwa dodatkowo orgazm na całym ciele, ale nie zawsze.
5. Endogenne DMT? Nie mam pojęcia, potrzebuję Waszej pomocy
6. Efekty znikają po 3-cim dniu palenia pod rząd, a wracają po minimum 3-dniowej przerwie.
Efekty występują już przy marginalnych ilościach mj (1 szkło) i nigdy nie występują, jeśli temat jest zmieszany z tytoniem. Palenie fajek osobno nie psuje efektu.
Na następny dzień zero złych efektów, chociaż ta druga osoba zawsze po mj odczuwała zjebanie i zmułę dzień po paleniu i te efekty jej nie minęły.
Uruchomiła mi się na ten okres również bardzo ekstrawertyczna osobowość, szybsze rozwiązywanie problemów z automatu, hiper-trzeźwość i koncentracja, ogółem cudownie.
Podobny epizod miałem kiedyś na 3/4-dniowym afterglow po 300mg DXM z grejpfrutem.
Większość z tych zdarzeń to jakiś psychotyczny epizod z cudowną fabułą, ale wielu wydarzeń z tego okresu nie da się wytłumaczyć.
Wzorki wspomniane wyżej są pozostałością po tym "bycie", jakby mgławicą po wybuchu gwiazdy.
Przypomina to trochę sławny lot na Jasną Górę, z tym, że bez wydarzeń, których bym żałował, z zachowaniem kontroli i mega szczęściem, ale za to z nietypowym "duchowym uniesieniem" (z tym, że bez konkretnej religii/postaci/reinkarnacji/misji, a po prostu samo przeżycie.
Częściej wystepują podczas fazowania stacjonarnego ( siedzenie przed kompem / wylegiwanie się )
niż aktywnego spędzania fazy związanego z ruchem.
Zauważyłem że występują po przyjęciu dość szybko sporej dawki THC. Jeśli rozłożę dawkowanie
Na przykład zamiast jednego nabicia vapo samym skunkiem na dwa nabicia skunkiem zmieszanym
z np. konopią z CBD , to praktycznie przy zachowaniu siły fazy objawy te występują mniejsze / rzadziej.
- stymulacja, przez którą chodziłem na początku fazy bez celu po całym piętrze
- świat widziany trochę jakby w pikselach, czasem migały jakby kreskówkowe postacie przed oczami
- wrażenie bycia mniejszym niż w rzeczywistości
- obraz się jakby obracał i czasem kręcił wokół własnej osi
- jak koledzy wymawiali moje imię miałem wrażenie, jakby nie było moje
- słuchając muzyki pojawiały się bardzo wyraźne CEVy przedstawiające jakby inne światy i miałem przez chwilę OOBE
Poza tym normalne efekty typowe dla zielska, jak śmiechawa, rozluźnienie, uczucie chodzenia czegoś pod skórą, slow motion, zamuła przy schodzeniu. Do tego zero lęku czy paranoi. Dzięki rozkminom podczas tego mini tripa zrobiłem bardzo wielki krok w walce z moją najbardziej trapiącą mnie obsesją i jestem o wiele bardziej zadowolony z życia. Nic tylko się cieszyć z tej psychodelii.
26 lutego 2020ZX pisze: no co, ja zapale to mnie dopamina wystrzeliwuje w huj, ale wiele ludzi tak ma, ze sa pomsly, mysli itp. No i te klatkowanie jak lekko przesadze z dawka. Wzorki z zamknietymi oczami tez. No i po przerwie ale dluzszej jak zapale mocnego towaru to mnie sklada po calosci, tak, ze chodzic nie moge, jak po 50 duzych grzybach, tylko sie nie zataczam, ale mam wrazenie, ze sie przewroce.
Mam podobnie zapale wystarczy ze o sekunde za dlugo potrzymam i mam odlot, jestem ultrametabolizerem zielonego, wystarczy mi jeden buch i jestem zkopcony ze sie nie moge ruszyc, dlatego odstawilem to w pierony.
Nie miewalem nigdy zadnych cevow itp itd. Raczej milo wspominam.
Rynek przejeli Chinole. Z dzisiejsza maryha polecalbym brac malutkie buszki i od razu z pluc wypuszczac nie bawic sie w zajebywanie sie TO co oferuje rynek mj to dzis 60% dopalaczowo itp dodatki reszta jakies 40% to zwykle ziolo. Teraz tak mieszaja. Takie cos co teraz lata lepiej brac bucha i od razu wypuszczac. Nie bawic sie w upalenie to co dzis lata jest juz samo w sobie bardzo mocne.
29 lutego 2020Mefistofeles1945 pisze:
Rynek przejeli Chinole. Z dzisiejsza maryha polecalbym brac malutkie buszki i od razu z pluc wypuszczac nie bawic sie w zajebywanie sie TO co oferuje rynek mj to dzis 60% dopalaczowo itp dodatki reszta jakies 40% to zwykle ziolo. Teraz tak mieszaja. Takie cos co teraz lata lepiej brac bucha i od razu wypuszczac. Nie bawic sie w upalenie to co dzis lata jest juz samo w sobie bardzo mocne.
Syntetyki kupują ludzie chcący kupić syntetyki od dilerów sprzedających syntetyki.
Zioło kupują ludzie chcący kupić zioło od dilerów sprzedających zioło / znajomych rolników, ewentualnie sami uprawiają. Nikomu "maczanie" dobrych bobów się nie opłaca, konkurencja w Polsce jest na chwilę obecną ogromna i trwa wyścig o to kto ma najlepszy temat w mieście. Nie wspominając o tym, że aktualne generacje syntetycznych kannabinoidów są na tyle szkodliwe, że wylądować po nich na SORze jest niezwykle łatwo. Kto później od takiego jegomościa kupi chociaż grama, mając świadomość, że wieczór może skończyć się jazdą karetką?
Poza tym przypał za syntetyki jest ten sam co za zioło. Rachunek jest prosty.
Co do trzymania w płucach nie ma znaczenia czy bucha trzymasz ułamek sekundy czy pół minuty (zarówno w przypadku syntetyków jak i ziółka). Dłuższe trzymanie w płucach może jedynie dawać złudny efekt większego pierdolnięcia ze względu na niedotlenienie (na podobnej zasadzie działa palenie z wiadra).
Kwestia CEVów / OEVów (chociaż nijak mających się do tych tryptaminowych naturalnie), podbicia kolorów czy innych halucynacji słuchowych jest również prosta - takie coś ma prawo wystąpić (i często występuje) przy bardzo mocnych, psychodelicznych odmianach. Przykładem może być tutaj Ghost Train Haze od Rare Dankness, chociaż takich strainów jest aktualnie masa.
Oczywiście przy tak mocnych towarach mogą również wystąpić negatywne efekty takie jak paranoje, psychozy etc.
Ten medal ma dwie strony.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Jeszcze raz miałem tak że jedno oko miałem otwarte i widziałem normalnie a drugie zamknąłem i tam miałem jakieś zwyczajne CEVy geometryczne, takie jak się np. wciśnie kciuki w oczy, tylko w wersji extended.
Przy słuchaniu muzyki też się zdarzało ale nie wiem czy to już nie podpada pod synestezje, bo widzę np fale dźwięku + czuje w ciele jak przenika.
OEVy to tylko jakieś pojedyncze w sumie nie robiące większego wrażenia przypadki, typu falujący ekran od telefonu w ciemności.
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
Co promieniowanie gamma robi z medyczną marihuaną i jak wpływa na kannabinoidy i terpeny?
Z synem i córką produkowała mefedron
Mieszkanka Poręby Radlnej pod Tarnowem razem z synem miała prowadzić przydomową wytwórnię narkotyków. Prokuratura ustaliła, że kiedy mężczyzna trafił do więzienia, w "rodzinnym biznesie" zastąpiła go siostra. Teraz cała trójka - a razem z nią siedem innych osób - usłyszała wyroki.
Zażył narkotyki i rozwoził pasażerów. Skandaliczne zachowanie kierowcy MPK
Kierowca poznańskiego MPK pod wpływem narkotyków jechał miejskim autobusem. W czwartek pasażerowie linii 171 poinformowali służby o dziwnym zachowaniu mężczyzny. Autobus został zatrzymany w centrum Poznania. Z relacji pasażera wynikało, że kierowca nie zatrzymał się na kilku przystankach, a jego reakcje były opóźnione.
Morfina zamiast fentanylu - jest zmiana po wprowadzeniu ograniczeń. Mamy dane o liczbie recept
Restrykcje w przepisywaniu fentanylu, morfiny i oksykodonu doprowadziły do widocznego zmniejszenia liczby recept na te substancje - dowiedział się Rynek Zdrowia. Zapytaliśmy Centrum e-Zdrowia ile było recept od początku roku wypisywanych na leki narkotyczne. W ten sposób sprawdziliśmy, co się zadziało po wprowadzeniu obostrzeń Ministerstwa Zdrowia.