Zdążało mi się jeść 15 g w noc solo i temat czyścioch bo po 2 latach na 3cmc idzie to odróżniać. Teraz mimo dużo mniejszej częstotliwości krajówa, koks albo MPH działa znikomo.

@cmcboy nie masz problemów z śluzówką nosa, przegrodą nosa czy zatokami po takiej ilości w noc?

10g 3cmc od 17:00 do 8:00 (9-10 październik) wszystko w bombkach (doustnie). Ostatni dzień ciągu trwającego 5 miesięcy (75%ketonów branych oralnie). Efekty? Praktycznie cały ten czas nasłuchiwałem czy ktoś nie otwiera drzwi od mieszkania (mimo tego że sam wynajmowałem mieszkanie)

Na dzień dzisiejszy żadnych dolegliwości z strony układu pokarmowego jedyne do czego mogę się doczepić to że zdecydowana większość wypróżnień to rzadki kał lub bardzo miękki rwany stolec, od bardzo dawna nie był to brązowy twardy kał, taki jak w książkowych przykładach.

Przegroda nosowa przeryta na wylot jakies torbiele w zatokach. żoładek kilka dni po ciągu mogl normalnie przyjmowac pokarm ale nie wiem w jakim jest stanie.

Mam mały problem
Ostatnio mam dziwne problemy z banią w takim sensie że łapią mnie zawroty głowy w ciągu dnia, ból prawej półkuli mózgu, drętwienie palców prawej ręki, ogólne osłabienie i wątroba jakby uciskała chuj wie jak wdycham powietrze to boli ale najgorzej z tą głową bo zacząłem się w chuj niepokoić bo miałem nockę z 3cmc gdzie no trochę mnie poniosło i zrobiłem ok. 1.5/2g g bez większej tolerki bo zdarzyły mi się do tej pory dwie jazdy na 3cmc i zwykle kończyło się na 5/6 kreskach z około 120 mg bo już więcej nie klepało ale jakoś tydzień temu to mnie coś kurwa pociągło i się wciągło ciut za dużo no i ostanią scieche jebłem około 5:00 i nagle te zawroty i drętwienie palców mnie jebły około 18:00 i wtedy się wszystko zaczęło, pojechałem więc do szpitala, tam zrobili mi badanie krwi i TK na których nic nie wyszło i powiedzieli dobra spoko możesz jechać nic ci nie jest, skoro tak to ok, na następny dzień czułem się przyjebany głowa dalej boli dziwne mrowienie w głowie ale lepiej niż wczoraj, następny dzień też git poszedłem do roboty na nockę i wszystko lux, 4 dni później znowu poleciałem z podobną ilością w nocy nie wiem kurwa żałuje tego bo teraz po około 36h znowu mnie łeb nakurwia a zaraz przestaje i tak na zmianę, prawa strona tylko, zawroty głowy jakbym zszedł z karuzeli, wątroba dalej daje po sobie znać, no i te drętwienie palców takie dziwne jakby mrowienie co ustaje po chwili i zaraz znowu wraca. Czy po takiej ilości możliwe że coś mi się stało poważniejszego i powinienem się martwić czy jestem po prostu przewrażliwiony bo serio się boje ze coś sobie zrobiłem...

sole chloropochodnych beta-ketonów powodują ból przy zażywaniu, ale nie jest on tożsamy ze zniszczeniem śluzówki. Co innego podrażnienie śluzówki, a co innego zniszczenie. To trzeba rozgraniczyć. W niszczeniu śluzówki prym wiedzie kokaina.

mam pytanie co do granic cisnienia i tętna przy zazywaniu. Jakie jest typowe na fazie, przy jakim można dorzucić a przy jakim nie.
Np teraz mam 134/84 puls 105

2 godziny temu ok 150mg poszlo 3cmc czuje lekkie mrowienie kończyn i mocne naspidowanie ale euforia juz zeszla, właściwie to slaba byla.

Jak mnie wkurwiają takie pytania. Jesteś dorosły i raczej pełnosprawny umysłowo, więc powinieneś wiedzieć czy takie ciśnienie/puls jest w normie i jak się czujesz. Jak czujesz że jest ok to przyjeb, jak nie to nie. A nie szukanie potwierdzacza i kolegi który powie, że moge.

maksymalnie było to jakieś 13-15g 3cmc w parę dni no z 3-4, co jakiś czas bombki a po powrocie z uczelmi sniff. Żołądek może i nie boli jak się cokolwiek je i pije, ale 3-5 dni na czysto po takich eksperymentach odczuwa się takie jakby "gorsze trawienie"

Dożylnie czasami wystarczy jeden strzał by zabić.
Ale jak mniemam, w tym wątku chodzi raczej o ciągi niż jednorazowe dawki.