Ile masz wzrostu? Nie wydaje się, żebyś była jakoś dramatycznie wychudzona - 40kg dla kobiety to jeszcze nie chorobliwa waga jeśli masz np. 150cm wzrostu ;)
Jeszcze powiedz nam ile płynów dziennie pijesz kobito?
Dorzucę jeszcze od siebie, że od jakiegoś czasu pojawiają się doniesienia kwestionujące słuszność stosowanej do tej pory piramidy żywienia. Dieta oparta na węglowodanach, tłuszczach roślinnych, zbożach itd. nie do końca jest taka zdrowa... Wrzucanie do strajkującego układu pokarmowego dużej ilości żarcia to nie jest moim zdaniem rozwiązanie. Ziółka ok, może pomogą aczkolwiek Autorka sama musi zdecydować czy zrobi coś więcej w tym temacie.
Z tego co wiem to na wątrobę jeszcze kwas alfa-liponowy... :)
Wildzen pisze:Pisała, że ma 170cm wzrostu. 40kg to bardzo niewiele nawet jak dla kobiety, która ma 150cm wzrostu.
ale co do odżywek dla sportowców to nie bardzo na miejscu jest ich uogólnianie, ponieważ często zawierają przydatne kompleksy witamin i minerałów
No, strasznie mi jest ze sobą. Wiecie, ja zawsze ważyłam max.50 kg. Taka uroda.
Ale teraz to mi zaczęły narządy źle funkcjonować.
To zrobię tak jak pisał ktoś z tymi 3000 tys. kalorii dziennie. Od jutra, będę się pilnować, bo dzisiaj za późno wstałam.
Ja mieszkam na wsi, gdzie nie mam znajomych. Ogólnie - mam przejebane życie trochę. Strasznie mnie to smuci. Ale nie myślę o tym. I tak skończę chyba na terapii w szpitalu w Krakowie, borderline czy coś. Różnie mi stwierdzają. Nieistotne, ale nie piszcie mi takich rzeczy ; ) Ja ledwo co się ruszam. W szpitalu mi nie pomogą, bo mi nie pomogli, a byłam w psychiatryku - myślałam, że tam też zwróca uwagę na wagę, ale... schudłam tam.
No nic, to spróbujmy, spróbuję z tymi 3 tys. kalorii. I tak idę do gastrologa, ale na badanie i tak bym musiała czekać, moja babcia długo czekała ; ) Tylko pogadać idę w sumie.
http://blackoleander.blogspot.com/
Właściwie nie kumam gdzie leży twój problem - czy w kłopotach natury psychicznej - wstręt do jedzenia, czy w kłopotach natury neurologicznej - słabe łaknienie, czy w kłopotach natury gastrycznej - notoryczna biegunka i niestrawność?
Jeśli to pierwsze to: terapia behawioralna, ale tylko przy szczerej chęci skończenia z tym i dobrowolnym poddaniu się leczeniu.
Jeżeli to drugie to: w zasadzie to pestka, ludzie o silnej woli nawet gdy im się nie chce jeść mogą się dalej "tuczyć", ale jeżeli brak ci silnej woli - rozwiązaniem jest lek Megace, który załatwi problem.
Jeżeli to trzecie: no to jest problem poważny. Powinnaś w takim układzie jeść tylko potrawy gotowane z dużą ilością białka zwierzęcego oraz warzyw zielonych dla odkwaszenia ustroju. W uproszczeniu: 2 worki gotowanego ryżu/kaszy, 300-400g ryby/chudego mięsa, 500g warzyw, głównie zielonych i przynajmniej 100ml oleju lnianego dziennie. Porozkładać to możesz dowolnie - albo 10 mikrych porcji albo jedna wielka - jak ci wygodnie i jak najlepiej się będziesz czuła. Ma być zero smażonego i zero jakichkolwiek innych tłuszczów niż olej lniany/tran/ewentualnie trochę oliwy lub oleju rzepakowego.
Bardzo nie polecam jakichkolwiek "suplementów dla sportowców" - same w sobie często wywołują rewelacje w układzie pokarmowym, poza tym ich przyswajalność jest relatywnie niska i zawierają wiele substancji, które tylko osłabią twój stan.
Zalecam też zakup glutationu w zastrzykach - poprawia kondycję organizmu, detoksykuje, poprawia samopoczucie, jest najsilniejszym antyutleniaczem, podnosi poziom HGH, zwiększa syntezę białek w mięśniach - właśnie podczas stanów chorobowych uzupełnienie glutationu jest zbawienne dla organizmu.
Parathormon pisze:Nie polecam przyjmowania 3k kcal przy takim cienkim stanie organizmu. Jeśli ci jeszcze resztka zdrowia miła to nie słuchaj takich idiotycznych rad...
Z tymi cyckami może nie jest tak dramatycznie, pozwól rzucić okiem fachowcom ;)
Edycja:
Para - właśnie takie odżywianie jak w pkt 3. u Ciebie mam na myśli :)
Aha, skoro już piszę - mogłabyś wykonać badanie tarczycy (hormony: FT3, FT4, TSH), markery wątrobowe (AlAt, AspAt), kilrens kreatyniny, LDH, CRP, sód całkowity i potas całkowity. Całość zmieści się w 100pln i polega na pobraniu 3 lub 4 ampułek krwi (na jednym wkłuciu ;) )
Ja na Twoim miejscu, spróbowałbym jeść fasole, strączkowe zamiast ryżu, kaszy gryczanej - ryż i kasza nigdy mi nie wchodziły a czerwona fasolka, puszkowana, przepłukana wodą, podgrzana na patelni z kurkumą(której działanie czuje) pieprzem, warzywkami... samo zdrowie.
Jeżeli chodzi o mięso, ostatnimi czasy jadłem oddzielnie mięso z warzywkami np, węglowodany jako inny posiłek, dopiero jak zgłodniałem. Czułem się syty ale nie ociężały, nie kładłem się wtedy spać od razu po posiłku, a miałem tak bardzo często, sam ważę 66 kg przy wzroście 185 więc wiem co czujesz :x
Stawiłbym na naturę, zamiast suplementów. Orzechy, kakao-takie prawdziwe niesłodzone, gorzka czekolada. jakieś owoce które NAPRAWDĘ lubisz, nawet jeżeli są droższe to warto, dla przyjemności i składników.
Jeżeli możesz mieć niedobory witamin z grupy B to polecam kilkukrotnie -zwykłe drożdze piekarskie, zalać wrzątkiem i wypić, 50g pół kostki to 50% dziennego zapotrzebowania na Btki.
Miej zawsze butelkę wody przy sobie, odkąd pije dużo codziennie i zawsze szklanke przed snem, jest mi lepiej
Zadbałbym też o antyoksydanty, jak już ktoś wspominał = ta tabela wydaje się mieć zawyżone wartości, ale kolejność jest ok.
http://www.webmd.com/food-recipes/20-co ... tioxidants
Trzymaj się ciepło!
Co ćpają polskie nastolatki. "Te rzeczy są na wyciągnięcie ręki, prawie leżą na ulicy"
Co promieniowanie gamma robi z medyczną marihuaną i jak wpływa na kannabinoidy i terpeny?
Andrzej Urbanowicz, dla dobra sztuki, zgodził się być królikiem do testowania LSD
„Wziąłem magiczne grzybki” – były zawodnik KSW szokuje wyznaniem na temat ostatniej walki na PFL!
Tom Breese to były zawodnik Federacji KSW, który jedną ze swoich ostatnich walk stoczył dla organizacji PFL. Anglik właśnie udzielił wywiadu portalowi Polish Fighters, w którym szokuje swoim wyznaniem na temat ostatniej walki dla właśnie PFL! Breese twierdzi, że był w jej trakcie naćpany!
"Zdała sobie sprawę", że to "doskonały sposób na ukrycie biznesu narkotykowego". Nie żyje dziecko
Właścicielka nowojorskiego żłobka, w którym rok temu dziecko zmarło wskutek zatrucia fentanylem, przyznała się we wtorek do zarzutów posiadania i dystrybuowania narkotyków. Jak mówił prokurator, gdy Grei Mendez rozpoczęła działalność, "zdała sobie sprawę", że to był w rzeczywistości "doskonały sposób na ukrycie biznesu narkotykowego". Wyrok w sprawie kobiety ma zostać ogłoszony 3 marca. Grozi jej dożywocie.
Medyczna marihuana dla psów i kotów? Brazylia jest na tak!
Krajowa Agencja Nadzoru Zdrowia w Brazylii podjęła niedawno ważną decyzję o zmianie rozporządzenia SVS/MS 344/1998. Ma to na celu umożliwienie regulacji produktów na bazie medycznej marihuany dla zwierząt przez brazylijskie Ministerstwo Rolnictwa i Hodowli.