Kwas gamma-hydroksymasłowy i jego pro-drugs (w tym GBL i 1,4-butanodiol).
Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 125 • Strona 6 z 13
  • 59 / 4 / 0
@Veramid
Kiedy to było? W sensie niedawno, czy jeszcze przed zaostrzeniem ustawy?
  • 560 / 9 / 0
Cztery lata temu.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
Czy ma ktoś linka do ustawy? Jak wygląda sprawa jeśli kupuję na własny użytek?
  • 560 / 9 / 0
Ja bym tak nie dygał- na własny użytek... No chyba, że masz zamiar usypiać nieświadomych niczego ludzi.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 98 / 4 / 0
A ja bym dygał. GBL nie ma już statusu dopalacza gdzie tylko sprzedający się tłumaczy, jest tak samo złym i nielegalnym śmiercionośnym narkotykiem który zagraża niczego nieświadomym dzieciom co hel i piko. Czy na własny użytek to już będzie w razie przypału decydował prokurator. Przy niewielkich ilościach być może umorzy postępowanie. Ale ile to niewielkie ilości to się okaże z czasem. 1,5? 3? 5ml? Będąc w posiadaniu litra podejrzewam że dostaniesz zarzuty jak hurtownik, a i z podejrzeń o handel będziesz musiał się tłumaczyć (jeśli nie sprzedajesz, oczywiście nic nie udowodnią).
Oczywiście szansa na przypał mniejsza - raz że niewielkie ilości idzie skitrać w pojemniku od zmywacza do paznokci czy innego rozpuszczalnika (szansa że przy braku konkretnych podejrzeń będą drążyć skład płynu do zmywania lakieru imho niewielka), dwa że pieski niuchacze chyba jeszcze nie przeszkolone do poszukiwań (przy przypadkowej kontroli nic nie znajdą), ale nie o tym mówimy. GBL ma już prawny status twardego narkotyku, bez względu na to jak bardzo się nam to nie podoba. Odbierając na poczcie litra, sytuacja jest podobna do odbioru kilograma helu. Wiem że dawkowanie trochę inne, ale hasło "przechwycono kilogram narkotyku, służącego jako pigułka gwałtu o czarnorynkowej wartości 1000000$) brzmi bardzo medialnie, nieprawdaż?
Snuję plany, żuję ludzi, knuję - chytry lis
I po trupach pnę się w górę powtarzając myśl:
KIM JESTEM? - JESTEM ZWYCIĘZCĄ!
  • 560 / 9 / 0
IMO ten kto jest wjebany zamówi tak czy inaczej. Ja zamawiałem zwykle 250ml- na trochę starczało. Miałem z rok temu wezwanie na komisariat w sprawie kupna klona przez internet. Nie wkopałem, ani siebie, ani typa. W wypadku kupna GBL-a tłumaczył bym tak samo, że wysłał mi wodę zamiast umówionego płynu. Łamać cię kołem nie będą(no chyba, że jesteś wydygańcem). Jak chodzi o te klony to powiedziałem, że wysłał mi suplement diety, a ja na poczcie nie sprawdziłem bo nie chciałem, żeby panie zza okienka widziały co odbieram. Trochę pomyśleć przed przesłuchaniem i mamy piesków z głowy. A jak przechwycą przesyłkę w której będzie GBL, to na własny użytek. Jestem narkomanem i odurzam się tą substancją od dłuższego czasu. Ewentualnie mam zamiar zmyć graffiti i sprawdzić jak ten środek działa. Czy cyganić jest tak trudno? To z klonami przeszło bez problemu i na jednym przesłuchaniu się skończyło.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 98 / 4 / 0
Oczywiście, ze w razie przesłuchania "słyszeliśmy że zamawiał Pan coś przez internet" trzeba być debilem żeby się przyznać. Mówię o sytuacji, w której złapią człowieka ze środkiem, z podejrzeniem że to co posiadasz to nielegalny narkotyk - wtedy nie wciśniesz kitu, że to woda.
Uzależnieni i tak będą zamawiać - jasna sprawa. Albo przerzucą się na BDO czy insze gówno. Ale pytanie było o status prawny - posiadanie, nawet na własny użytek jest przestępstwem.
Snuję plany, żuję ludzi, knuję - chytry lis
I po trupach pnę się w górę powtarzając myśl:
KIM JESTEM? - JESTEM ZWYCIĘZCĄ!
  • 560 / 9 / 0
No tak jesteś przestępcą. Cały czas na tą listę trafiają nowe środki i mając je w posiadaniu jesteś przestępcą. Ja używam tylko aptecznych specjałów, ale jak byłbym uzależniony od czegoś nielegalnego to pewnie bym to nadal kupował. Niektórzy się jeszcze mniej przejmują i handlują tym dalej. Wystarczy wystukać w duckduckgo- albo to desperacja, albo świetny interes. Stawiam na to drugie.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 904 / 175 / 0
Ver jak nie bylo swiadkow ze to Ty komales, nie oznaaczyles "soba" zawartosci to trzeba bylo dac im szukac. Nawet poodkopaniu muieliby Ci udowodnic, a zawsze moglbys chociaz powiedziec ze sesrales sie w gacie, zkopales i tyle.
Uwaga! Użytkownik acodinhejabanana nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 560 / 9 / 0
O rany Julek i Mańka też...
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 125 • Strona 6 z 13
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.