Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
Zablokowany
Posty: 42 • Strona 1 z 5
  • 17 / / 0
Przez przypadek trafiłem na ten artykuł na wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Fobia_pracy i praktycznie wszystkie objawy jakie tam są napisane do mnie pasują. Przez długi czas myliłem to z fobią społeczną, ale coś mi się właśnie nie zgadzało. Nie mam problemów żeby przebywać z ludźmi, rozmawiać z nimi itp. a gdy pojawia się temat pracy pojawia się u mnie paniczny lęk. Paniczny lęk przed włączeniem choćby strony z ofertami pracy, nie mówiąc już o umówieniu się na rozmowę kwalifikacyjną i o pracowaniu. Chyba umarłbym ze strachu, nie do końca potrafię zrozumieć dlaczego? Tak jak mówiłem, nie mam większych problemów w kontakcie z ludźmi, wiadomo nie jest jakiś super przebojowy i pewny siebie, raczej lekko nieśmiały. Miałem kilka praktyk zawodowych w zakładach, i przez ten cały czas musiałem się zmuszać do pracy, rano budziłem się z okropnym lękiem. Nie wiem, czy boję się samodzielnego życia, zarabiania na siebie, i bycia odpowiedzialnym, czy to jakaś zamaskowana forma lenistwa, przywiązania do faktu iż ktoś mnie utrzymuje.

Czy ma ktoś podobny problem? Nie chcę żadnych benzo gówien, może psychoterapia jest dobrym pomysłem. Choć nie wydaje mi się że to cokolwiek pomoże, jeśli sam sobie nie poprzestawiam w głowie... może to kwestia przyzwyczajenia, gdybym popracował gdzieś kilka miesięcy to bym może i się przyzwyczaił do sytuacji, nabrał doświadczenia i fobia by zniknęła, ale do tego trzeba też pracę znaleźć. A z tym też mam kłopot. I nie chodzi o kwalifikacje, bo pracy dla fizycznych jest pewnie wszędzie.
  • 440 / 30 / 0
Jesteś leniem szukającym wszelkimi sposobami usprawiedliwienia swojego lenistwa. Najlepiej jakby Cie rodzice wyrzucili z domu i od razu byś się ogarnął. Przynajmniej ja tak miałem. Jestem im za to bardzo wdzięczny.
Uwaga! Użytkownik rencznik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 343 / 19 / 0
zastosuj farmakologie
ja w ten sposób napierdalam w chuj nadgodzin i na swoim doswiadczeniu powiem ci że alfa w pracy to pomysl w chuj nietrafiony za to GBL i benzo jak najbardziej %-D
  • 906 / 75 / 19
Tak się zdarza, że z ludzi ogólnie się nie musisz bać, a boisz się pracy, a najczęściej fobia pracy idzie w parze z (poprzedzającą ją) fobią szkolną.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 17 / / 0
haszykowy pisze:
zastosuj farmakologie
ja w ten sposób napierdalam w chuj nadgodzin i na swoim doswiadczeniu powiem ci że alfa w pracy to pomysl w chuj nietrafiony za to gbl i benzo jak najbardziej %-D
Nie wiem czy wyraziłem się jasno, ale nie chcę brać narkotyków i tłumić objawy, tylko chcę je wyeliminować. Wiem że to forum dla ćpunów, ale nie chcę nic brać.
Jobsons20 pisze:
Też to miałem ale jakoś się wyrobiłem gdy zostałem przymuszony przez los, bo rodziców zabrakło.
rencznik pisze:
Najlepiej jakby Cie rodzice wyrzucili z domu i od razu byś się ogarnął. Przynajmniej ja tak miałem. Jestem im za to bardzo wdzięczny.
Hmm, czyli wybudziły was twarde i trudne doświadczenia życiowe... ale mnie się one raczej nie zdarzą.
SandS pisze:
Tak się zdarza, że z ludzi ogólnie się nie musisz bać, a boisz się pracy, a najczęściej fobia pracy idzie w parze z (poprzedzającą ją) fobią szkolną.
No właśnie ta fobia szkolna, wydaje mi się że też ją miałem, przynajmniej na samym początku edukacji, potem się przyzwyczaiłem, ale gdzieś to w głowie chyba pozostało.
  • 40 / 5 / 0
trapezprostokatny pisze:
haszykowy pisze:
zastosuj farmakologie
Nie wiem czy wyraziłem się jasno, ale nie chcę brać narkotyków i tłumić objawy, tylko chcę je wyeliminować. Wiem że to forum dla ćpunów, ale nie chcę nic brać.
No to Ci powiem, że lepszego forum wybrać nie mogłeś.

Na problemy o podłożu społecznym na pewno pomoże psychoterapia. Generalnie jednak tendencje lękowe powinny minąć z czasem, ale trzeba się przełamać. Na początek szukałbym pracy w małej firmie, przy remontach albo coś w tym stylu. Gdzieś gdzie działa się w niedużym zespole - wtedy zwyczajnie nie będziesz myślał o tym, że akurat pracujesz. Poza tym istotna jest atmosfera w firmie. Da się ją wyczuć w jakimś stopniu podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli odpytujący wydaje się w porządku, możesz pod koniec nawiązać do tego, że cierpisz na nerwicę (słowa "fobia" raczej nie używaj). Takie osoby wbrew pozorom są często lepiej postrzegane przez pracodawców, bo się bardziej angażują w swoją robotę.

Na przyszłość - doradzam zmianę pracy od czasu do czasu, bo przy fobiach społecznych łatwo się przywiązać mentalnie do jednego miejsca i potem problemy wracają (wiem z doświadczenia).

Inna opcja to własna działalność :cheesy:
W imię naóki
  • 906 / 75 / 19
azbestia dobrze pisze, popieram i sądzę to samo.

Fobia bierze się z tego najczęściej, że masz za duże oczekiwania w głowie, jak to ma wyglądać, tj. ZA BARDZO CI ZALEŻY, masz schemat tego, jak to ma wyglądać, pewnie też bardzo chcesz wypaść jak najlepiej, jako idealny pracownik w 100% przed pracodawcą, a jako idealny współpracownik, kolega z pracy przed innymi, żeby Cię tam lubiano itd.
Jak masz takie parcie na to, że ma tak, jak to sobie wyobraziłeś, a nie inaczej, to idziesz tam sztywny i napięty, bo musisz ciągle być w gotowości, żeby sprostać tym wysokim wymogom.
Nie dość, że musisz sprostać zapierdalaniu tam przez ileś tam godzin, to jeszcze dochodzą te "psychiczne wymogi".

Idź najpierw do najgorszej pracy, najmniej płatnej, gdzie, z góry wiesz, że Ci nie będzie zależało, żeby tam zagrzać miejsca oraz że nie będzie Ci zależało na zacieśnianiu dobrych kontaktów ze wszystkimi ludźmi tam.
Nie żadne umowy o pracę, tylko zapisz się do kilku agencji pracy tymczasowej i stamtąd będą do Ciebie dzwonili, kiedy będą Cię potrzebowali i tak: jako, że jesteś w kilku agencjach, to Ci nie będzie tak naprawdę w 100% bardzo zależało na żadnej, bo jak się nie spodobasz pracodawcy w jednej, to pracujesz przecież jeszcze w drugiej, i w trzeciej itd., a zresztą nawet i tak by i nie zależało na żadnej, bo to umowa śmieciowa i praca tymczasowa i niska płaca itd.

W ten sposób pracujesz, oswajasz się z pracą, widzisz, że to nic złego, a nie idziesz tam napięty, bo nie masz nawet takiego powodu, jak ze współpracownikami się nie dogadasz, to i tak to nie jest miejsce pracy, na którym Ci zależy, dlatego się źle z tym nie czujesz.

Pozdrawiam i trzymaj się!
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 17 / / 0
Dziękuję, to są już konkretne odpowiedzi. Postaram się z nich coś wyciągnąć, i spróbować. Jak ktoś ma jeszcze jakieś rady, to proszę pisać.
  • 17 / / 0
domino_jachas pisze:
ile masz lat? rodzice daja ci kieszonkowe, ojciec porzycza samochod??
19 lat, niedawno skończyłem technikum. tak, rodzice dają mi kieszonkowe, ale to chyba nic dziwnego że rodzice utrzymują dziecko w okresie szkolnym? Nie mam prawka.
  • 2780 / 39 / 0
Kup GBL.

Podziękujesz przy okazji.
Zablokowany
Posty: 42 • Strona 1 z 5
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków

Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.

[img]
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna

Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.