Pierdolisz smuty. Pomagają na wszystko. Może trza czasem większej dawki. Ja biorę sertralinę i też cierpię na pewną odmianę fobii - fobia społeczna. Przy dawce 50mg - NIC, ale przy setce mam zero fobii i śmiało wychodzę na środek klasy zreferować referat, hehe.

opiate warrior

Co to za lek?? jaka jest jego dokładna nazwa?? jak to dawkujesz?? okazyjnie ?? Napisz coś o tym leku plz

o matko czlowieku tego sie dawkuje okazyjnie! u mnie przy okazyjnym stosowaniu antydepresantow mascin jakielkowiek skutek byl jeden- mdlosci... dopiero jak sie uparlam i zaczelam zarzucac codziennie trzez jakies 3 tyg to poczulam pozytywne efekty.

benzo działa. Nie wiem czy na dłuższą metę nie jest to podkopywanie się ale jako doraźny środek napewno działa. Też się czerwienię i mam lęk przed publicznymi wystąpieniami, a z racji tego co robię musze od czasu do czasu powiedzieć coś przed większą grupą. Na 20 mg diazepamu wcinałem się w wątki innym z ofertą sprzedaży książki.
Benzo i czerwienienie twarzy nie idą w parze. To dwa przeciwieństwa

Stimuloton 50.

Ja dzień zaczynam tak]3. DWIE TABLETKI STIMULOTONU (w sumie 100mg)[/color]
4. herbata
5. papieros przed-autobusowy
6. papieros po-autobusowy
7. papieros przed-szkolny

I życie jest piękne.

P.S.
Tak jak koledzy mówili, należy się wybrać do psychiatry i opowiedzieć o swoim problemie. W końcu trafisz na swój lek. Ja próbowałem przed Stimulotonem - Aurorix i Seroxat - chujowizna. Ale to zależy jak na kogo działa. Seroxat podobno najlepszy na różnego rodzaju fobie.

Bylem u psychiatry i zapisal mi Velaxin. Slyszal ktos o tym leku,badz bral ?? Wszystko z benzo mi odradzil bo silnie uzalezniają. Mowil ze po 5dniach zaczna dzialac,zobaczymy.

Dobrze zrobiłeś że poszedłeś, z benzo daj se spokój bo tylko doraźnie Ci pomoże, z LSD prawdopodobnie za duże ryzyko jak dla Ciebie.
Co do leku to ciężko wyrokować czy dobry czy nie wszystko zależy jak Twój organizm na to zareaguje, jest to bardzo indywidualna sprawa. Na 90% będziesz miał jakieś efekty uboczne na początku brania - nie zniechęcaj sie, po dwóch tygodniach powinno przejść, no chyba że będziesz miał straszną padake to wtedy lekarz zadecyduje o zmianie leku.
Ja miałem szczęście bo już pierwsza próba była trafiona (Citalopram), wprawdzie przez pierwsze dni leciała mi bezwiednie ślina z ryja i trząsłem się jak galareta w środku no i do tego ta nie do opanowania senność, ale po dwóch tygodniach tak mnie wyprostowało że pisałem peany pochwalne do mojego psychiatry że mi dupę uratował i jak do tej pory jest gites! Pozdro! :-D :-D :-D

Dobrze trafiłeś. To jest SnRI. Ma silniejsze działanie bo wpływa również na noradrenalinę, powinieneś niezłego spida dostać po tym ;)

Chociaż sertralinka IMHO jest o tyle lepsza, że wpływa również na wychwyt zwrotny dopaminy (coś jak DXM, hehe).

po weekendzie zaczne to brac, bo w sobote szykuje sie niezla imprezka :P

a co bedzie jak naprzyklad za 3miesiace odstwie ten lek?? w czasie tych 3 miesiecy bedzie wszystko cool, zero buraczenia,kolatania serca,zero fobii, a co bedzie jak zaczne przestac brac te leki ?? wyleczą mnie one ??

Wszystko zależy od tego czy ten nowy, lepszy jakościowo stan psychiczny pozwoli Ci na zajrzenie w głąb samego siebie i czy ty oczywiście wyrazisz chęć na oswojenie się z rzeczami które powodowały te twoje objawy (jakieś tam kompleksy z dzieciństwa itd) i zmianę nastawienia do siebie i innych itp.Trzeba zacząć pracować nad swoją psyche po prostu! Dobrze by było jakbyś wykombinował sobie na czas kuracji lekowej jakiegoś psychoterapeutę do tego sport, dobre odżywianie i talkie tam... Podobno długotrwałe leczenie SSRI (rzędu roku, dwóch) dość często powoduje trwałą zmianę struktury połączeń w mózgu i po odstawieniu (zawsze stopniowym) widoczne są trwałe pozytywne zmiany w psyche. Często jednak bywa tak, że po odstawieniu leku następuje pogorszenie stanu i powrót objawów. Po prostu następuje ponowny deficyt jednego lub kilku neuroprzekaźników. Jednak z tego co piszesz to te twoje objawy nie są prawdopodobnie związane z depresją, a stawiałbym raczej na nerwicę + fobia społeczna więc raczej powinno być spoko...
a i nie napierdzielaj za dużo w trakcie terapii - alko pogłębia objawy day after, i raczej nie powinno się mieszać z Ssri, nie mówię oczywiście o piwku - dwóch tylko o dużych ilościach