Wzrok - wyostrzony. Dostrzegam najmniejsze ryski na ścianie, widzę dokładnie kształt trudno dostrzegalnych wzorów na szklanych drzwiach etc. Przeważnie wszystko karykaturalnie uwypuklone. Żyły na rekach osoby na którą patrzyłam wyglądały jak przeźroczyste korzenie drzew wypełnione pulsującym, nadymającym je, niebieskim płynem.
Słuch - wyostrzony. Muzyka brzmi genialnie. Dźwięki mają wyraźne kształty, smaki, konsystencję. Zachwyca mnie ujadanie psów, odgłosy maszyn, rozmowy tworzą kompozycję muzyczną ( podobny efekt zauważyłam przed zaśnięciem). Są przeważnie mokre, śliskie, słodkie, mają zazwyczaj zapach wilgoci, świeżych owoców, mroźnego powietrza, kwiatów i kadzidła. Na wyższych plateau głosy ludzkie brzmią czasami w śmieszno-przerażająco-żenujący sposób, niekiedy zaś są powykręcane.
Węch - nie zwróciłam uwagi.
Smak - nigdy nie mam ochoty na jedzenie, ale czuję czasami jakieś smaki pomimo tego że nie jadłam.
Dotyk - prawie wszystko jest chłodne i gładkie jak jedwab. Cudownie jest dotykać zwłaszcza pościeli, dywanu, własnych włosów.

węch? ciagle mam katar od kiedy uzywam deksa, nie wiem czy to przez niego czy zwykly zbieg okolicznosci

sluch? wyostrza i pozwala sie doszukac ciekawych dzwiekow, np. zwykly szum wiatru teraz wydaje mi sie jakis inny

wzrok? jest taki jaki byl, z tym ze "dzien po" mam takie wielkie latajace na wszystkie strony galy

dotyk? oslabiony , czasem nie czuje ze cos dotykam, w ogole mam wrazenie czesciowego OOBE caly czas

smak? bez zmian

dziekuje.

Smak się zmienia jak cholera. Nieposłodzona herbata okazuje się być zawsze właściwie słodką, a posłodzona jest już tym smakiem wyuzdana.

Węch niesamowicie się wyostrza. Smak i węch to w istocie kompleksy jednego zmysłu chemicznego, o czym pewnie wiecie. Czasem miewałem wrażenie, że węchem reagowałem na pojedyńcze cząsteczki, np zapach spalenizny itd. Równie dobrze mogą być to halucynacje.

Czasem czułem zapachy przywodzące na myśl odległe nieokreślone wspomnienia, uczucie znajomości, niepokój. Że węch najmocniej pobudza wspomnienia, też pewnie wieciw.

@abli :

z tego co przeczytalem widze ze to barrdzo indywidualna sprawa
mysle ze dlatego ze uzytkownicy DXM uzywaja takkze innyc rzeczy jak chocby zwykla poczciwa mj..

nie ma co uoguolniac , jesli wypowie sie ktos kto zazywa TYLKO DXM wtedy mozemy mu wierzyc w stu procentach.

Nie mam w zwyczaju mieszać narkotyków, jestem przezorny i zawsze przed tym przestrzegam.

DXM zdarzyło mi się zmieszać jedynie raz z gm i dwa razy z psylo.

wzrok i słuch działa o wiele lepiej niz na trzeźwo. Co do wechu i smaku to nie wiem bo jakos nigdy nie zwracała na to uwagi. Dotyk po DXM jest cudowny, a jak nas dotyka ktos z kim łączy nas jakas wiez psychiczna to juz w ogóle niebo. Jedynie odporność na bol jest mniejsza.

ja po DXM bólu nie uświadczałem.

Na oczach mam zazwyczaj mgłę i mało widzę. Na zapach szczerze mówiąc nigdy nie zwracałem uwagi, ale za to słuch bardzo wyczulony na każdy dźwięk.

nie chodziło mi o bol spowodowany dxm, ale o to ze po dxm bol jest bardziej odczuwalny, po prostu granica bólu sie zmniejsza. Ogladałam po dxm film w ktorym było cos o masochistach, i zaczełam sama sobie zadawać bol (pomijając fakt ze na trzeźwo bym tego nie zrobiła), byl o wiele bardziej odczuwalny. Zawiązała sobie rękę przy tym co czułam powinnam miec sine ślady przez tydzień a były to tylko lekkie zaczerwienienia.

No właśnie o tym mówie o odczuwaniu. U mnie ta granica podchodziła ku górze. Zdarzyło się np że nadziałem się nieświadomie na kolec mandarynkowego drzewka i zorientowałem się po fakcie, lub np napieprzałem ręką o ścianę czy deski.

Dla odmiany po powoju też zadawałem se ból, ale był on odczuwalny i przyjemnym, wbijałem se szpilkę w mięśnie nóg.