Teraz coś te buteleczki 100ml Acodin są mocniejsze. Ostatnio wypiłam dwie i miałam ogromny odlot, a zawsze piłam trzy i był zwykły odlot. Ostatnimi czasy te buteleczki są jakieś turbo należy uważać.

Właśnie ostatnio kupiłem 2 buteleczki i jakby lepiej smakowały, zawsze musiałem się zmuszać żeby wypić całą i piłem na kilka łyków krzywiąc się trochę po każdym, a ostatnio całą na łyka wypiłem bez popity, i trip też był bardzo spoko i jakby mniej na brzuchu było czuć ten syropek niż kiedyś.

Ale dziwna faza po tym jest, faktycznie, bardzo trudno to do czegoś opisać. Na moje, to po deksie po prostu czujesz się zćpany + oczy jak 5 zł informują ludzi wokół, że jesteś ćpunem. Rzeczy są jednocześnie małe i duże, wnętrze domu jest jakieś inne. Myślałem, że muzyka lepiej siądzie, a jak dla mnie to bez różnicy. Zapodałem sobie ok. 3,5 mg/kg, a na drugi dzień byłem taki wymięty, nie czułem tego "afterglow". Raczej zostanę przy tym co wcześniej, chociaż zawsze mam jakąś alternatywę.

No trzeba uważać. Tak jakby im dłużej leży acodin w szafce u pani aptekarki tym lepiej x)

Miałam taki czas parę lat temu(lata 2018-2020/21), że stosunkowo często waliłam dexa, zazwyczaj na dawkach 450 mg. Dobre to były loty i fajnie je wspominam.
Ze dwa dni temu znudzona napisałam do szefunia od mj, niestety nie odpisał więc niepocieszona o 23 zaczęłam się zastanawiać jakby tu sobie jakąś bombę zapewnić, bo miałam jakieś dziwne ciśnienie. I mi się acodin przypomniał. Pojechałam do apteki i zakupiłam sobie jedno opakowanie. Nie miałam za bardzo o tej porze nawet skąd wziąć drugiego - I BARDZO DOBRZE. Nie wiem, czy to jest kwestia tak długiej przerwy i w związku z tym zmniejszonej tolerki, czy po prostu zapomniałam jak wygląda bomba po DXM, ale tak mnie ztrszaskało wtedy, że szok jeszcze z racji tej właśnie długiej przerwy postanowiłam zrobić sobie notatkę w telefonie i co jakiś czas tam coś pisać + nagrałam kilka minivlogów na których między innymi opowiadam o tym jak się czuję o godz. 2 w nocy. Generalnie pamiętam, że poszłam wziąć prysznic jak mi się zaczęło wkręcać, i woda którą puściłam pod prysznicem nagle zaczęła mieć nieznośny, metaliczny odgłos. A notatka w telefonie to urywki, cytuję:
muzyka na plus
prysznic metaliczny dźwięk
nałożyłam sobie balsam na całe ciało i prawie się wyjebałam
unikać pisania do znajomych i odpisywania na wiadomości
nie odpisuj dziś Arturowi
pielęgnacja twarzy
oko pirata
ciągle zapominam coś
dziwnie mi się patrzy w lustro
nałożyłam krem na twarz
o kurde już było
nie pamiętam czy krem nałożyłam
vlogi
pisanie z Artkiem(XD)
telefon dziwnie wygląda płaski wypukły

No generalnie pamiętam z tego że muzyki mi się fajnie słuchało i jak leżałam z zamkniętymi oczami to była taka klasyczna deksowa odklejka. Także klepło mnie chyba mocniej niż bym się tego spodziewała. Obstawiam długie odstawienie i wzrost tolerancji. Bałam się, że będę rzygać, bo jednak na sam smak tabletek przepijanych wodą mi się zrobiło niedobrze, ale nawet mi w brzuchu nie było tak 'ciężko' jak czasem. Miał ktoś z was tak, że po długiej przerwie tak się zrobił stosunkowo niską dawką?

jak tu by wziąc DXM po przerwie prawie pół roku? wziąc dawkę dwa razy mniejszą niż ta na którą ma się wyrobioną tolerkę na raz czy robic dorzuty po 5 tabsów (mowię tu o opakowaniu 20 tab) co godzina, żeby w razie czego nie ochujeć i przestać gdy coś się poczuje? Jak to wgl jest z tą tolerką. Spada bardzo czy nie?

@Poluska Właśnie wyżej pisałam o podobnej, nieco grubszej sytuacji, bo ja dawkowałam normalnie - 10x co 10 minut. I mnie po takiej długiej przerwie wystrzeliło na moje oko strasznie. Po moich doświadczeniach ja bym wzięła mniej niż brałaś wcześniej, w najgorszym sczenariuszu trip będzie słabszy ale będziesz w stanie jakkolwiek kontrolować to, co się w ogóle dzieje. Też zależy ile brałaś wcześniej, ale z tego co czytam, to jak Ty brałaś max 20 tabsow to ja takie pochłaniałam w systemie wyższej wspominanym. Trip na 300mg jest stosunkowo bezpieczny więc ja bym się raczej nie rozdrabniała tylko brała albo w starym schemacie albo w tym najbardziej popularnym czyli co 10 minut 10 tabletek i tyle. To nie jest jakaś ogromna dawka. Ewa tułanie jak się obawiasz to zarzuć sobie pierwszy listek 10 tabsow; odczekaj z 30 minut, jak będzie ok to dorzuć następny. Btw, dorzutka 5 tabsow co pół godziny z domyślnymi tripem na 300 mg jak dla mnie brzmi śmiesznie. Polecam sobie zarzucić 10 + 10 w odstępie 10 minut między dawkami i walnąć się do łóżka z słuchawkami nic Cię nie zje

i tak zrobie wlasnie, ze bedę dorzucać. Może mnie to nie poskłada do reszty

Ja mam tak z syropami z kodeiną, może ta forma jakoś odpowiada za lepszą biodostępność? Bo 240-480 mg z paczki Thio czy dwóch często nie czuję, a 150 mg z syropu czuję zawsze. No tylko nie polecam nikomu tym zastępować tabletek, ilość cukru i pewnie innych dodatków to pewna droga do insulinoopornosci, cukrzycy i grobu. Raz na jakiś czas małe dawki zdarza mi się wziąć, ale nigdy więcej. Tylko kilka razy mi się zdarzyło wypić więcej niż 2 syropy na raz i ból był niewarty fazy.