No i mam zagwozdkę. Zawsze myślałem że przygoda z amfetaminą skończy się tylko fascynacją bez nawet próbowania ale los zweryfikował inaczej. Jeszcze nie próbowałem ale po tym co przeszedłem i co przechodzę mam chęc. Mam nadzieję na waszą pomoc. Pomoc ta miałaby polegac na stwierdzeniu czy spotkanie z "białą królową" ma sens,czy jest mniejszym złem? Ale właśnie, nie wyjaśniłem o co mi chodzi. Mianowicie od jakiegoś 1,5 do 2 lat powoli głupieję. Może brzmi to śmiesznie ale takie fajne nie jest. Z inteligencji bardzo dużo ponadprzeciętnej aktualnie jestem już trochę mocno poniżej. 2 lata temu gdy to rodzice mieli jakąś fanaberię zrobili mi badania w jakimś ośrodku. No i po testach wyszło około 150 pkt IQ. Teraz żałuję że się o tym dowiedziałem, nie byłoby mi tak szkoda może. Mam objawy HPPD nie biorąc w życiu ani jednej substancji psychoaktywnej!, do tego ten śnieg, te szumy w uszach, ta depresja. Cały czas chce mi się spac a czasem zdarza się tak że nie mogę zasnąc i całą noc muszę leżec w łóżku. Cały czas jakbym szukał we wszystkim wzorów geometrycznych, liczb. Jestem już zmęczony, gdyby nie muzyka na pewno nie pisałbym tego posta bo to ona pomogła mi przetrwac. Depresja też już była leczona Trittico lecz po nim czułem się jeszcze gorzej. Teraz jest mi ciężko pojąc jak inni mogą zrobic daną czynnośc i ani razu się nie pomylic, zagapic. Ja tego nie potrafię. Moja percepcja to dno, wydaję mi się że żyję w innym świecie, nie pojmuję tego co widzę. Zapewne jeżeli dotrwaliście do tego momentu jesteście przekonani że powinienem zrobic badania, iśc do psychiatry. Zrobiłem badania - rezonans, żadnych anomalii, nieprawidłowości, mapa mózgu, przewodzenie impulsów nerwowych dobre, jedynie lekkie obniżenie amplitudy sygnałów nerwowych. No i po tym wprowadzeniu czas na punkt kulminacyjny programu: Czy uważacie że metamfetamina coś pomoże? Zdaję się na waszą wiedzę i doświadczenie, proszę pomóżcie. :-|

Przepraszam za brak literki "ci". Przez sterowniki ATI nie mogę jej napisac.

Pomorze CI .... jeszcze bardziej oszaleć.. Kup sobie jakiś notropil albo coś.. Wizyta u psychiatry nie zaszkodzi
Pozdrawiam

To właśnie od niego dostałem Trittico, normalnie bym tego nie kupił bez recepty. On stwierdził iż nie ma nic niepokojącego (!) i stwierdził iż to jedynie zaburzenia lękowe. Będę musiał się jeszcze wybrac gdzie indziej ale EEG, rezonans, mapa mózgu wyszła dobrze i nikt nie chcę nic stwierdzic. Wszystko jest w porządku...

Nie wiem, co Ci jest, ale stymulanty na 100% tylko pogorszą Twój stan.

No to świetnie, jeszcze raz skurwy.... los utwierdza że zawsze może byc gorzej. Z drugiej strony z tego co wiem amfetamina potrafi wydobyc choroby psychiczne które były ukryte. Teraz to nawet ze schizofrenii bym się cieszył bo bym chociaż wiedział co mi jest. Przepraszam za to ostatnie zdanie wszystkich chorych.

Po stylu wypowiedzi widać, że jestes calkiem inteligentnym kolesiem, myślę, że nie "zgłupiałeś", tylko coś sprawia, że nie masz dostępu do pełni władz umysłowych, to HPPD jest dosyć niepokojące, masz derealizację / depersonalizację? Psychologiem nie jestem, ale mnie to wygląda na jakieś początkowe stadium choroby psychicznej, idź do dobrego, prywatnego specjalisty (najlepiej poszukaj w necie opinii o lekarzach z Twojego rejonu), na pewno nie wszystko stracone i przy poprawnej diagnozie i terapii staniesz na nogi.

Dzięki za słowa wsparcia. Na pewno się zapiszę do jakiegoś, a może nawet odwiedzę to centrum neurologii w Warszawie o którym słyszałem. Do tej pory wszyscy których spotkałem mówią że jest dobrze i jedyne co proponuje teraz psycholog to biofeedback. I to kilkanaście sesji co łącznie wyjdzie około 1000zł, tutaj nawet nie chodzi o pieniądze ale wątpliwośc czy to w ogóle pomoże. Mam derealizację, depersonalizację nie wiem. Na początku trafiłem do psychiatry bo właśnie nie wiedziałem że ja w ogóle żyję, nie myślałem, wykonywałem czynności automatycznie. Już miałem tyle objawów że zaczynam zapominac o niektórych...

Jestem przekonana, że meth, ani żadnej stymulant ci nie pomoże, one po prostu tego nie robią. Już psychodelik może bardziej, ale znacznie lepiej próbować z psychologami i życzliwymi ci, mądrymi osobami.

meth wybrałem gdyż ona mogłaby podniesc aktywnośc mózgu i przełamac wszystkie objawy albo przynajmniej częsc, ale to tylko idealistyczne rozważania. Psycholog nie sądzę aby był mi potrzebny, udało mi się nieco pozbierac ale psychiatra jest dobrym pomysłem. Mam nadzieję że następny nie będzie mnie traktował jak królika doświadczalnego. Byc może spróbuję jeszcze z tym Trittico bo zostało go pół opakowania, przestałem to brac po tym jak już nie mogłem wytrzymac z tą depresją. Początek był ciekawy, euforia była wspaniała ale to z 10 minut a potem godziny cierpienia, nie warto.

Jeśli jesteś z Kielc albo okolic woj.świetokrzyskiego to Polecam doktora Grigora Szaginiana... zna się na narkotykach to dobry psychiatra. Podchodzi do każdego pacjenta indywidualnie i nie przyczepia Ci etykietek "ćpun" "narkoman"