Nie chce mi się zbytnio rozpisywać na temat tej CUDOWNEJ substancji, więc napiszę w sporym skrócie:
-Dostępność oraz działanie, naprawdę się w tym zakochałem! Do tego kilka x miałem paru miesięczne przerwy, więc działa na mnie zajebiście
-Odbiór muzyki, CEV'y, odlatywanie z łóżka w stanie mocno dysocjacyjnym... Cudo! (oczywiście to również po części zasługa mixu z mj, lecz spróbuję na dniach na czysto z powodu detoxu)
-Brak jakiegokolwiek zejścia, łatwo zasnąć
-W przeciwieństwie do większości osób, nie rzygam oraz nie mam jakiegoś mega ciężkiego bodyloadu
-Zawsze, ZAWSZE gdy wyjdę z ziomkiem zdekszony na miasto, dzieją się różne pojebane i nietypowe sytuacje, jakby ten dex wszystko przyciągał :D


Jest jednak pewien minus, odkąd wycofali Aco 30 sztuk [*], to muszę żłopać skurwiały syrop a Tussi to u mnie nie barzdo jest dostępny :/

Bo Kraina Wygasłych Wulkanów i perspektywa powietrzna - in heaven everything is fine, Odwrócona Góra, od rzeczy SKŁADnia, życie po globalnej kataSTROFIE, fonetyczny złamaniec, construction deconstruction, raveberry-funkia, technoir, lśnienie granatowca-odrzutowca, atomic samba, Steelyringing imperthnthn thnthnthn gamelanu jak kołysanka - raveraven, szarość dnia zeza ma, pingwiny cesarskie zamiast cesarskiego cięcia, anestetyka - elegancki tort atomowy, kosmówka made in moon (uranografia), bo - to nie jest moja ojczyzna, to nie są moje ulice, jeden niszczy jeden, jest bezpiecznie, jest spokojnie (pseudokod-a.mów do mnie szeptem), żywotność sprzętu (serce, to serce tak woła), Sputnik sweetheart, welcome to apocalyptoville, isolation w wersji Joy Division, radioaktywna chmura zasłaniająca pole widzenia, zacięcie> odcięcie, kawiarnia Śnieżka na kresach - Dr. Strangelove i odtajnianie, awaria elektrowni, gwiezdne wojny, samoistna degradacja, kolizje samochodów przewożących materiały radioaktywne, niebieska policja, niebieskie papiery, bezkrwawe scysje, Sybilla na Syberii, balet powietrzny zaziemskich ziemniaków - do you really want to live forever? (dramat cybernetyczno-mistyczny), space opera, ebola, radionukleodetektory, caught in winter wave, czarnobylska chmura atomo-uranowa, blackout, krowy zaplątane w druty elektryczne, druciary, dezintegracja, i ty możesz być - iglicznymechaniczny, mutanty, rozrywka, antykoncepcja, odwracanie kota ogonem, fallOUT, smartphonia, teleagonia, powstanie synthwarszawskie, cold war, cold wave syntetycznych włosów, necro-romeo, Świt żywych trupów, Cuz we're young, fell in from the stars.
lady in the radiator pieśń EastHery Estery/'głowa-kuriozum, fikcja szalona'

Wystarczy poczytać Trip Raporty, które w większości są prawdą i zrozumie się dlaczego DXM. Albo po prostu spróbować DXM i wtedy się zrozumie, dlaczego

Bo leczy kaszel

Błogość, wspaniałe uczucie bycia czystą świadomością, bez ciała, bez osobowości, bez przeszłości, bez ograniczeń. Tylko czysta energia przemierzająca kosmos to właśnie ja na tripie. Żadna inna substancja mi tego nie dała.

Spotkanie z obcymi cywilizacjami, odklejenie.Oderwanie umysłu od ciała, ``łóżko to centrum kontroli lotów``.Podczas pewnego tripu latałem sobie po mieście jak super man i to dzięki DXM.Otworzył mi oczy na świat, wiele rzeczy zrozumiałem.
Ale koniec był taki, że mam w papierach f 20.0 i jestem emerytowanym lotnikiem.
Adios deiksemos

Może to sentymen. Od lat wracam do dex. A jest to klasyk. Zdążyłem już dobić do levelu Ayahuasek i innych pieknych rzeczy, ale deks to deks i będę do niego wracal. Cena dostępność nie ma innych dysocjantow mtore mozna kupić na karzdym rogu... No chyba że jakieś inhalanty a w takie rzeczy się nie bawię... No trochę z chloroformem poszalałem swego czasu, ale natchnęły mnie do tego "początki anestazjologii"

Jak to jest że śmieszne 10 tabletek deksa rozłożyło mnie na dwa dni za 2 razem kiedy 1 razem jedyne co to się podrapałem po klatce piersiowej i poszedłem spać i wstałem za drugim razem to coś mnie zbyt mocno porobiło bo zjadłem 3 zielone makówki żeby se usnąć bo jakieś takie popierdolone coś było że światło się rozpływa po całym pokoju i się tak zwęża obraz cały byłem do tego jakiś pobudzony stwierdziłem że świetnym pomysłem będzie pobiegnięcie do apteki po tussidex gdzie farmacełta latał po całej aptece pytająć się pani gdzie mamy ten lek mówiąc że chodzi o ten lek tussipect na recke a ja mówię tussidex jak wyciągał tussidex to widziałem acodin ale z dwojga złego to już wolę bombla bez smaku zamiast procha który wypala ryj później się zastanawiałem czy przypadkiem by mi nie sprzedał 10opakowań tego taki rozgarnięty był że jak po tym spytałem o krople z xylo to były w szafce za nim a jak wychodziłem z apteki to miła pani która zawsze sprzedaje jakieś thio na kaszel czy dex wychodziła wtedy z worem czarnym jakimś pomyśleli że ćpuń bo popędziło mnie z tej apteki jak opiowraka na głodzie