Siema. Będę tutaj relacjonować swój detox od kodeiny. Siedzę w tym głównie od 8-9 miesięcy. Jak doszło do mojego uzależniania? Kodeinowa euforia oraz zniesienie progu bólu. Stricte raz doświadczyłem syndromów odstawienia. 3 dni wytrzymałem. Miałem typową "grypę" Jest to spowodowane niestety dużym zasobem gotówki. Niestety kasa się kończy. Dochodzą do tego ciągłe wyrzuty sumienia, utrata panny. Na start leci u mnie 4x duże Thio. Nie ma euforii. Biorę tylko dla tego ciepła. Wcześniej moje odstawienia kończyły się ciągami na predze. A to jeszcze gorsze gówno. Dziś poszły 2 duże paki Thio. Wiem, że jutro będzie ok. Zabawa się od poniedziałku...

scalono - łysy

Rozpoczynam 1 dzień detoksu. Nie zdążyłem wyjść z wanny a już myślę o Thio. Wiem, że jak wezmę nawet jedną pakę to nie skończy się to tylko na dzisiejszym dniu. Chciałem od razu wziąć się za siłownię, ale terapeuta mówił, aby nic na siłę. Osoby wychodzące z nałogu często chcą nadrobić inne zaległości narzucając sobie zbyt dużo a niezrealizowanie celów często kończy się powrotem do nałogu. Siłownia po majówce. Czuję się ok. Mam tylko lekko wzmożone pocenie się. W tym tygodniu idę na 14:00 do roboty to w przypadku bezsenności będę mógł ewentualnie dłużej pospać. W tym tygodniu również chcę ustalić co z związkiem...
Nie mogę dopuścić do pustego żołądka, bo wiem, że koda ma jeden minus. Nie działa wzięta na pełny żołądek. Pozwoliłem sobie popalać papierosy.

^{przeniesiono_xxx}
Siemka, jest tu może ktoś kto schodził w benzo wspomagając się flumazenilem? W USA jest dopuszczony i pełno klinik które to oferują. Można podobno w domu samemu nawet, ale w moim przypadku bardziej interesowała by mnie jakaś klinika z taką usługa która wprowadza w sedacje/śpiączkę farmakologiczną na ten czas (bo podają ze 7-10 dni to trwa) Mam tam jakaś jedna klinikę w Serbii, staram się też skontaktować z jedną we Włoszech która z tego co dowiedziałem się w innym Włoskim szpitalu to robi, ale coś trudno to wygląda bo nikt tam nie odbiera.. Może Czechy? Niemcy? Korzystał ktoś w ogóle z takiego rozwiązania tutaj?

Od dwóch lat siedzę po uszy w używkach, głównie stymulantach, ale dużo rzeczy lubię ćpać. Najpierw najczęściej alkohol, potem ketony, a teraz amfetamina. Od dawna chcę rzucić, ale nie jestem sobie w stanie poradzić z jednym efektem odstawienia - bezsennością. Potrafię nie spać do kompletnego wycieńczenia organizmu, bo mam takie mocne parcie na stymulanty, oczywiście zmęczenie odczuwam normalnie. Jak sobie z tym radzicie? Melatonina nie zawsze działa, a jak już, to zawsze następnego dnia czuję się taki "ciężki" i zmulony, jakbym miał powrót depresji. Słyszałem jak niektórzy chwalą sobie benzo na takie stany, ale boję się, że w to też się wpakuję, bo mam naprawdę duże skłonności do uzależnień.