Z lekami to jest najtrudniej
Bez kitu. Gdy już jest dobrze nagle z której strony wracają objawy fizyczne i psychiczne od któregoś leku
Mówię o snri, gaba

I gdzie ta relacja?
Da się z tego wyjść, grunt to przetrwać początek. Mówię to z autopsji, prawie 5 lat i 7-10pak dziennie. Jak się odtrulem to nabrałem takiego obrzydzenia do tego co mi to zrobiło z życiem że mogłem pół dnia się gapić na paczki w aptece bez żadnej ochoty przyjebania. Jeśli detoks zakończyłeś na 1 dniu polecam szpital - tam będzie dużo latwiej

Witam was fellow cpuns zwracam się do was z prośbą pomocy przywrócenia mojego mózgu do stanu z przed 5 miesięcznego ciągu na metylofenidacie . Od dopaminergików mam totalną abste 9 miesięcy i od tamtego czasu tak naprawdę nie wiele się zmieniło poza może odzyskaniem częściowo funkcji poznawczych typu mogę teraz napisać zdanie czy wypowiedzieć się jakoś lepiej (przez jakiś czas po odstawieniu miałem problem ze składaniem podstawowych zdań lol) ale nadal doskwiera mi dosyć średni?? cognitive impairement ... Jeśli chodzi o pamięć to nadal nie pamiętam większości mojej marnej egzystancji na tym świecie cytując tnc "wyleciały mi wszystkie wspomnienia z głowy to tak jakbym się znów urodził" od mojego feralnego ciągu na MPH nie pamiętam ok 90% wydarzeń z mojego życia i od 2 lat około bo cpalem to gowno mając 19 lat teraz już 21,5( ehh jak ten czas zakurwia) mój mózg jakby nie zapisuje nowych ponadto dosłownie nie pamiętam co robiłem wczoraj(a co dopiero co wydarzyło się w tygodniu ) totalna amnezja najgorsze jest to że w aspekcie pamięci dosłownie nic się nie zmienia nadal jest tak źle jak było no mooże trochę lepiej ale nadal fatalnie . Anhedonia chociaż nadal ciężka trochę ustępuje znowu zyskuję zainteresowanie podstawowymi bodźcami jak dziewczyny(przez cpanie MPH stałem się na jakiś czas aseksualny) kontakt fizyczny rozmowa etc no wiecie o co chodzi. Ale nadal nie mam możliwości czerpać przyjemności z niczego poza tym wszystko jest szare, hujowe i nudne .Jeśli chodzi o motywacje to jakaś jest teraz bo rok wcześniej to ledwo z łóżka wstawałem ale nadal trudno mi o siebie zadbać a na myśl o robieniu czegoś mam wręcz dysforie ale na szczęście mniejszą jak rok temu i teraz przynajmniej cokolwiek robię. Może wiecie co mi pomoże dla tego że dosyć mam tego stanu nawet nie ćpałem tego jakoś dużo tylko tak z 60mg dziennie średnio niektórzy biorą tyle normalnie (patrz concerta 54mg) więc dziwi mnie że aż tak MPH uszkodził mój mózg bym powiedział że , stan który opisuję jest podobny do odstawienia mety z tego co czytałem no ale meta a MPH to 2 różne światy..

Witam, od kilkunastu lat walcze z ocd i depresją. Odstawiam jednocześnie amfetamine, 3 cmc/3mmc(większość obecnie sprzedawanych kryształów) kodeine naraz. Zmniejszam dawki pregabaliny. Został tylko fenibut w stałej dawce. Wszystko samemu, jest totalne zamulenie i brak motywacji, dużo czasu w domu samemu. Ale nie jest tak źle. Z rzeczy które pomogły to mi osobiście modlitwa i wiara w to że będzie lepiej
Pozdrawiam was wszystkich i życze udanych detoxów. Nie poddawajcie sie, cokolwiek by sie nie działo, w końcu będzie lepiej

Hej, mam do Was ważne pytanie. Leczę się substytucyjnie metadonem, nie dawałam rady nie wrócić do cpania po leczeniach zamkniętych itp. Ale do sedna, metadon pije jakiś rok i ostatnie no gdzieś 5 miesięcy zeszłam z 50mg do 15mg. I tak zaczynają się schody wiecie, nie mogę spać i trochę słabiej się czuje, ale nie ma tragedii, lipa jest tylko o 6 rano, ale serio nawet nie jest źle. I teraz mam pytanie chce się wyzerować, ale po przeczytaniu wielu wielu postów mam jeszcze kilka niejasności.

1.Powiedzmy wstaje dzień 0 i pije nie wiem spróbuję do 10mg zejść syropu. A następnego dnia rano już jem morfine??
2. Co polecacie bardziej morfiny czy bupre??
3. I możecie mi napisać tak na oko jaka dawka Majki może mnie zaleczać?? Bo ja majki nigdy nie jadłam, tylko hera od razu. I chciałabym wiedzieć ile jej mniej więcej zamówić.
4. Jak myślicie na miesiąc tej majki lub bupry??

Proszę pomóżcie mi, bo zależy mi żeby to zrób w wakacje, bo od września wracam do pracy i muszę być czysta!!
Dzięki z góry!

Ktoś wyżej mądrze pisał o klinikach przy zejściu flumazenilem pod wpływem śpiączki tygodniowej za granicą ciekawy temat ale nie mam energii szukać by się dołączyć do dyskusji. Może się to wszystko jakoś poukłada, nie wiem w którym momencie wybrałem to piekło a teraz boję się znów nawrotu choć lęki są raczej już psychotyczne. Jest na to jakiś socjal dołączylbym chętnie do stada nierobów inżynierów lekarzy u akwarelistow.

Bardzo ciekawe rozwiązanie z tym flumezanilem na pewno bardziej opłacalne niż detoks

Dalej jestem w ciągu. Od jutra ponownie lecę detoks. Teraz jest dobrze ponieważ mam spory zapas pregi. Ona super niweluje u mnie skręta. Niestety nie będę w stanie iść na L4

Dziś pierwszy dzień detoxu od baki, po paleniu ponad 7 miesięcy dzień w dzień, z bardzo króciutkimi przerwami. Nie chcę z niej rezygnować ale męczy mnie ten stan takiego "niedojebania". Dużo rzeczy które dzieją się na codzień zapominam, praktycznie nie rozwijam się zawodowo i prywatnie, zamknąłem się w domu i jedyne co się liczy to, to, żeby zaraz dopalić bo kapa trwa max 1h. Wróciły mi lekkie lęki i derealizacja. Czasem brakuje mi słów i nie potrafię wytłumaczyć komuś czegoś. Zobaczymy jak to będzie. W razie czego mam ashwagande i olejek cbd. Najbardziej martwię się bezsennością bo jednak co jak co, ale po buszku mi się śpi jak bajka. Jak jest odstawka to już trochę gorzej ale na to mam w razie w kwetiapine. Pozdro

Dzisiaj chyba w końcu nadszedł ten przełomowy dzień, w którym doprowadziłam się do tak strasznego stanu, że dotarło do mnie, że albo się teraz ogarnę albo niedługo się wykończę.
Pierwszy raz udało mi się dzisiaj odmówić kreski ;v
Jak mi wyjdzie ten detox nie wiem, pewnie będzie w chuj ciężko, ale może jeszcze jest dla mnie jakaś nadzieja.