P.S typowe objawy odstawienne nawet jeśli niezwykle bolesne to tylko intro bo już minęły jakis czas temu
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Zaraz kończę 30 lat i zastanawiam się kiedy to wszystko się zmieniło. Straciłem już w połowie ten wigor kiedy miałem 20lat, a na rzeczy patrzę zupełnie inaczej.
Czy to nazywa się kurwa tym sławetnym dojrzewaniem?
Do rzeczy, zauważyłem że odkąd skończyłem roczna terapię straciłem całkowicie ochotę na zabawę, klimat i tego typu rzeczy sprawiają mi coraz mniejsza frajdę. Co prawda lubię uzywac małe dawki substancji do przebywania z samym sobą i konstruktywnego zajęcia. Ale żeby wyjść i bawić się z ludzmi nie mam żadnej potrzeby. Dziwnie się zmieniłem, odwróciły mi się całkowicie priorytety.
Może kiedys uda mi się żyć w całkowitej trzezwosci. Byłem 14 miesięcy i zmienilo mnie to bardzo.
Cpajac całkowicie zmieniany nasze myślenie i priorytety, tracimy kontakt z własną decyzyjnościa i osłabiamy wolę. Wydaje mi się,że to jest najgorsze w nałogu,że powoli odsuwamy się od swoich prawdziwych emocji, a co za tym idzie tworzymy coraz bardziej chora dla siebie i innych rzeczywistość
Narkotyki zawsze bawią i też ranią a że zmieniają coś w mózgu to po pełnym wyczyszczeniu organizmu bez głodu narkotycznego zauważyłem że u mnie tak jak czytałem u innych i najwyraźniej to jakiś mechanizm. Człowiek leci hulaj dusza nawet jeśli to pojedyncze wpadki.
Sam czuje się beznadziejnie. Chciałbym naprawić swoje życie i zacząć aktywnie działać ale szczerze.
Ja już nie mam siły żyć, wszystko mnie wkurwia. Trzeba trzymać fason
Trzymajcie fason panowie bo zginiecie w życiu.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
12 lutego 2024Bziumka pisze:
Powiem tak, porównując detoks wrocławski z tym w Wawie (ale to kilka lat temu było niestety, więc może ktoś inny da Ci bardziej aktualne info) to jest to imo najlepsze miejsce do schodzenia z benzo. W Wawie robią Ci pomiary benzo z krwi i dopiero jak stężenie we krwi spadnie to myślą o wypisie, a we Wrocku robisz wypad po ostatniej tabletce, kiedy z organizmu Ci wszystko jeszcze nie zeszło i objawy abstynencyjne masz dopiero jak wrócisz do domu (ofc można przedłużyć pobyt, ale mówię jak jest planowo). Inna kwestia równie istotna jest taka, że masz w Wawie głównie ludzi z benzo i alkoholem (kiedyś to było takie pół na pół), więc nie ma aż takiej rotacji pacjentów. Wszyscy na benzo siedzą podobny czas, więc nie ma tego efektu co we Wrocku, że z kimś się zakumplowales, a on już wychodzi i na Twój pobyt przypada 5 różnych turnusów zupełnie różnych ludzi i tylko irytujesz się, że Ty jeden musisz siedzieć tak długo. Nie było tam też aż takiej patologii. Obstawa lekowa była dobra. Miałam nawet jakieś kroplówki, czego np. we Wrocku nie ma. Nie pamiętam czy mogłam tam mieć telefon, także o WiFi też się nie wypowiem, ale za to masz fajne małe pokoje każdy z łazienką, a we Wrocku choćby masz 2 łazienki na korytarzu dla wszystkich. Nie ma też aż takiego przerzutu drągów przez okna jak na wrocławskim, bo za oknami są kamery. Jakość posiłków na większości detoksów jest podobna, bez szału. Co do prania to wiele lat temu nie było takiej opcji tj. nie było pralek/suszarek, tak samo jak we Wrocku. Ale może coś się zmieniło i wypowie się ktoś kto był niedawno.
moj zestaw przed przybyciem - +/- 450mg deksa 30-60mg metylofenidatu (mam zdiagnozowane adhd), na wieczor 150mg bupropionu i 50 naltreksonu.
juz na dziendobry dostalam kroplowke ktora mnie zmiotla z nog (na opakowaniu byla glukoza, wiec albo cukier mnie silnie usypia, albo dali mi cos przy pobieraniu krwi lub zakladaniu wenlfonu. nie bylam w stanie skleic zdania ani sie podniesc do lazienki przez jakies 2-3h. gdy zapytalam co mi dali odpowiedziano, ze maja swoje techniki XD no ok.
standardowy zestaw to byla pregabalina 75-300mg, lorafen 1mg, na poczatku 10mg medikinetu, potem brak (zgodzilam sie przy przyjeciu na zmniejszenie dawki 10mg+10mg dziennie, gdzies po kilku dniach calkiem go zdjeli.) caly detox przespalam jak zombie. na wypis dostalam w zaleceniach pregabaline 75mg 1-0-2 dziennie, lorafen 1mg przez tydzien potem 0.5mg potem zejscie (jako uzalezniona od benzo XD), hydroksyzyne doraznie i w sumie to tyle.
w diagnozie w wypisie F 19.3 i F.61.
niestety zlamalam abstynencje do DXM, chociaz jestem na mniejszej dawce o polowe. nie jestem lekarzem, ale jak dla mnie jazda na benzo + pregabalinie to jakis zart. nie wspominajac o tym, ze naprawde mam to pierdolone ADHD i to o dosc silnych objawach (potrafie calkiem na trzezwo zgubic telefon w mieszkaniu z 10 razy dziennie, zapomniec siatki z zakupami, karty ze sklepu, nie pamietac co mialam powiedziec czy zrobic, tak bylo od zawsze bez wzgledu na obecnosc DXM alko czy benzo w moim zyciu - wiem bo mam okresy abstynencji po kilka msc od wszystkiego.) plus metylofenidat mnie nie stymuluje, tylko koncentruje ( potrafie cos przeczytac od slowa do slowa i zapamietac) i uruchamia mi funkcje pamieci krotkotrwalej, ktorej na codzien nie posiadam (pamietam ze cos mam zrobic i za 20min dalej o tym pamietam), koncze zdania zamiast przerywac w srodku i zmieniac watek, nie rozkojarzam sie w trakcie rozmowy itp.
konsutacje mam dopiero w przyszlym tyg. co do tej pory? ktos ma jakies propozycje? wywalilam lorafen do kibla z czego jestem bardzo dumna. domyslam sie ze to pewnie na ryzyko wystapienia drgawek, ale pregaba chyba dziala podobnie? z tym, ze tego kurestwa tez nie chce zrec. nic co napierdala po gaba nie jest mi potrzebne, bo po wpierdalaniu 30mg alpry dziennie to cud ze jeszcze te receptory jakos dzialaja.
zostac poki co na medikinecie 10mg+10mg z naltreksonem 50mg na noc? niestety mam zbyt duze glody alkoholowe, zeby zrezygnowac z naltreksonu. przydaloby sie cos na ten zjazd wieczorny po metylofenidacie (mam XR a i tak po 16 jestem juz nie do zniesienia - mam bardzo szybki metabolizm na wszystkie substancje psychoaktywne - pewnie dzieki temu w ogole jeszcze zyje xD). dzieki za wszystkie odpowiedzi. oczywiscie dalej bede probowac zejsc z DXM. ale nie chce tego robic kosztem dodawania benzo czy pregaby do mojego zycia. bardzo prosze, darujcie sobie odpowiedzi, ze powinnam isc na terapie (bylam na 4 odwykach + 4 miesiecznej nerwicowce), bo mam DOM do utrzymania i musze jakos zarabiac, a zadna praca nie bedzie specjalnie chetna czekac na mnie kolejne 2-3miesiace. bardzo dziekuje za wszelkie odpowiedzi i rady na te wypociny. trzymajcie sie wszyscy.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.