Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 1 z 6
  • 4 / 3 / 0
A ja obecnie jestem na detoksie heroinowym juz tydzień i przyznam że obstawa lekowa jaki i personel jest żalosny. Ci tzw eksperci nie maja zielonego pojecia o wyprowadzaniu z nałogu. Zachowuja sie bardzo pogardliwie wobec pacjentow i oceniają nas jakby oni wszyscy byli świeci i bez wad. To wcale nie pomaga jako iż potrzebne jest wsparcie psychiczne i szacunek do jakiego kolwiek pacjęta chorego na cokolwiek. Tymczasem pogarda z jaką sie tutaj spotykam wcale nie pomaga nikomu. Pacjenci wypisuja sie po paru dniach bo jest taka toksyczna atmosfera. Ja musze zostac i isc nastepnie na terapie bo strace kobiete oraz wlasna rodzine ktorzy wierza we mnie i bardzo mnie wspieraja. Gdy prosisz o jakies dodatkowe leki na bole i skrety odpowiedz jest taka " to trza bylo nie ćpać. Nikomu nie życze skretow i bolow, bezsennych tygodni oraz braku apetytu jednak przydalo by sie tym pseudo ekspertom taki lomot w kosciach by dotarło do nich czym jest najpotężniejszy bol na świecie. Zastanawiam się czy z bolu nie poodcinali by sobie konczyny. Chciałbym aby zrozumieli i poczuli oddech diabla na swym ciele. Z reszta... Czego tu oczekiwac po ludzikach ktorzy sa tylko pionkami w wielkiej grze...Nikt nie jest doskonały i nie popełnia w życiu błedow. Kazdy ma prawo zagubic sie w tym zaklamanym świecie ktory dewastuje naszą ludzka egzystencję. Nasze Dusze są bardzo chore lecz pomoc nie nadnadchod z żadnej strony dlatego gubimy sie szukajac na to na wlasny sposob lekarstwa na te cale zlo ktore nas otacza oraz klamstwa jakimi nas karmna na codzien. Wydaje mi sie że celowo chca byśmy sie powykanczali gdyz tworzymy zagrożenie dla tego chorego systemu w swiecie posłusznych i zaprogramowanych mass....

Temat wydzielony z dyskusji Detoks - temat ogólny ze względu na wątpliwą zgodność z regulaminem niektórych twierdzeń w nim zawartych. DexPL
  • 919 / 135 / 0
^Poruszyłeś dość ciekawy temat, na długą i interesującą dyskusję, mianowicie traktowanie ćpuna na detoksie, czy być za poniżaniem go, czy wspierać; jeśli tak to w jaki sposób itd.
Nie mam teraz zbytnio czasu ani ochoty o tym się wypowiadać, natomiast dobrze by było, jakbyś podał nazwę miejsca, o którym mówisz.
Powodzenia w odtruciu.

PS.I tak masz względnie dobrze (chociaż to zależy, jak kto patrzy na sytuację), bo masz przy sobie telefon komórkowy.
Słuchaj, malutki, nie będę ci tłumaczyć życia.
  • 1863 / 698 / 0
Rozumiem Ciebie kolego, ale kumam też ich. Normalny człowiek bez uzależnień nie potrafi zrozumieć, jak można samemu tak się zniszczyć, gdy powszechnie wiadomo do czego prowadzą narkotyki. Biorąc pod uwagę fakt że pewnie nie jedno już widzieli i to że spora cześć pacjentów, wraca po jakimś czasie. To nie dziw się że tak traktują ćpunów, choć sam jestem ćpun, mnie to specjalnie nie dziwi. Bo wychodzi na to że ich praca jest bezcelowa, bo figurant wyjdzie, a za jakiś czas wróci. Albo akcje na sorze gdy przywożą gościa trzy razy jednego dnia, nie wkurwiłbyś się? Ratujesz komuś życie, a ten baran wychodzi i robi to samo. Po jakimś czasie każdy może się stać obojętny i pogardliwy.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 3401 / 530 / 0
MarioZaratic to mój ziombel z detoksu w cibórz DN12.

Ja dziś wróciłem i potwierdzam jego zdanie, widzialem na własne oczy jak go wykręca. Dziwna sprawa z tymi małymi dawkami tramca dla heroiniarzy.

Mimo tego wprowadzał pozytywną energię w oddział, która czasem była niszczona przez zwierzęta.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 4603 / 2173 / 1
@MarioZaratic
A ja akurat mam pogląd na jedną i drugą stronę (zawodowo i prywatnie). Nie wypowiem się na temat tamtej konkretnie placówki, bo jej nie znam i faktycznie może byc tam jakiś konował idiota i piguła kurwa, ale...

1. 8 na 10 detoksykantów trafia tam bo MUSI. Są zmuszeni wyrokiem sądu, chcą uciec przed odpowiedzialnością karną, zostało im postawione warunki ostateczne przez rodzinę (matkę, ojca, kobietę, męża), czy doprowadzili się do takiego stanu, że jedyną szansą na przeżycie jest choć chwilowy detoks.
Skoro trafiają tam z przymusu (większego lub mniejszego) to ich podejście do detoksu jest takie jak niewolnika. A jak wiemy: Z niewolnika, nie ma pracownika. Personel to widzi! Czuje, słyszy itd. Pierdolenie o tym, że personel ma być empatyczny i umartwiać się nad zdegenerowanym heroinistą spod mostu bo to "człowiek" to wishfull thinking. Moje osobiste zdanie (jako osoby która waliła kilka dobrych lat): skoro trafiasz na przymusowy detoks to nie jesteś człowiekiem, a zwierzęciem, które zostało złapane, zamknięte w klatce i jest asymilowane do ponownego życia w społeczeństwie. Pokażcie swoje człowieczeństwo, a nie zezwierzęcenie, a personel będzie traktował was jak ludzi, a nie ja zwierzaki złapane przez hycli.

2. 9 na 10 detoksykantów ma na swoim koncie albo sprawy karne w trakcie, albo skazania, albo jest aktywnymi przestępcami, którzy nie przestrzegają powszechnie obowiązujących norm współżycia społecznego. Jak spotykacie na swojej drodze zdegenerowanego złodzieja, to umartwiacie się nad tym jakie to były przyczyny tego, że zszedł na złą drogę? Czy raczej łapiecie się za portfel i oczekujecie wyrwy lub odpowiedniego słownictwa?
Personel traktuje was adekwatnie do waszego zachowania na wolności. Skoro w imię absurdalnie rozumianej wolności łamiecie wszelkie zasady współżycia społecznego, to jesteście traktowani jak wyrzutki. Do czasu aż pokażecie, że potraficie żyć i podporządkować się większości. Jak nie potraficie, to nie dziwcie się, że nikt sie nie pochyla nad waszym nieszczęściem. Skoro sami, dobrowolnie wybieracie życie poza społeczeństwem, to tym samym godzicie się na sankcje jakie społeczeństwo nakłada na taką jednostkę. (dobrze o ile to będzie tylko sankcja rozsiana, częściej są to natomiast sankcje karne) Jesteście wolni - sami decydujcie. Nie żądajcie jednak żeby społeczeństwo rzucało wszystko i biegło was pocieszać w chwili skręta, gdy tak na prawdę gardzicie życiem na trzeźwo i ludzmi, którzy tak żyją.

3. 4 na 10 detoksykantów jawnie i perfidnie oszukuje personel, szmuglując narkotyki, leki, alkohol i inne zabronione substancje na oddział. Na domiar złego nie dośc, że sami ćpacie, to jeszcze częstujecie innych (np normą jest częstowanie młodych, ładnych dziewczyn aby powiedzmy zwiększyć szanse na ruchanko, czy lodzika w toalecie na oddziale) W trosce o bezpieczeństwo wasze i innych personel jest zmuszony do przeprowadzania rewizji niczym w zakładzie karnym. Nie ma miesiaca, żeby nie usunięto kogoś z detoksu złapanego na ćpaniu i użyczaniu innym rożnych smakołyków.
Co gospodarniejsi handlują na detoksach. Ogarniacie? Gośc sam się zapisuje na detoks żeby sprzedawać tam dragi. Dlaczego na detoksie jest tylu chętnych do ćpania? patrz punkt 1. Skoro jesteście tam z przymusu, to nic tak nie pomaga przetrwać detoksu jak działka towaru, czy buszek ściągnięty z żarówki... @Dersu Uzala mógłby napisać o tym książkę... Dziwicie się, że personel traktuje was jak potencjalnych cpunów? NIe ma czegoś takiego jak nieuzależniony ćpun. Skoro ćpacie, to będziecie ćpać jak tylko się nadarzy okazja.

4. Dlaczego traktuje się was na odwal? Otóż dlatego, że 19 na 20 którzy zostaną przyjęci na oddział w ciągu roku od tej daty znowu wróci do ćpania. Wśród opioidowców odsetek ten jest zdecydowanie większy. 1/2 nie ukończy detoksu. 10% z tych co ukończą pierwszą rzecz która zrobi po wyjściu będzie kupienie działki i zajebanie jej w kolejowym kiblu. Alternatywnie zamiast do rodziny pojedziecie na melinę tam zajebać. Rekordziści trafiają na 10 i 20 detoks. Personel doskonale was pamięta, lub ma informację, który to juz detoks z rzędu. Ktoś dziwi się, że ćpuna, który podchodzi 13 raz do trzeźwości traktuje się jak stratę czasu i pieniędzy? Dokładnie tym to jest. Strata czasu i pieniędzy, które można by wydac na leczenie nowotworów lub ludzi, którzy chcą się leczyć, a nie moga, bo nie ma konktraktów, lub miejść. W tym czasie lekarze zajmują się zamiast przyjmowaniem chorych ludzi, dopieszczają zdegenerowanego cpuna, który oszukuje siebie, swoich bliskich i personel, że chce skończyć. To, czy ktoś na prawdę chce skończyć widać juz pierwszego dnia i Czy ktos przestanie ćpać także widać. Tacy ludzie całkowicie różnią się od "skrzywdzonych na detoksie ćpunów" całkowicie. Ci ludzie dostają maksimum atencji i pomocy, tak aby inni ich nie kusili i nie proponowali przyjebania "bo nudno w tym psychiatryku" Ile już ludzi przychodziło z cicha prośbą o przeniesienie z sali, bo żyć nie mogą od ciągłego nagabywania i gadania jak to się zaćpają jak tylko będa mogli wyjśc z tego więzienia. Ci którzy chca rzucić boją się powiedzieć cokolwiek, bo "skrzywdzeni"dominują na detoksach i stanowią większość. Dodatkowo sa agresywni i źle znoszą"donoszenie" na kumatych ziomali, co towardostarczają na detoks.

5. Jeżeli przychodzisz na detoks i żądasz od lekarza "konkretnej osłony" na która skłąda się 5 mg alpry i 10 mg klona i 800mg tramadolu dziennie, to gwarantuję wam, że będziecie traktowani tak jak na to zasługujecie - jak cpuny które nie chcą przestać ćpać, a tylko markują że chcą. Żeby pracować na detoksie w szpitalu lekarz musi mieć 5 lat pracy minimum w poradni leczenia uzależnień. Tam na prawdę nie pracują dyletanci,a ludzie doświadczeni, którzy z racji zawodu który wykonują widzieli w swoim zyciu juz wszelkie możliwe przypadki degeneracji. Jeżeli zażądacie kosmicznej osłony, która radykalnie odbiega od norm stosowanych u normalnych ludzi, to bądzcie pewni że dostaniecie chuja a nie osłonę. Jak chcecie lekarza zrobić w chuja, bo jesteście cwani i szukacie formy taniego ujebania się benzo, bądz liczycie że dostaniecie refundowaną suplementację na buprze do końca życia, ewentualnie raz na 4 miesiące ktoś wam wystawi 10 recept na mietka, to się szczerze zdziwicie. Zostaniecie z chujem w dupie, a nie z obstawą. Jeżeli natomiast będziecie cicho siedzieć i współpracować, nie kłamać, że w benzo też jesteście wjebani tak jak w opio, albo gorzej, to jest 95% szans, że obstawa będzie odpowiednio dobrana do waszych potrzeb.Może się dzięki tej obstawie nie upierdolicie jak @UJebany przed kompem, ale wystarczy wam, by przejść najgorsze chwile 2 , 3 i 4 dnia odstawienia. Tyle i tylko tyle. Nie liczcie, że odstawiając kodę, ktoś wam poda 5mg alpry dziennie.

MOżna jeszcze długo wymieniać jak mocno są skrzywdzeni biedni narkomani na detoksie. Źli ci lekarze, no a pielęgniarki to kurwy. Trzymają w szafce tyle benzosków, że można z rok ćpać, a nawet 60mg rolek nie chcą przepisać. Przecież w domu waliliśmy 10mg klona na start nowegodnia, a teraz nieuki dają nam w zamiast 50mg hydroksyzyny. Przecież WY wiecie lepiej. Oczywiście lada chwila was złapie epilpsja. Potrzebujecie NATYCHMIAST benzo przeciwdrgawkowo. Wszak doczytaliście,że przy odstawieniu próg drgawkowy ulega obniżeniu!
A te bladzie, jebane konowały nie chcą wam dać leków mimo, że mają i innym dają!

Ileż razy słyszałem takie teksty, że bez właściwej obstawy, bez 10mg klona i tramadolu to nawet nie zamierzam podchodzić do detoksu. Więc od razu mówcie, czy w ramach obstawy lekowej można sie ujebać jak kot i pomarkować, że się odstawia narkotyki? Za każdym jednym razem to wielkie zdziwienie, że nie będzie alpry na każde żądanie.

Jak tak można?

Przecież płacicie podatki!

Przecież zadaniem lekarza i personelu jest zachowanie empatii i zrozumienie ćpuna, ze przyszedł na detoks się najeść, upierdolić benzo i dostać papier dla sądu że się leczy. Może wyrok będzie mniejszy!

Powiem wam od razu. Nie liczcie na to. Detoks to nie sanatorium!
Przychodzicie oczyścić wasz organizm z narkotyków i leków którymi zatruliście własny organizm do poziomu w którym w 90% przypadków zostaliście zmuszeni okolicznościami lub przez system penitencjarny to przymusowego leczenia.
Detoks to cierpienie i nic tego nie zmieni (no chyba że dając dupy albo dzięki bogatym rodzicom nazbieracie kasy na prywatny za 12 tysięcy. Tam prześpicie ten tydzień i wyjdziecie jak nowo narodzeni).
Na normalnym detoksie macie ogromną szansę na zakończenie waszego mizernego życia w narkomanii i rozpoczęcie nowego, innego życia już na trzeźwo. Jak ktoś naprawdę chce, to będzie umiał skorzystać z tego, co gwarantuje taki detoks. Dostajecie tam wszystko, to co jest potrzebne do odstawienia narkotyków, oczyszczenia organizmu i rozpoczęcia nowego rozdziału. Wystarczy tylko spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie - chcę. A nie markować, lub oszukiwać samego siebie.

Porozmawiajcie z tymi, którym się udało (na tym forum jest takich ludzi bardzo niewiele). Czy jest wśród nich ktoś, kto źle wspomina detoks? Narzeka na empatię? Brak zaangażowania ze strony personelu? Nie znam takich ludzi. Wiecie dlaczego? boliczy się efekt końcowy!Bo ostatecznie to Ćpun walczy na detoksie sam ze sobą. Ze swoimi ułomnościami, ze swoimi słabościami, ze swoim nałogiem. Inni ludzie są mu niepotrzebni. Jak ktoś chce, to bez problemu oczyści sie w domu, przy obstawie mniejszej lub większej. TYLKO KURWA TRZEBA CHCIEĆ!!! Tyle i tylko tyle. Jak ktoś nie chce, to wszystko przeszkadza. A to łóżko niewygodne, a to sąsiedzi sebiksy, a to personel nie głaszcze po główce na każdym kroku, a to jedzenie świńskie, a to obstawa chujowa jak w średniowieczu itd itp.

Żałosne. Tragicznie żałosne. Zamiast się nad sobą użalać spójrz w lustro i powiedz sobie -za tydzień będę już trzeźwym człowiekiem. Wszystko inne wyda się niczym w porównaniu z waszym celem. Jeżeli natomiast patrząc w lustro dalej widzisz ćpuna, który jest zadowolony z sytuacji w której się znajduje i nie chce nic zmieniać, to powiedzcie to wszem i wobec! Lubię ćpaći będę dalej ćpał! Nie zabierajcie miejsca na oddziale tym, którzy tego na prawdę potrzebują.Nie dawajcie niepotrzebnej pracy ludziom, którzy mają na celu pomoc potrzebującym i nie przeszkadzajcie tym, którzy w lustrze chcą zobaczyć trzeźwego człowieka.



Jak ktoś poczuł się dotknięty moimi słowami. Przepraszać nie zamierzam. Napisałem prawdę, cała prawdę o tym kim jesteś, w przekonaniu, że tylko ostre słowa mogą otworzyć co poniektórym oczy. Jeżeli natomiast się zastanowiłeś nad tym co napisałem i w twojej łepetynie zaczęły się obracać małe koła zębate i zaczynasz mysleć, że może to jest czas na detoks, to super - TAKI BYŁ CEL TEGO POSTA.

  • 4603 / 2173 / 1
12 lutego 2019MarioZaratic pisze:
jednak przydalo by sie tym pseudo ekspertom taki lomot w kosciach by dotarło do nich czym jest najpotężniejszy bol na świecie. Zastanawiam się czy z bolu nie poodcinali by sobie konczyny.
Co TY możesz wiedzieć o bólu? Wiesz czym jest ból nowotworu jelita grubego? Gdzie każda chwilka twojego życia to jeden wielki ból? Jedyna szansa na zaniechanie bólu, to utrata przytomności? Uwierz. Detoks, to śmiech i popierdółka z porównaniu do bólu, który przeżywają ludzie z nowotworami

I personel ma rację. Trzeba było nie ćpać. Sam sobie to zrobiłeś!!. Aha, nie, czekaj. To wielka gra w której ten nieszczęsny świat pożarł Ciebie i wysrał przy okazji pozwalając Ci zwiedzić najgorsze zakątki układu pokarmowego. Takiś jesteś skrzywdzony, że mi Ciebie nawet nie żal!
  • 2198 / 709 / 0
Jezu dex ale ty pierdolisz. Masz logikę jakiej by się nie powstydzili nasi politycy. Tak jest jedna na świecie skala bólu i jak nie wszedłeś na minę przeciwpiechotną albo nie oblałeś się benzyną i nie podpaliłeś to nie wiesz co to cierpienie i nie możesz narzekać.
A co do "trzeba było nie ćpać" i "sam sobie to zrobiłeś" to nie wiem czy wiesz ale można to powiedzieć większości chorych osób. Rak, cukrzyca, złamane nogi, zagrażająca życiu otyłość. Do nich też tego posta kierujesz rozumiem? Większość ćpających ma spore predyspozycje do nałogów, zaczyna w młodym wieku, ma zaburzenia i choroby psychiczne. Jak myślisz że ci ludzie mają w wieku 16-19 lat pełną świadomość tych czynników i jakie ryzyko się dla nich wiążę ze spróbowaniem dragów no to żyjemy w dwóch różnych światach. Nie wiem ile osób z tego forum by oceniło siebie w momencie zaczęcia przygody z dragami jako zdolnych do podejmowania racjonalnych i dojrzałych decyzji. Myślę że znacząca mniejszość. Wiedza o zdrowiu (zwłaszcza psychicznym) i uzależnieniu w przeciętnej polskiej rodzinie nie istnieje. Mamy za to pogadanki policyjne na których wąsaty pan i pani z kucykiem mylą nazwy i efekty działania substancji i opowiadają bajki o dilerach dających towar za darmo. Nikt tego nie traktuje poważnie no bo się tak nie da. Nie chce mi sie już szczegółowo komentować bo spać idę niedługo, jutro tzn. dzisiaj może coś jeszcze dopisze w temacie.

Ogółem to życzę ci żebyś znowu zaczął grzać. Nie ze złośliwości - tylko dla nabycia pokory.
Ja osobiście się prędzej zabiję niż na detoks szpitalny czy do ośrodka pójdę. Dosyć się męczę i użeram z ludźmi w każdym miejscu i o każdej porze żeby jeszcze w czasie leczenia to przechodzić. I zanim zapytasz to odpowiadam: nie, nie czuję się urażony. Raczej zażenowany.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 4603 / 2173 / 1
Synku. Różnica między nami jest taka, że Ty znasz sprawę z jednej strony - z bycia wrakiem człowieka. Ja natomiast znam te drugą stronę i potrafię postarać się o obiektywizm.
16 lutego 2019WrakCzlowieka pisze:

Ja osobiście się prędzej zabiję niż na detoks szpitalny czy do ośrodka pójdę. Dosyć się męczę i użeram z ludźmi w każdym miejscu i o każdej porze żeby jeszcze w czasie leczenia to przechodzić.
Tym stwierdzeniem natomiast wskazujesz jasno, że nie powinieneś się w ogóle wypowiadać w temacie detoksu. Nie masz ochoty skończyć ćpać, bo nie chcesz. Dlatego proszę, nie mieszaj w głowie ludziom, którzy chcą skończyć z ćpaniem. Pierdolisz jak potłuczony o jakiejś polityce bez ładu i składu, a nie masz zielonego pojęcia jak tam jest. Jak funkcjonują te oddziały, jaki mają cel i co potrafią zrobić ludzie, którzy tam trafiają, byle się naćpać. Bo niby skąd masz wiedzieć? Skoro wolisz się prędzej zabić niż pójść na detoks. Jasne?

Nie pisz więcej w dziale detoks, bo tylko przeszkadzasz. Za to w dziale o ćpaniu - welcome
  • 2198 / 709 / 0
Ale ty mi tu nie będziesz decydował gdzie i co mam pisać. Komu i w czym przeszkadzam? Dzielę się swoją opinią, każdy ma własny mózg i zdecyduje gdzie, jak i kiedy się leczyć i czy w ogóle. Jak nie pasuje to postaw własne forum gdzie każdy kto się z tobą nie zgadza będzie dostawał bana. Ale do rzeczy.

Nigdzie się na obiektywizm nie siliłem. Pokazuje tylko jak to wygląda od strony części ćpunów. Jeżeli dla ciebie nie ma innych sposobów na rzucenie ćpania niż detox szpitalny to nie wiem nawet co ci tu napisać. Ja wiem że każdy w służbie zdrowia się naoglądał Dr Housa czy Chirurgów i myślał że będą ratować życie biednym schorowanym ludziom i zmieniać świat a wyszło pilnowanie ćpunów żeby ze szpitala nie kradli i podcieranie starszych ludzi. Tylko po co jakąś frustrację wyładowywać na narkusach? Pewnie, marnują się na nich zasoby i czas. Tylko że ani ty, ani pani pielęgniarka nie decydują kto ma prawo być tam przyjętym. Od tego są "mądrzejsi" (różnie to bywa) od was. Skoro już ktoś tam trafił to jest waszym pacjentem/klientem - klient twój pan. Bo co zrobisz? Ty jesteś ratownikiem medycznym jeżeli się nie mylę. Odmówisz ratowania ćpuna po przedawkowaniu bo "szkoda zasobów i czasu na dojazd" to pewnie cię wyrzucą. Nie można tego zmienić, dopóki się ktoś nie dorwie do stołka w zarządzie jakimś albo ministerstwie i nie pozmienia przepisów. Skoro nie można tego zmienić to po co się tym tak denerwować? A o sukcesach tych detoxów to napisz jak większość ludzi po nich na serio zainteresuje się leczeniem, terapią, zmianą życia i przestanie ćpać. Traktowanie każdego jak śmiecia, zwłaszcza u nas gdzie i tak każdy te osoby tak traktuje, nie jest tutaj niezbędnym do sukcesu elementem. Powiedziałbym że nawet wręcz przeciwnie, utrudnia i leczenie i powrót do "normalnego" społeczeństwa. Bo po co? Skoro nawet tam gdzie mają ci z definicji pomóc traktują jako wyrzutka to może nie warto? Może się nie da? Tak ja bym odebrał takie traktowanie przez służbę zdrowia. Może ktoś jeszcze tak, może nie, tu już nie będę narzucał grupie osób takiego poglądu. To jest subiektywna opinia.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 26 / 5 / 0
16 lutego 2019WrakCzlowieka pisze:
Jezu dex ale ty pierdolisz. Masz logikę jakiej by się nie powstydzili nasi politycy. Tak jest jedna na świecie skala bólu i jak nie wszedłeś na minę przeciwpiechotną albo nie oblałeś się benzyną i nie podpaliłeś to nie wiesz co to cierpienie i nie możesz narzekać.
A co do "trzeba było nie ćpać" i "sam sobie to zrobiłeś" to nie wiem czy wiesz ale można to powiedzieć większości chorych osób. Rak, cukrzyca, złamane nogi, zagrażająca życiu otyłość. Do nich też tego posta kierujesz rozumiem?
Dokładnie 1:0 dla wraka. Nie staję w obronie ćpunów bez kręgosłupa, ale odpowiedz dex na to rzeczowo, bo w ogóle się nie odniosłeś skupiając się na najłatwiejszej kwestii do przyatakowania, czyli że on nie chce się leczyć, jego sprawa nie skupiaj się na tym.

Sam jesteś ćpunem z tego co widzę, co razi hipokryzją, prawie zwymiotowałem czytając twoje pseudo-mądre wypociny. Odnieś się rzeczowo lepiej do tego, jak wrak ciebie wypunktował jak chciał.

Doskonale rozumiem lekarzy olewających ludzi, rządających 10 mg klona czy 800 mg tramca. To nie jest koncert życzeń. Natomiast każdy lekarz / pracownik służby zdrowia narażający ćpuna na atak epilepsji przy np. odstawianiu 10 mg klona branych wcześniej to ŚMIEĆ.

Ty i twój rak zasługujecie na więcej niby dlaczego?? Gro rakowców sama to sobie wyhodowała złym trybem życia alkiem czy papierosami czy czymkolowiek. Skoro narkomania wg WHO to choroba, chorych należy traktować tak samo, a za nazistowskie plucie jadem (mam nadzieję, że to choroba a nie ty bo nie wypowiadasz się jak jakiś typowy głupek) życze tobie nawrotu choroby - i jednej i drugiej. Mam nadzieję, że zostaniesz podobnie potraktowany :extasy:
Uwaga! Użytkownik nietrzezwy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 1 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.