Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 305 • Strona 31 z 31
  • 824 / 246 / 0
@PompaProtonowa to jest ciekawe to co piszesz. Co prawda jest to bardzo mała zawartość salwinoryny A w porównaniu do divinorum a nawet innych zawierających ją szałwi ale za to salwinoryny b wygląda na to, że jest względnie sporo. O ile ten drugi nie ma potwierdzonego działania psychoaktywnego, to ja uważam, że relacja pomiędzy salwinorynami może wyglądać podobnie jak relacja THC/CBD/inne. Muszę w końcu pójść gdzieś na targ i kupić jakiś krzaczek.
Tutaj te coleusy są trochę inne niż w PL. Przede wszystkim drewnieją i kwitną, mocniej się też wybarwiają.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 11 / / 0
Wielokrotnie piłem herbatę z Coleusa Blumego i muszę przyznać że faktycznie, za każdym razem doświadczam coraz wyraźniejszej aury, do tego stopnia że nie można już tego pomylić z placebo. Podobno salwinoryna A ma odwrotna tolerancję.
  • 824 / 246 / 0
IMG_20241227_155235240.jpg
IMG_20241227_155353377_HDR.jpg
Zdziczały, kwitnący koleus na Karaibach. Znalazłem go dzisiaj pod lasem, obok opuszczonego domu.

Przygotowuję właśnie ekstrakt, taki jak tu:
https://www.erowid.org/experiences/exp.php?ID=64157

@mikato74 podaj proszę przepis na herbatkę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 824 / 246 / 0
Proszę państwa, wydaje mi się, że tak jak Antoni Macierewicz jesteśmy coraz bliżej poznania prawdy.

Liście koleusa (duże i małe) w liczbie dziewięciu, zerwane z kilku dzikich krzaków ok. 3 godzin wcześniej rozgniotłem moździerzem aż do wypuszczenia soków. Sok w smaku zaskakujący bo lekko pikantny. Rozgniecione liście zalałem ciepłą wodą i mieliłem blenderem. Pojawiło się sporo piany, woda przybrała odcień zgniłej zieleni i zapach podobny do kwitnących pokrzyw.
Snapchat-1894545431.jpg
Następnie dolałem trochę soku z cytryny i zacząłem gotować na wysokiej temperaturze aż do wyparowania wody. Na dnie została brązowa breja z której ulepiłem placek i zacząłem suszyć, najpierw na papierze a po kilku godzinach od komputerowego wentylatora.
IMG_20241227_173617622.jpg
Wyglądało na suche więc rozkruszyłem aczkolwiek w środku nadal było lekko wilgotne, więc wymieszałem z damianą na wypadek jakby nie chciało się palić. Załadowałem fajkę na połowę cybucha i zacząłem palić. Bardzo gryzący dym, paliło się słabo ale to może przez wilgotność. Dało się trzymać w płucach, więc próbowałem jak najdłużej.
IMG_20241227_234420434.jpg
Od razu po skończeniu palenia wypiłem 2 szklanki wody żeby udobruchać gardło. Po około 10 minutach już wiedziałem, że zaczynam czuć się inaczej. Tak jak to kolega wyżej opisał, to raczej "aura" rośliny niż trip ale zdecydowanie nie placebo. Ukamieniowanie ciała podobne do marihuanowego, po chwili zrozumiałem, że trudno mi skupić wzrok. Im dalej w las, tym ciemniej a rozmazana wizja zaczęła się rozpływać lekko, falować. Poszedłem zobaczyć do lustra jak wyglądam, potem spojrzałem na wzorki na tapicerce fotela, które rozmazywały się i lekko przechylały na boki. Rozejrzałem się po tarasie i poczułem ten typowy psychodeliczny headspace, patrząc na wentylator i przedłużacz za nim. Usłyszałem hałasy z ulicy, zaśmiałem się. Wiecie pewnie o jakim uczuciu mówię.
Zgasiłem światło, zapaliłem kolorowe lampki i przypatrywałem się w kafelki na podłodze. Trochę się zdziwiłem, widząc jak na moich oczach zmienia się nieśmiało ich tekstura oraz natężenie i odcienie kolorów światełek. Zdecydowanie nie placebo i z niczym innym nie można tego pomylić.
To wszystko trwało około 30 minut. W jakiś moment kafelki przestały zmieniać swoją teksturę i detale, lekki i nieinwazyjny headspace zniknął jeszcze szybciej. Postanowiłem zapalić niewielką ilość marihuany, licząc na to, że zadziała jak na zejściu grzybów czy kwasa ale wydaje mi się, że trawa przejęła pałeczkę a resztki koleusa poszły spać. Nadal mam lekkie problemy ze skupieniem wzroku.

Bardzo ciekawy eksperyment, podtrzymał moje nadzieje na tą roślinę. W trakcie trwania doświadczenia pomyślałem, że to stan będący dla grzybów tym, czym jest cbd dla THC. Nikt nie neguje jego działania które jest swoją drogą wyraźnie odczuwalne, lecz zdecydowanie nie jest to bycie naćpanym. To by wzmacniało moją teorię, że jeśli główne skrzypce w coleusie gra salwinoryna B (niepotwierdzona jako psychoaktywna) to może wchodzić z (psychoaktywną) salwinoryną A w interakcje na zasadzie tych jakie występują między kannabinoidami.
Jeśli ktoś ma stały dostęp do szałwi i doświadczenie to zachęcam do przyłączenia się do eksperymentu i notowania, jak coleus wypłynął na szałwiową schize %-D

Ja tymczasem planuję ulepszyć formułę ekstraktu - wykorzystać dużo więcej liści ale pozbyć się zmielonego materiału roślinnego. Chętnie przyjmę sugestie. I herbatkę od mikato też popróbuję.


tl;dr
Przez parę minut miałem lekki psychodeliczny headspace i słabe oevy
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 4 / 2 / 0
Warto zakupić kwas naftylooctowy(bez problemu do dostania) i odrobinę dać do wody dla swoich Coleusów(tylko raz na początku wzrostu). Zastosowałem to w ekstremalnie małym stężeniu i efekt był powalający. Wyrosły takie bydlaki ze dosłownie łamały się pod własnym ciężarem. 😀 . Wg. tego badania potwierdzającego zawartość salwinoryny A i B podlewanie tym sterydem wzmaga ich produkcję. Niestety ze względu na wyjazd przegapiłem moment zbioru liści.. w rym roku planuję zrobić ekstrakt do palenia na bazie metalonu(powinno najlepiej rozpuszczać salvinorynę) i dam znać jakie efekty ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 305 • Strona 31 z 31
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".

[img]
Magazyn z narkotykami na dachu budynku

Stołeczni policjanci wkroczyli w czwartek na warszawską Pragę, gdzie na ulicy Brzeskiej zlikwidowali magazyn z narkotykami. Zatrzymali do sprawy 39-latka, do którego mogły należeć znalezione substancje: heroina, amfetamina, mefedron, kokaina i marihuana.

[img]
"Narkociak" próbował przemycić narkotyki do więzienia

Koci kurier z narkotykami wpadł na gorącym uczynku. Strażnicy kostarykańskiego więzienia zatrzymali kota, który do futra miał przyklejone paczki z marihuaną i crackiem. Zwierzak próbował przedostać się na teren zakładu karnego.