Witajcie. Od pół roku jestem czysty, ale jak tylko zbliża się zima dopada mnie 'głód'... Mam schizofrenie i biorę leki(Olanzapina i Duleksytyna) . Z czystą amfetaminą nie mam dużego doświadczenia, zwykle brałem grudy speeda. Szukam czegoś co pomoże mi w walce z chronicznym zmęczeniem. Nie chcę znów pakować się w 'illegal', bo to oznacza kłopoty..

Próbowałem już wielu rzeczy i dosłownie nic na mnie nie działa, niezależnie od dawki:
-Ashwangandha, Różeniec, Noopept, Hydrafinil, L-dopa, ostatnio johimbina..

Może jest coś co można podsunąć psychiatrze..

najprawdopodobniej masz schizofrenie od amfy, ktora to czesto powoduje, tj 98% szans. Ona szybko mija najczesciej i nie powinno sie brac lekow typu olanzapina dlugi czas, bo pojawi sie depresja i ogolne uposledzenie jesli psychoza byla od amfy. Twoje zmeczenie wynika z tej olanzapiny branej w zbyt duzych dawkach i zbyt dlugo. Sprobuj powoli odstawic olanzapine i nie brac amfetaminy. Jesli ci sie psychoza utrzymuje mimo wszystko, po prostu zredukuj dawke i na pewno nie bierz amfy.
L-dopa jak wspomniales np. zwieksza poziom dopaminy podobnie jak amfetamina. To by moglo spowodowac dodatkowe problemy i na tym etapie leczenia bardzo powazne. Inne srodki tez tak moga dzialac bo w sumie efekty moga byc nieprzewidywalne. Mozesz tymi dodatkami sie rozpierdolic dodatkowo. To, ze to mozna kupic w sklepie, nie znaczy, ze dla ciebie czy innych bedzie bezpieczne.
Popelniles juz blad z amfa, to nie popelniaj tego bledu ponownie z amfa lub czyms innym, bo bedziesz musiec brac 10x olanzapiny do konca zycia i bedziesz w lozku lezec albo sie odpierdolisz ze smutku.

Dzięki za opinię @ZX. Trochę źle mnie zrozumiałeś..
Nie chcę wracać do amfy. Aczkolwiek nie miałem po niej paranoi u urojeń. Mam na myśli speeda..
Zdarzał się wład i bywała 'centrala' w głowie nad ranem po 3 dniowym ciągu, więc stronię od mocnego towaru.. Nie mniej jednak najlepiej byłoby zaproponować psychiatrze jakiś pochodny lek depresję lub ADHD(może być trudniej).. Wertuje już forum od pewnego czasu, ale nic mi nie przychodzi na myśl..

Jak chcesz się doprowadzić do normalnego stanu to:
1. fluoksetyna z rana, odpowiednio dobrana przez lekarza dawka, zaczynać od najmniejszej
2. Na wieczór/W razie wu doxepin też w odpowiedniej dawce np o 18 25mg i przed snem drugie 25mg

Jak chcesz ćpać to ćpaj np kota stopując się kodeiną

Zwiększ antydepa,olanzapine bierz na wieczór i dużo kofeiny.

Ze stymulantów naturalnych standardowo w sugerowanej kolejności: yerba mate, zielona herbata, kawa

Jeśli już jednak uprzemy sie na coś bardziej chemicznego ale najmniej ryjącego to ja używam takie tabletki z kofeiną i glukozą. Opakowanie kosztuje grosze a napewno mniej jebie bebechy od energetyków. Co prawda do stosowania tylko oral tj omijamy rytuał rozkurwiania nozdrzy kaustyczną chemią ale któż to wie, może znalazł sie jakiś śmiałek który kruszył i walił tabsy po kichawie imo szkoda zatok… ale jak już to pozostaje jeszcze kofeina w prochu

@Czoug i jak oceniasz różnicę pomiędzy tymi tabletkami, a kofeiną np: z kawy? Chodzi mi o efekt działania/czas/peak i ogólnie - jak samopoczucie po jakimś dłuższym braniu.

Rzadko używam ale nie zauważyłem żadnych nadzwyczajnych możliwości ani zmian samopoczucia poza tym, ze mniej chce sie spać. Nie ma tego jebniecia dopaminy ale jest sie pobudzonym. Zazwyczaj biorę 1-2 tabletki po 50mg np w trakcie wzmożonej doby ale nie codziennie i nie w mixach z innymi stimami.