04 września 2019kanda pisze: Chyba z klonami zostanę przy tradycyjnym podaniu. Nie ma co, tylko majce IV zostanę wierna![]()
Btw ktoś tutaj pisal, ze biodostępność przy klonach niezaleznie od podania (po, iv) jest taka sama, dlaczego przy innych substancjach (np. przy morfinie właśnie) wchłanianie p.o. jest taka niskie?
04 września 2019Codeine420 pisze: Mnie fascynuje jedna rzecz, o której nikt nigdy nic nie wspominał. Jeśli w ciągu dnia brałem klony to kiedy leżę aby zasnąć słyszę jakieś abstrakcyjne glosy/dzwieki, nie potrafię tego nazwać. Jest to całkiem miłe, w żadnym przypadku straszne. Dziwi mnie, że nikt nigdy o czymś takim nie mówił. Ja jestem jakiś inny? Co ciekawe mój kolega również mówił, że mial coś takiego po alprazolamie a potem po klonach![]()
Dzisiaj tez zapodałem 4 mg, jest nieźle, dołożę jeszcze 2mg do kawy i tyle jak na razie,przerwa.Ok to idę parzyć kawkę i trutke 2 mg pod język zapodać :))
Niestety, nie trwa to na zawsze...
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
I to jest dla mnie fenomen.
Napisałam wiele razy... Dla osoby z zaburzeniami lękowymi to będzie jak zdjęcie ciężaru, wielkiego jak syzyfowy kamień, z barków.
CHOĆ NIE JEST TO LEK NA LĘKI, TYPOWO.
Dla osoby niezaburzonej - ot, taki topór w łeb na sen, coś jak kwetiapina powodująca chore akcje. A i tak do tych akcji nie wszyscy mają tendencję, niektórzy zasypiają, inni odpierdalają. I odpierdalającymi mogą być ci, którzy "nic nie czują", ale przekroczyli próg x mg. :-) Ogarniałam już dwa razy takiego kolesia w Żabce, kleptomania 10000%, poczucie bezkaralności, typowe.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Dokładnie się pod tym podpisuje, feta wymięka hehehe, z tym że ja ciągami nie lecę 2-3 dni max i tyle, przerwa 3-4 tyg, nie liczę czasu, kiedy znów wezmę, nie mam ciśnienia pod tym kątem. Nie chcę się znów wjebać w te clony jak dawniej, a tak jest czasami przyjemnie i bezpiecznie. Zwłaszcza teraz zapodać,w ciepły popołudniowy wrzesień, to jest to :))) Powiem Ci Jamerdis iż w życiu przerobiłem tych clonów bardzooo dużo i miewałem różne stany psychofizyczne,od typowego początkowego otumanienia, po różne działania tego leku, np: nasuwały mi się do głowy różne pomysły, nie raz zrobić coś , co miał bym zrobić na trzeźwo to było błahostką po clonach.
Dawniej też luminal jak zapodawałem było bardzo podobnie do clonów, ale głębiej to wszystko było odczuwalne,większe otumanienie i w ogóle. Po kilku dobrych latach spróbowałem tego luminalu raz jeszcze ,ale już tak na mnie nie działał, bardzo mnie tulił do snu.
Na tej klonowej manii, nie wiem jak to nazwać, zwiedziłam trochę świata zza granicy, poznałam wielu ludzi, pojechałam na festiwale; jestem osobą z fobią społeczną, to mówi samo za siebie. Obecnie chyba nie byłoby mnie na to stać psychicznie, nawet gdybym wzięła teraz 10mg zamiast 2/4mg klona. Chociaż nie mówię "na pewno"... To najlepsza i najgorsza substancja, to jedyne krzyże w moim życiu i przez nie byłam martwa półtorej minuty po jednym z ataków, ponad, obecnie się uspokoiły na szczęście. Ale nigdy nie wiem, kiedy "jebnie"... To moje kajdany o miętowym smaku, na szczęście tanie.
@BodTram
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
W swoim życiu zażywałem alkohol, marihuanę, grzyby, MDMA oraz DXM, w takiej właśnie kolejności. Generalnie jak widać - głównie psychodeliki. Wszystkie te substancje zażywam z głową i, z wyłączeniem marysi i alkoholu, jak najrzadziej (aby nie zabić ich magii). Nie uzależniłem się do tej pory od niczego i nie zamierzam, stąd ten post.
Benzo pierwszy raz spróbowałem wczoraj na imprezie, rozłożone na dwa dni. Byłem sceptycznie nastawiony na takie upierdalanie się lekami, bo mój klimat to bardziej psychodeliki, ale uznałem, że nie zaszkodzi spróbować. Pierwszego dnia był to bromazepan (6mg), który jednak wymieszałem z ganją więc generalnie szybko poszedłem w kimę (tego dnia byłem bardzo zmęczony) i niezbyt mogę się na jego temat wypowiedzieć (mega zamuła, ale przyjemna).
Następnego dnia, już sam, zjadłem 2mg klona. Zaciekawiły mnie informacje (znalezione na hypku i od ziomka) jakoby połączenie klona z kofeiną niwelowało zamulające skutki tego leku, lecz pozostawiało te pozytywne (lekka euforia, odsunięcie negatywnych myśli, spokój i w ogóle rozluźnienie - to wszystko w moim przypadku wystąpiło). Postanowiłem to przetestować.
Wypiłem kawę jakieś 40 minut przed zarzuceniem klona, następnie tableta pod język i wtedy już naszła mnie ochota na bieganie (hobbyistycznie biegam, dzisiaj i tak miałem to zrobić, ale myślałem że nie dam rady po klonie) i po kolejnych ~40 minutach (po zarzuceniu leku) wypiłem drugą kawę. W międzyczasie też wypiłem dwa energetyki, tak więc spora dawka kofeiny.
Skrócę to tak: podczas gdy normalnie mój maksymalny dystans biegania wynosi jakieś 5km i po tym zdycham (z czasem około 20-30 minut, czyli bez szału), dziś udało mi się przebiec 16km w godzinę i 27 minut. To jest przynajmniej 3-krotny progres (!!), a biorąc pod uwagę, że ostatnio biegałem jakieś 2 tygodnie temu to w ogóle dla mnie szok niesamowity.
Moja teoria jest taka, że klon odsunął ode mnie negatywne myśli związane z wysiłkiem ("nie dam rady więcej", "mam kolkę", "już mi wystarczy", i inne zwątpienia które mnie blokowały) na rzecz uspokojenia i po prostu skupienia się na biegu. Za to dzięki kofeinie byłem w stanie, pomimo benzo, być trzeźwym i niezamulonym.
Tak mi się to spodobało i zaciekawiło, że zamierzam dokonać eksperymentów na ten temat. Raz w tygodniu wybrać się na taki trening, klon + kofeina, i zobaczyć czy efekty będą porównywalne do dzisiejszych (być może po prostu mnie dzisiaj pojebało, albo to sama kofeina tak zadziałała). Najlepiej tego samego dnia każdego tygodnia - tak, aby odstępy pomiędzy takimi treningami wynosiły 7 dni.
Teraz moje pytanie:
Nietrudno wyczytać, że benzo jest bardzo uzależniające i ciężko z tego wyjść. Wiadomo, że to nie jest mój cel.
Czy jeżeli będę stosował klona raz w tygodniu, z dokładnie 7-dniową przerwą i tylko w celu trenowania to mam szansę się w to wjebać (głównie fizycznie)? Nie interesuje mnie zbytnio odurzające działanie benzo na codzień, nie mam problemów życiowych o których chciałbym zapomnieć itd. Generalnie benzo to nie mój klimat, do czillerki służy mi mj, chciałbym przetestować je jako "narzędzie".
Co z tolerką, czy takie odstępy czasowe pozwolą mi jej nie wytworzyć?
Taki microdosing, tylko że w pełnych dawkach (docelowo tylko i wyłącznie 2mg) lecz z konkretnym celem i konkretną przerwą (7 dni).
Ktoś próbował coś takiego? Ma to sens?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/3/30ff09e2-a8fd-46e4-b29a-d217154264a2/78A98DAE-6482-4CF9-9AC6-164D8E8731F4.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250514%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250514T203002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=17c88ccec1b762538b8925d991ef22c829bfeaedd78866797c66192d87fed937)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-medytacja-wplyw_0.jpg)
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania
Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/przezroczyste-opakowanie-na-marihuane-kanada-420x280.jpg)
Kanada wprowadza przezroczyste opakowania na marihuanę
W marcu 2025 roku Health Canada, czyli kanadyjski odpowiednik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, ogłosił nowy pakiet zmian dla producentów konopi. Najważniejsza? Zgoda na przezroczyste okienka w opakowaniach suszu. Od teraz konsument może zobaczyć zioło jeszcze przed zakupem. To pierwsza taka zmiana od czasu legalizacji marihuany w Kanadzie. Ale to nie wszystko.