Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
  • 68 / 4 / 0
Witam, od 3 lat leczę się na schizofrenię paranoidalną. Biorę neuroleptyki, a konkretnie rano Amisulpryd 400mg a na noc olanzapinę 10mg(czasem gdy mam omamy słuchowe to aby zasnąć szybciej, biorę dawkę 15mg olanzapiny.

Ponadto cierpię na depresję. Brałem lek z grupy SSRI a konkretnie sertralinę (Setaloft) w najniższej możliwej przy mojej chorobie dawce 50mg, ale ten lek niestety w ogóle mi nie pomógł, a stosowałem go 3 miesiące.

Ogólnie suplementuję jeszcze 5-HTP(podnosi poziom serotoniny) i magnez i wydaje mi się, że to właśnie to 5-HTP bardziej mi poprawia nastrój, ale też nie do końca jest dobrze, bo często mam lęki i czuję ogromny niepokój.

Ponadto od 3 dni zacząłem stosować Piracetam w dziennej dawce 2400mg w celu poprawy pamięci i koncentracji, których obniżenie powodowało stosowanie benzo.

Zdarza mi się dość często brać stymulanty (konkretnie strasznie schizogenny Hexen). Nie są to duże ilości ale robię to często. I wtedy czuję jeszcze większy niepokój i lęk.

Ogólnie to nie ma opcji, żebym odstawił dragi bo jeśli ich nie biorę to moja psychoza się nasila i ciągle słyszę głosy. Wiem, że to bardzo dziwne, ale tak naprawdę to chyba biorę tego Heńka tylko po to, żeby nie słyszeć tych głosów.

Po moich namowach lekarza psychiatry na zmianę środka leczenia depresji, psychiatra zgodził się na spróbowanie leczenia depresji poprzez branie benzodiazepin, a konkretnie alprazolamu codziennie rano w dawce 1mg. I doraźnie w razie lęków. I okazało się to zbawienne dla mojego nastroju, który nie wygląda tak jak poprzednio, że wstaję o 12 i leżę cały dzień przed telewizorem, tylko szukam sobie zajęcia.

A że lęki u mnie nie ustępują to tolerka na alprazolam tak mi się rozwinęła że biorę już 3-4mg dziennie.

Chciałbym zastąpić tą benzodiazepinę jakąś mniej uzależniającą (bo benzo krótkodziałające najbardziej uzależniają) i jakąś o dłuższym działaniu.

Niestety uzależniłem się już od benzo i próby odstawienia go kończyły się dla mnie strasznie. Lęki, drżenie rąk, skurcze mięśni.

Próbowałem stosować alprazolam w postaci leku Zomiren SR (o przedłużonym działaniu), ale to odpada ze względu na to że w ogóle nie działał na mnie i długo się ładował.

Próbowałem stosować też chyba najsłabszy i najmniej uzależniający lek - pochodną benzodiazepiny Tranxene (klorazepat), ale ten lek to porażka. Nie dość, że się długo ładuje to jeszcze praktycznie nie odczuwałem jego działania przeciwlękowego, a nawet nasennego.

Raz wziąłem jedną tabletkę Relanium(nie wiem jaka to była dawka – 5mg albo 10mg), gdy jeszcze nie wspomagałem się benzo czyli nie miałem tolerki, to bardzo ciężko było mi wstać na drugi dzień do pracy i cały dzień chodziłem przymulony. Być może trzeba by było dłużej go stosować żeby nie wyglądać jak zombie na drugi dzień. Ale ten lek ma strasznie długi okres półtrwania więc chyba odpada żebym zaczął brać Relanium.

Czytałem o bardzo popularnym Clonazepamie, który ma długi okres półtrwania i szybko się ładuję (proszę o sprostowanie jeśli się mylę o szybkości działania) ale jego wadą jest to że jest chyba najbardziej uzależniającą benzo i najciężej go odstawić. Więc to chyba odpada…

Czytałem, też że mały potencjał uzależniający ma Oxazepam. I że jest to najbezpieczniejszy lek z grupy benzodiazepin. Tylko że bardzo krótko trwa jego działanie. Nie wiem jak by to wyglądało z dawkowaniem, żeby odpowiadało przynajmniej 3-4 mg alprazolamu/dobę, bo nie umiem skorzystać z tej tabletki (tutaj link: http://zapodaj.net/f99e2a0763ec9.png) i przelicznika na diazepam. W Internecie piszą o dawkowaniu 10–30 mg 3–4 ×/dobę.

Odstawienie nie wchodzi w grę. Póki co. Może przestanę brać stymulanty, ale na razie nie chcę odstawiać benzo biorąc pod uwagę jakie mogą być objawy odstawienne. Czytałem publikację na stronie dr Ashton i wiele innych tematów na różnych forach o uzależnieniu, odstawianiu itp., ale to na dzień dzisiejszy nie wchodzi w grę. Pewnie niedługo, jak odstawię stymulanty, będę próbował odstawić benzo przy pomocy psychiatry i wspierając się danymi na stronie dr Ashton…

Proszę o pomoc w wyborze optymalnej benzodiazepiny. Ma szybko działać (najlepiej żeby nie była powlekana tak aby móc ją aplikować podjęzykowo w celu szybszego działania. Takiej która jest najbezpieczniejsza no i najważniejsze, żeby była jak najtańsza a nie tak jak xanax 40zł za 30 tabletek 1mg. (Ja zaopatruję się w zamiennik alpry - Alprox 1mg 30 tabl. za 20zł) i żeby DZIAŁAŁA na mój wyprany mózg alprazolamem. Ważne jest też dla mnie żeby jak najmniej obciążała pamięć i funkcje poznawcze, ponieważ studiuję na politechnice.

Pozdrawiam i proszę o porady (tylko nie w stylu "odstaw to" bo już próbowałem)
  • 1660 / 301 / 0
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 41 / 14 / 0
Napisalem ci bardzo dlugiego posta, ale forum sie popsulo i caly poszedl do kosza. Ktos powinien cos z tym zrobic.Dlatego nie bede sie juz rozpisywal, bo widze, ze na tym forum ciezko. Napisze tylko po krotce, ze wedlug mnie relanium, ale jesli chcesz zeby "najmniej obciążała pamięć i funkcje poznawcze" to daj sobie spokoj z benzo. Stymulanty odstaw jaknajszybciej, bo to jest horror dla psychiki, zwlaszcza ze juz do zdrowych sie nie zaliczasz. Stymulanty maja to do siebie, ze w czasie dzialania pomagaja na niemalze wszystko, ale jak przestaja dzialac to psychika jest zjebana pernamentnie.
Uwaga! Użytkownik JestemPsychiczny nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 151 / 10 / 0
I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie.
  • 1628 / 196 / 0
Doczytałem gdzieś do 2/3 twojego postu, ale od razu mówię:

Zaopatrz się w flubromazepam 4mg w ilosci nieskonczonosc i problem z glowy. Half-life to coś koło 106-108h, a więc można się pokusić o stwierdzenie, że nie uzależnia.* Profil działania subiektywnie określiłbym jako miks 3 benzodiazepin w stosunku 1:1:1(klonazepam:bromazepam:fenazepam).

Warto mieć na uwadze również, że odczuwalne działanie trwa do 30h, a więc żeby uniknąć kumulowania w organizmie optymalnie jest jeść 4mg co 2-3dni. Jedzone codziennie do śniadania po 4 dniach zrywa film, a po tygodniu nie rejestrujemy już niczego. Dlatego ważnym jest jeść to benzo w godzinach wieczornych i co 2 lub 3(najlepiej) dni.

*-oczywiście jak się postarać to idzie się wjebać fizycznie, ale ja przejadłem sam z 200 sztuk tego benzo w kilku ciągach w pół roku i nawet nie otarłem się o skręta.

@edit:

Dobra doczytałem, i:
Proszę o pomoc w wyborze optymalnej benzodiazepiny. Ma szybko działać (najlepiej żeby nie była powlekana tak aby móc ją aplikować podjęzykowo w celu szybszego działania. Takiej która jest najbezpieczniejsza no i najważniejsze, żeby była jak najtańsza a nie tak jak xanax 40zł za 30 tabletek 1mg. (Ja zaopatruję się w zamiennik alpry - Alprox 1mg 30 tabl. za 20zł) i żeby DZIAŁAŁA na mój wyprany mózg alprazolamem. Ważne jest też dla mnie żeby jak najmniej obciążała pamięć i funkcje poznawcze, ponieważ studiuję na politechnice.
Flubro, flubro i znowu flubro. A tak bez upośledzania funkcji poznawczych to się nie da z benzosami - każda benzodiazepina upośledza funkcje poznawcze do jakiegoś stopnia. Od siebie powiem, że 4mg flubro o 17:00 w ogóle nie powoduje problemów ze snem ani ze wstawaniem. Wszystkie lęki są usunięte gdzieś do południa drugiego dnia. następnego dnia
  • 1830 / 497 / 0
Teabadger pisze:
GBL
No to mu dopierdoliłeś radę. :-p

Flubro brzmi optymalnie. A tak w ogóle masz przejebane. Klonów się boisz? Jestem uzależniony od picia wina, wódki nie chcę, bo się boje. Hyhyhhy.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 41 / 14 / 0
Tez sie z tym zgadzam. Flubro jest subtelne.
Uwaga! Użytkownik JestemPsychiczny nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 68 / 4 / 0
Nie wiem dlaczego ale trochę się obawiam klonów i nie wiem czy mój psychiatra mi przepisze klony. On jest strasznie uczulony na benzo (żeby się nie uzależnić), ale łatwiłem sobie alprę z innego źródła.
Wydaje mi się że klony bardziej uzależniają i upośledzają pamięć i funkcje poznawcze od alpry.
Czytałem też, że na drugi dzień od zażycia człowiek jest ospały i zamulony(chyba że to tylko przy pierwszych dawkach), ale doczytałem jeszcze że łatwiej odstawić Klonazepam od Alprazolamu.
Zastanawiam się nad Clonami, tylko ile tego brać dziennie i w jakich odstępach czasowych? Bo mam już tolerkę na alprę (4-5mg dziennie doraźnie co jakiś czas)
Czy 2mg wzięte rano wyeliminuje moje lęki na cały dzień spowodowane chorobą i braniem stymulantów?
Zaraz poczytam o tym flubromazepamie, tylko martwi mnie to że musiałbym to brać co 2-3 dni bo jeśli pojawi się lęk lub niepokój w dniu w którym powinienem nie brać tego benzo to co wtedy zrobić? Wziąć doraźnie Alprę?

Scalono - tur3k

Nie mogę edytować postu, bo wcześniejszy jeszcze nie został zaakceptowany przez moderatora.
Czytałem trochę o tym Flubro i okazało się że tego nie dostanę w aptece tylko że to odczynnik RC.
[CUT] - do dyskusji na temat źródeł substancji służy dział Sprzedawcy - tur3k. Jest to dla mnie bardzo ważne bo chcę już skończyć z alprą
  • 234 / 11 / 0
Rozjebiesz sobie doszczętnie psychikę i organizm w ogóle. Walenie stymulantów i to jeszcze jakichś schizogennych ketonów, na dodatek jak piszesz dosyć regularnie, jednocześnie będąc uzależnionym od benzo to niezły sposób na totalną katastrofę. Przy symulantach musisz brać więcej benzo, bo stymulanty podnoszą lęk i niepokój - a to przecież Twój główny problem o czym mówi nawet temat wątku. To podnosi Twoją tolerancję na benzo. I przy takim działaniu będzie rosła dalej. Większa tolerancja, większe ilości oznaczają coraz większe rozregulowanie układu GABA-A. To oznacza też że wraz ze wzrostem dawek działanie pozytywne benzo (przeciwlękowe, nasenne) będzie maleć. Pomimo wzrostu dawek. Jednocześnie działania negatywne (otępienie, pogorszenie pamięci) będą narastać. Już teraz bierzesz duże dawki. Jeszcze trochę i zniszczenia w układzie GABA-A będą na tyle duże, że będziesz brał benzo tylko po to żeby powstrzymać pojawienie się efektów odstawiennych, a samo odstawienie będzie ekstremalnie trudne. Czytałeś fora, to powinieneś wiedzieć o tym jak ciężkie jest odstawienie jak się bierze benzo codziennie przez wiele lat. I to szczególnie jeśli chodzi o duże dawki.

Wg mnie jeszcze jesteś na etapie w którym mógłbyś zmodyfikować swoje ćpanie i leczenie (chociaż to dwie przeciwstawne rzeczy...) żeby ograniczyć szkody, poprawić efekty, a docelowo nawet dojść do stanu w którym będziesz w stanie odstawić benzo. Tylko musiałbyś chcieć. A na razie nie chcesz. Twoja sprawa. Niedługo doprowadzisz się do stanu, w którym odstawić będziesz musiał. A wtedy będzie dużo trudniej i dużo bardziej nieprzyjemnie. I wszystko będzie trwało dużo dłużej. A jeszcze jesteś na etapie, w którym istnieje sposób, w którym mógłbyś odstawić benzo właściwie bezboleśnie. Nie podam Ci go teraz, bo teraz to co najwyżej by Cię to jeszcze bardziej pogrążyło.

Co Ci mogę poradzić to po pierwsze pomyśl o zmianie amisupirydu na inny atypowy antypsychotyk, który ma silne działanie przeciwlękowe. Właściwie to z atypowych to jedynie sulpiryd/amisulpiryd nie mają profilu przeciwlękowego. Dlatego nie wiem czemu przy Twoich problemach lękowych bierzesz właśnie amisulpiryd, a nie np. flupentixol czy olanzapinę. Takie leki brane w trybie codziennym są przecież niezłymi przeciwlękowcami.

Po drugie - stimy - szczególnie beta ketony. To powinno odejść. To jest chore, żeby brać schizogenne beta ketony po to, żeby nie słyszeć głosów. Chyba coś nie tak z leczeniem skoro pomimo antypsychotyka słyszysz głosy, które zagłuszasz beta-ketonami??? WTF?!? Jeśli już miałbym coś brać to już chyba lepiej z grupy amfetamin np. 2-FA. Fenidaty byłyby jeszcze zdrowsze, ale w Twoim przypadku mogłyby wywindować tolerancje na benzo jeszcze szybciej, więc nie wiem czy bym je polecał akurat w Twojej sytuacji. Na pewno powinieneś zmodyfikować leczenie tak, żeby nie słyszeć głosów i nie musieć brać ryjących beret beta ketonów.

Jeśli potrzebujesz jakiejś stymulacji/motywacji/pomocy do pracy/nauki (szczególnie nauki) to bym się zainteresował nootropami. Np noopept/fenylopiracetam plus jakaś dobra cholina. Bardzo pomagają w nauce, a w przeciwieństwie do stimów są w zasadzie pro-zdrowotne, a nie rujnujące ciało i psyche stimy, a beta ketony w szczególności.

Po tych modyfikacjach byłbyś w stanie ograniczyć dzienną dawkę benzo. Jeśli byś ją zmniejszył o połowę, co nie byłoby wielkim problemem przy modyfikacjach o których pisałem, to wyszłoby Ci to mocno na zdrowie. No i jakbyś dojrzał do odstawienia to wtedy mógłbyś użyć sposobu na bezbolesne odstawienie. Po odstawce mógłbyś przejść na zdrowsze metody redukcji lęku i Twój stan by się poprawiał.

Rada o którą prosiłeś - jakie benzo - ciężko coś doradzić, bo już bierzesz jedno z najsilniejszych benzo jakie są. Możesz spróbować Bromazepam. Też dobry przeciwlękowiec, szybo zaczyna działać i powinien działać trochę dłużej. No to miłego rozpierdolu życzę %-D
  • 68 / 4 / 0
boozer86 pisze:
Co Ci mogę poradzić to po pierwsze pomyśl o zmianie amisupirydu na inny atypowy antypsychotyk, który ma silne działanie przeciwlękowe. Właściwie to z atypowych to jedynie sulpiryd/amisulpiryd nie mają profilu przeciwlękowego. Dlatego nie wiem czemu przy Twoich problemach lękowych bierzesz właśnie amisulpiryd, a nie np. flupentixol czy olanzapinę. Takie leki brane w trybie codziennym są przecież niezłymi przeciwlękowcami.
Nie wiedziałem, że amisulpryd nie ma działania przeciwlękowego. Dużo czytałem na forach o schizofreni ze amisulpryd po prostu praktycznie każdy zachwalał i zamieniłem po konsultacji z psychiatrą risperon na właśnie amisulpryd i biorę go rano. Jeśli chodzi o olanzapinę to biorę ją, ale na noc bo ma działanie usypiające, więc rano jej nie będę brał. Ogólnie niedługo mam wizytę u psychiatry i wymienię ten amisulpryd na coś atypowego, przeciwlękowego i przeciwdepresyjnego jednocześnie. I żeby miało jak najmniej skutków ubocznych. Mógłbyś mi polecić jakiś neuroleptyk o takich właściwościach oprócz flupentixolu?
boozer86 pisze:
Po drugie - stimy - szczególnie beta ketony. To powinno odejść. To jest chore, żeby brać schizogenne beta ketony po to, żeby nie słyszeć głosów. Chyba coś nie tak z leczeniem skoro pomimo antypsychotyka słyszysz głosy, które zagłuszasz beta-ketonami??? WTF?!? Jeśli już miałbym coś brać to już chyba lepiej z grupy amfetamin np. 2-FA. Fenidaty byłyby jeszcze zdrowsze, ale w Twoim przypadku mogłyby wywindować tolerancje na benzo jeszcze szybciej, więc nie wiem czy bym je polecał akurat w Twojej sytuacji. Na pewno powinieneś zmodyfikować leczenie tak, żeby nie słyszeć głosów i nie musieć brać ryjących beret beta ketonów.

Jeśli potrzebujesz jakiejś stymulacji/motywacji/pomocy do pracy/nauki (szczególnie nauki) to bym się zainteresował nootropami. Np noopept/fenylopiracetam plus jakaś dobra cholina. Bardzo pomagają w nauce, a w przeciwieństwie do stimów są w zasadzie pro-zdrowotne, a nie rujnujące ciało i psyche stimy, a beta ketony w szczególności.
Niestety, ale tak mi się już pojebało z psychą, że stimy niwelują mi głosy...

Jeśli chodzi o fenidaty to mam jeszcze trochę izopropylofenidatu i czasem sobie wezmę kreskę, dwie na poprawę koncentracji i pobudzenie, ale niestety w niczym nie zastąpi mi on hexenu. Ale i tak chcę ten hexen rzucić bo te lęki mnie już wykańczają.

Jeśli chodzi o nootropy to od paru dni stosuję piracetam. Wziąłem go 3 razy w dawce 1,2g rano i 1,2g po południu. A wieczorem bolała mnie głowa, więc na razie go odstawiłem. Zamówiłem sobie dwuwinian choliny (ma więcej choliny niż lecytyna) i jeśli się okaże, że cholina wyeliminuje mi ból głowy to będę stosował ten piracetam.
boozer86 pisze:
Rada o którą prosiłeś - jakie benzo - ciężko coś doradzić, bo już bierzesz jedno z najsilniejszych benzo jakie są. Możesz spróbować bromazepam. Też dobry przeciwlękowiec, szybo zaczyna działać i powinien działać trochę dłużej. No to miłego rozpierdolu życzę %-D
Najpierw spróbuję to flubro co dwa trzy dni w dawce 8mg. Zobaczymy jak to działa.
A co sądzisz o Clonazepamie? Działa dłużej ale to podobno też bardzo silne benzo i sam nie wiem...

No i po krótkim czasie zauważyłem że benzo strasznie zniszczyło mi pamięć, funkcje poznawcze, koncentrację, gubię słowa, zapominam jak się nazywa prosta rzecz itp. Więc chcę całkowicie odstawić tą alprę
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
Newsy
[img]
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku

Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
„Lewe” recepty na opioidy i środki odurzające w paczkach

Prokuratura w Nowym Targu prowadzi dużą sprawę. Lekarz wystawiał „lewe” recepty na leki opioidowe, a ksiądz był jednym z odbiorców środków odurzających. To jedni z wielu zatrzymanych do sprawy osób. Nowotarska prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy zatrzymanych z czterech województw, a także przerzutu środków odurzających za granicę.