Więcej informacji: Modulatory GABA w Narkopedii [H]yperreala
Przestrzegam przed podawaniem źródeł poza działem Sprzedawcy+; bo będą warny lecieć. –surv
Fuzja - D5
Na pierwszy raz przyjąłem 750 mg i dorzuciłem kolejne 750 mg po ok. 2h. Działanie całkiem przyjemne, zbliżone bardziej do benzo niż alkoholu czy z-drugs. Pojawiła się bardzo delikatna euforia, podobna do tej benzodiazepinowej, ale nie identyczna. Przy takiej dawce nie odczułem specjalnie relaksacji mięśni. Wydaje mi się, że carisoprodol nieco bardziej zaburza równowagę niż benzo. Nie zauważyłem wpływu na libido. Ktoś wcześniej porównał 500 mg do 1mg alpry i wydaje mi się, że to dość dobre przełożenie. Niestety taka dawka okazała się dla mnie zdecydowanie zbyt niska, ale nie dziwi mnie to specjalnie biorąc pod uwagę to, że w przypadku benzo zwykle potrzebuję dawek kilkukrotnie większych niż przeciętny użytkownik żeby uzyskać satysfakcjonujący efekt. Ale nawet w takiej dawce carisoprodol znacząco ułatwił mi zaśnięcie. Szkoda tylko, że działanie jest tak krótkie, bo ciekawe efekty zamykają się w 2h. Następnym razem pewnie będę celował w okolice 2000 mg na start. Ciekawi mnie na ile działanie carisoprodolu pokrywa się z działaniem klasycznych barbituranów, bo nie miałem jeszcze okazji spróbować żadnej substancji z tej grupy.
Potencjał do miksów (w szczególności z opio) wydaje się obiecujący. Zastanawiam się czy w takim przypadku wystarczy zastosować połowę satysfakcjonującej dawki opioidu i carisoprodolu branych solo, czy dla bezpieczeństwa obniżyć ilości jeszcze bardziej? Bo z tego co rozumiem, to ryzyko depresji oddechowej jest tu chyba nawet wyższe niż w przypadku połączenia opio+benzo. Kusi mnie też spróbowanie "holy trinity", ale z tym poczekam aż będę się czuł bardziej obeznany z dawkowaniem.
I thought I was someone else, someone good
Ta euforia bardzo oryginalna, po np. Fenobaribatalu nie ma jej.
Ja w takim razie jestem bardzo wrażliwy na właściwości nasenne, bo po 750mg to ciężko mi jest zapanować nad snem.
Próbowałeś dawek typu 2g?
Jakie odczucia?
Jeśli chodzi o miksy z opio to ja bym zmniejszył więcej niż o polowe.
Przy holy trinity to już zupełnie diametralnie, kompletne minimum; to bardzo niebezpieczne stąpanie.
Poeksperymentowałem trochę z wyższymi dawkami i dzianie było już zdecydowanie konkretne. Najwyższa dawka jaką puki co przyjąłem to 1750mg i nawet dla mnie (a doświadczenie z substancjami GABAergicznymi mam spore) to już było trochę za dużo. Potężna sedacja z dodatkiem euforii. W takiej dawce da się tylko siedzieć/leżeć i delektować się efektami bo sprawność motoryczna leży i kwiczy a dodatkowo dochodzą problemy z pamięcią krótkotrwałą i ogólny spadek sprawności intelektualnej. Tym razem rozluźnienie mięśni było już bardzo widoczne i dodatkowo pojawiły się ich drżenia (podobne do tych występujących przy dużych dawkach pregabaliny albo giebla). Stan był bardzo mocno zbliżony do działania benzodiazepin z dodatkiem czegoś jeszcze, co trudno mi do czegokolwiek porównać. Chyba najbliżej temu do połączenia benzo z alkoholem ale euforia wydawała się mniej ordynarna i chaotyczna niż w przypadku alkoholu. Pierwsze efekty pojawiły się dopiero po godzinie a peak mniej więcej dwadzieścia minut od tego momentu. Szkoda, że substancja ma tak krótki czas działania bo euforyczny peak trwał zaledwie 1-1,5h a później przeszedł w delikatny, tym razem już typowo benzodiazepinowy, relaks (zapewne za sprawą rozkładu carisoprodolu do meprobamatu). Generalnie przeżycie oceniam bardzo pozytywnie ale raczej w przyszłości będę stosował nieco niższe dawki, ze względu na występowanie tych nieco niepokojących drgawek kończyn. Niby 2g to dość daleko od dawki zagrażającej życiu (12g - źródło: https://thedrugclassroom.com/video/carisoprodol/), ale mimo wszystko trochę się boję możliwości wystąpienia napadu padaczkowego. Swoją drogą ciekawi mnie mechanizm jaki prowadzi do drgawek po zażyciu pozytywnych modulatorów GABA, bo na chłopski rozum powinny im przeciwdziałać skoro zmniejszają przewodnictwo neuronalne.
Wydaje mi się, że takie optimum dla mnie to okolice 1250mg a jeżeli będę brał więcej to raczej podzielone np na dwie dawki w odstępie 1/1,5 godziny, żeby spróbować przedłużyć peak. Jeżeli ktoś nie ma ogromnej tolerki na benzodiazepiny/barbiturany to zdecydowanie nie polecałbym porywania się na dawki powyżej 750/1000mg bo niestety carisoprodol ma już zdecydowanie gorszy profil bezpieczeństwa niż benzodiazepiny. Ponadto mam wrażenie, że zależność efektu od dawki ma raczej charakter wykładniczy niż liniowy. 750 mg + dorzucone kolejne 750 dało bardzo delikatne efekty a 1500 mg w pojedynczej dawce to już była konkretna bomba i jeżeli ktoś z zewnątrz, niewiedzący o tym że coś zażyłem by mnie w takim stanie zobaczył to mógłby się bardzo zaniepokoić. Jeżeli chodzi o mieszanie z opio to jeszcze przede mną, ale po tych eksperymentach też dochodzę do wniosku, że dawki zdecydowanie trzeba ściąć o więcej niż połowę i podejdę do tego bardzo ostrożnie. Chyba zacznę od przyjęcia niewielkiej dawki somy gdy działanie PST już prawie mnie puści.
Zauważyłem ciekawe zjawisko pojawiające się na peaku. O ile w przypadku innych substancji działających na receptory GABA bardzo łatwo potrafię sobie znaleźć jakieś ciekawe zajęcie i się w nie wciągnąć, tak w przypadku carisoprodolu wszystko mnie momentalnie nudziło i w zasadzie peak przesiedziałem na fotelu, nie robiąc nic konkretnego. Muszę poszukać sobie jakiegoś interesującego zajęcia, które dobrze by się łączyło z działaniem tego leku bo to znudzenie to chyba największa wada tej substancji. Co ciekawe nie jestem w tym jedyny bo opis podobnych odczuć znalazłem w jednym z raportów na erowidzie.
O ile przy małych dawkach za bardzo nie odczuwałem "kaca" tak już powyżej ok 1250 mg następnego dnia zauważyłem lekką irytację i obniżenie nastroju, które zwykle odczuwam po sporej ilości benzo. Natomiast sen był doskonały i pełen bardzo dziwnych, wyrazistych snów. Zaznaczyłbym tylko, że podczas samego peaku nie odczuwałem senności, po prost gdy już się położyłem odpłynąłem w moment. Ze względu na krótkie działanie nie miałem też problemu ze wczesnym wstaniem. Do zalet substancji dodałbym jeszcze, że nie powoduje u mnie ogromnego zwiększenia łaknienia, w przeciwieństwie do benzo i nie czułem potrzeby kompulsywnego dorzucania kolejnych dawek.
I thought I was someone else, someone good
Dziś bardzo przyjemny dzień, po pewnym okresie dolinowym. Jestem po 8 miesiącach abstynencji wiec tolerancja bardzo zadowalająca.
Około godziny 9 wrzuciłem 0,5mg alpry.
9:30: 10mg diazepamu, 500mg carisoprodolu, 120mg dihydrokodeiny, 100mg tapentadolu i 2,5mg lorazepamu
10:00 jest fantastycznie, czuć reakcje histaminowa i bardzo pożądana przeze mnie miorelaksacja. Przez okres peaku czuć było euforię myśle ze spowodowana: carisoprodolem,właściwościami NRi tapentadolu i dihydrokodeiną.
Około godziny 11 pisałem długie smsy i było to baardzo trudne zadanie, nawet zamknięcie oka nie pomogło.
Jest 16 w międzyczasie wrzuciłem 10mg diazepamu i 2,5mg lorazepamu
Super miorelaksacja wyjebka na wszystko i lekki wyrzut histaminowy na skórze. Każdy ma swoje upodobania, niektórzy lubią leżeć i noddowac, inni słuchać muzyki. Ja uwielbiam czytać książki kończę właśnie ,,Gra Szklanych Paciorków”, polecam bardzo!
Jak to napisałem to dopiero sobie uświadomiłem ile tych benzo wpierdolilem, ale ja mam dziwnie z tymi substancjami, kiedyś przez 2 miesiące wpierdalalem 1mg alpry na dzień. Tolerancja nie wzrosła i żadnych objawów odstawiennych nie miałem.
Ale to taka dygresja…
Lubie bardzo ten wątek. Taki przyjazny się wydaje.
Mix może być niebezpieczny wiec UWAŻAĆ Z DAWKAMI
Umiliłem sobie carisoprodolem jeszcze kilka wieczorów i dochodzę do wniosku, że dawka 1250 to dla mnie optimum. Działanie jest bardzo przyzwoite a nie pojawia się irytujące drżenie rąk i obniżony nastrój kolejnego dnia. Pomaga zasnąć, tylko wydaje mi się że sen jest dość płytki bo zwykle zdarza mi się obudzić kilka razy w ciągu nocy. Zauważyłem też, że w przypadku tej substancji stan napełnienia żołądka ma bardzo istotne znaczenie, większe niż w przypadku np. benzodiazepin czy opioidów. Miałem też okazję przetestować carisoprodol zgodnie z jego przeznaczeniem kiedy dopadł mnie ból krzyża i sprawdza się tu doskonale.
I thought I was someone else, someone good
Ja raczej nigdy nie leciałem w ciagach.
I thought I was someone else, someone good
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/medweedartykul_2025-05-22-18.png)
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną
W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/listrzaskowski.jpg)
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nawrocki-snus_0.jpg)
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi
Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.