no pale z foli właśnie, te dawkowania 2mg to strasznie zaniżone są;p ja bez tolerki prawie na opio co chwile sobie dorzucam i gitara jest, jakaś panika tu na forum o tej depresji oddechowej itd no chyba że ktoś wyjątkowo podatny ale niewiem. Fajna substancja ale szybko bania schodzi hehe

PS. Mieliście tak kiedyś, że nie możecie / macie problemy z przełykaniem śliny i ogólnie płynów, jedzenia? Miałem to samo po morfince ale nigdy po kodzie i DHC. Widze, że z BF ten sam problem

Dawkowania są zaniżone nie bez powodu. Butyr jest 7-11x słabszy od fenta ale to nadal pochodna fenta, która może zabić.
Chociaż ja po 60mg waporyzowałem i klepało nawet nawet.

Proszę o odpowiedź w przybliżeniu kupka proszku BF o wielkości główki od zapałki ile to orientacyjnie może być mg ? 1mg? 10mg? 100mg?

Ludzie przeczytałem całość tematu i mam wrażenie że do 30 strony pisali to ludzie nie mający kontaktu z bf. Ale do rzeczy- jaka dawka na sniff realnie?
Tolerka mała.
Tylko bez pierodlenia że się nie opłaca itp. bo mam whuj $$$$ a poza tym im szybciej się bf mi skończy tym lepiej :P

Ej, no to słuchajcie... Miałem w 2018 3-miesięczny ciąg na fentanylu i dwóch analogach. Furanyl-fentanyl, jak każdy inny, 10 gieta, a drugie podpisane jako butyr-fentanyl, to był szatan(!), miałem go również 10 gietów, a dawkowanie go było 8-12 razy wyższe od fenta właśnie - myślicie, że mogłem dostać inną substancję? Coś w stylu karfenta? Bo cholera jasna, jak schodziłem, to 2 gramy majki, to na zaleczenie co najwyżej, a skręt na sucho, to bóle były jak przy otwartych złamaniach (wytrzymałem 5 dni, no i zajebałem po 5 dniach tabsa majki, którego bez sensu było wcześnie jebać, który co prawda nie zaleczył mnie całkowicie, ale dzięki temu, że fentanyle przestały mnie już skręcać, skręcała mnie tylko majka i hel, w jakimś stopniu zaleczyło i mogłem chodzić chociaż, bo tolera też opadła niemało, ale nie o tym...) - wy mieliście gówniany temat, czy mi vendor z marketu na cebuli błędnie to podpisał? Bo miały przyjść dwa analogi fenta silniejsze, bez oznajmienia jakie konkretnie. Ten podpisany jako fuf, to bankowo fuf, bo brałem go wcześniej niemało rzeczywiście, a przy bufie to był mój debiut i to, co było podpisane jako buf, biło fufa i fenta zwykłego na głowę. Było szatańsko mocne, jarałem i hukałem to co 10 minut już po 1,5 miesiąca, gdzie na początku waliłem strzała co dwie godziny jakoś naprzemiennie niby z fentem, fufem, mają i helem, ale głownie tego niby bufa, choć to raczej było co innego. Jak pisałem, nie miał być to konkretnie buf i fuf, wiedziałem jedynie tyle, że dwa mega mocne analogi, gdzie fuf mega mocny nie jest jakiś i był to fuf, ale to podpisane jako buf petarda jak skurwysyn i dopiero po 3,5 roku ten wątek mnie teraz uświadomił, że pewnie to nie był buf i głupota moja, że się nie skontaktowałem z vendorem po przerobieniu tego... Z opio mam niemałe doświadczenie i powiem jedynie tyle, że takiego skręta skurwysyna nie przerobiłem nigdy. Nawet skręt po metadonie przy tym, co wtedy, to zabawa w piaskownicy. Myślicie, że to był karfentanyl, czy może jeszcze coś słabszego? Te otwarte złamania, to żadne koloryzowanie. Byłem tak słaby, że pół kilowej miski z rzygami nie mogłem unieść, aż w końcu się przechyliła na mnie i cały się oblałem wymiocinami, a pod prysznic w samej bieliźnie to się czołgałem nawet nie patrząc, jaką wodę puszczam. Nigdy tak się źle nie czułem jak wtedy. A pomysł o cold turkey zakorzenił we mnie 4-HO-MiPT. Nigdy więcej tego kurestwa! Ciężko mi w ogóle myśleć o szczegółach tamtego skręta, bo tutaj to nic o nim nie napisałem praktycznie

Carfentanyl ma chyba niewyobrażalnie mała dawkę mogącą pozbawić życia, aż niemal niemożliwą do odmierzenia. Czytałeś ten temat?

cf-carfentanyl-przestroga-t51109.html

Szkoda i jednocześnie dobrze że nie ma już dostępu do butyr-fenta. Tęsknię trochę za nim. Ma najlepsze i najprzyjemniejsze działanie ze wszystkich analogów fenta łącznie ze zwykłym fentanylem.

Ilość karfentanylu mieszcząca się w pudełku od butów to dawka śmiertelna dla 50 000 ludzi. Także jakbyś dostał g karfentanyl u to pewnie już byś nie żył.
Swoją drogą analogi fentanylu to było coś pięknego w 2017.
A może fentanyl pomieszany z metamfetamina? Albo po prostu jakiś inny mix

przyjmując dawkę śmiertelną powiedzmy 1mg, do uśmiercenia 50tys. potrzeba 50 gram. Czy to by było pudełko po butach? Sorry, że się czepiam, bo Cię lubię, ale fakty to fakty. Skąd to info wziąłeś, z Focusa?

Nie ważne, chodzi o skalę.
Jeden gram, albo nawet połowa byłaby tak samo śmiertelna jak ćwiartka albo jedna setna dla jednej osoby :P

Chociaż może chodziło o sam fentanyl bo info pochodzi z dokumentu vice