Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
ODPOWIEDZ
Posty: 1492 • Strona 150 z 150
  • 782 / 46 / 0
Ja zaczynając od bromka 6mg to ta dawke przy lolku dawała mi praktycznie czill na pól dnia. Myślę że poszedł dobrą droga nie licząc wpadek z alpra czy klonem bo to przy bromku mija się z celem. Dobrze uważony brom nie niszczy prawie fizycznie wiec myślę ze Non nie poleciał za bardzo tylko na tym zyskał fundując sobie czill przed te late. Nie chciałem się wpierdzielać w zdanie ale sam zaczynałem od broma i dawka 6-12mg dawała mi nie samowity czill nie niszcząc psychy na prawie cały dzień a przy lolku uczucie "wywalenia" bylo nie samo wite. Miło Cię widzieć Non tak btw. Pozdrawiam.
  • 1492 / 25 / 0
27 maja 2025mietowy3 pisze:
@Non Dokąd cię to zaprowadziło?
Trudne pytanie.
Jako DDA, jako osoba wylękniona "od zawsze", ze stwierdzoną nerwicą wegetatywną/somatyczną + od 2018 roku próbując ułożyć sobie wreszcie życie, kupując mieszkanie z kobietą, która to mnie na to mieszkanie wyjebała + z diagnozą nowotworu szpiku Sedam dał mi możliwość zarówno pogłębienia swojej politoksykomanii (ale to już znacie z moich postów od roku 2008) jak i do "małej stabilizacji". Zrozumiałem, że Wielkie Miasta nie są dla mnie, więc wróciłem na wieś. Straciłem zaufanie do ludzi, jednocześsnie dojrzewając do faktu, że nie można ufać nawet sobie samemu. Od lat pracuję stabilnie, bez zmian co rusz roboty na byle gówna, walczę z chorobą i w głowie i we krwii, odrzuciłem formy chemioterapii, bo wychodzę z założenia, że to efekt wiecznych, nieskończonych traum i to efekt somatyczny / autoimmunologiczny. Nie piję już alkoholu, spożywam od czasu do czasu kodę, bo stawiam ją ponad oxy i mrph. Do meritum. Z dawek początkowych po "powrocie" rzędu 6-9 mg doprowadził mnie do bycia Mr Bromazepam². Dawki 36mg to dawka startowa. Nie mam wtedy problemów żołądkowych, nie pocę się, nie myślę, że wkrótce umrę, obojętnie czy od lekomanii czy od nowotworu. Równie dobrze może we mnie wjebać się TIR z pijanym kierowcą, na co nie będę mieć wpływu. Żyję bez poczucia presji, żeby dążyć do niewiadomo czego, spełniam się zawodowo, spełniam się kulturystycznie. Unikam natomiast ludzi, bo towarzystwo po prostu mnie męczy. Na pewno to efekt uboczny Bromazepamu mixowanego z Klonem / Temazepamem / Alprą i Lorkiem. Otwieram się dopiero po alko (jeśli już MUSZĘ się napić) a duszą towarzystwa staję się po kodzie. Oxy przy tym to nadal gówno i zdania nie zmienię. Aktualnie próbuję to wyredukować, chociażby do tych 6-12mg / dobę ze względu na koszty. Męczy mnie już bieganie po magikach.
A tak poza tym? Cieszę się, że żyję jednocześnie przeklinając swoje życie, że mimo autorefleksji, przerwy, próby ułożenia życia, podjęcia kroków i dawania więcej niż mogłem - życie mnie ukarało. Więc aktualnie "redukuję skutki pokuty" za pomocą tych fajnych, ziwlonych, słodko-gorzkich tabletek. I takie jest moje życie. Słodko-Gorzkie, jako Dr Non i Mr Brom.
ODPOWIEDZ
Posty: 1492 • Strona 150 z 150
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ukraińce przemycającej narkotyki na Bali grozi kara śmierci przez rozstrzelanie

21-letnia Kateryna Wakarowa jest oskarżona o wwiezienie narkotyków na Bali. Kobieta może zostać za to skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie.

[img]
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet

Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.

[img]
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie

Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.