Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 3 z 4
  • 1 / / 0
A to ciekawe, ze tak rzadko odczuwacie kaca. Podczas mojej przygody z wódą miałem ich niezliczone ilosci.
Często zdarza mi się nawet po 3-4 piwach obudzić z obolałą głową
  • 38 / 3 / 0
Re: Brak kaca
Nieprzeczytany post autor: darequ »
Zazdroszcze brak kaca po alkoholu. Ale z drugiej strony jestem spokojny, ze nie grozi mi alkoholizm bo na drugi dzien ciezko mi nawet patrzec na alkohol :-)
  • 447 / 45 / 1
W przypadku mojej dziewczyny lekiem na kaca okazala sie...cukrzyca. odkad choruje nie narzeka na zwalke po alko
Rozmyte kolory kończę, sorry...

Spoiler:
  • 992 / 49 / 0
darequ pisze:
Zazdroszcze brak kaca po alkoholu. Ale z drugiej strony jestem spokojny, ze nie grozi mi alkoholizm bo na drugi dzien ciezko mi nawet patrzec na alkohol :-)
tez niejest tak rozowo bo meczarnia caly dzien a wieczorem kac przechodzi i odnowa chlanie (jak z meczarni swiat sie staje piekny to ciezko skonczyc na kilku piwach) mialem tak ponad pol roczny ciag....
prochy wciagales w proch sie obrucisz
  • 742 / 9 / 0
Ja ostatnio zauważyłem, że jak więcej wypiję to nie boli mnie głowa, tylko po prostu z rana muszę raz rzygnąć... Jak mocno przesadzę to kilka razy (ale wtedy też boli głowa).
  • 87 / 1 / 0
Ja nigdy problemów z kacem nie miałem. Oprócz tego ze strasznie na drugi dzień wysuszony jestem...
  • 64 / 4 / 0
Imho, kac rozwija się wraz z alkoholizmem danego człowieka. Początkowo, pijąc bardzo rzadko, ciężko jest funkcjonować nawet po trzech piwkach (mówię tu o kompletnym braku tolerancji na alkohol. U patusów jest to 12 rok życia, u normalnych ludzi coś koło 15,16). Tak straszne odczuwanie kaca może też być spowodowane tym, że jest się nie przyzwyczajonym do złego samopoczucia dayafter. (wtedy właśnie padają sławne teksty "od jutra nie jaram, nie pije, nie pale szlugów")

Następnie, w moim wypadku, był to kac nocny, czyli tego najgorszego kaca trzeba było tylko przespać, a było bardzo dobrze. Czasem się człowiek budził w nocy z sacharą w ryju i pękającą czachą, ale szybko zasypiał, a wstając rano był w stanie funkcjonować. Ogólnie samopoczucie po alkoholu nie jest za bardzo zjebane, tylko człowiek jest głównie zmęczony i niewyspany. W wypadku picia w nocy i wstawania wczesnym rankiem ofcourse, kac już zaczyna doskwierać i to bardzo. Po redsie przechodzi.

Później kac nocny zaczął się wydłużać, dopiero po dwóch godzinach, trzech czasem, wracało się do normalności. Zaczynało się jeść, funkcjonować. Tu już w zestawie reanimacyjnym musiała być seta albo minimum dwa piwa.

W sumie ja to alkoholizować się zacząłem wraz z odstawieniem stymulantów. Więc pić też zacząłem dopiero po jakimś tam czasie na trzeźwo. Początkowo było sikalafą, lecz z czasem euforia z alku przestawała wystarczyć i zawsze na zgonie lądowałem u dilów ćpając całą noc. Generalnie uważam, że alkohol to największy wyzwalacz ochoty na spidy jaki istnieje.

No ale do puenty, waląc spidy i alkohol kac już zaczął straszyć. Wiele razy miałem tak, że trzeźwiałem będąc jeszcze naspidowanym i nie polecam tego nikomu, kurwa nie życzę tego nikomu ! Srsly, okropne uczucie, jedyna myśl to więcej alku.
Gorsze jedynie mogą być kace po grubym chlaniu i spidach w ciągach. Zdarzało się i tydzień do siebie dochodzić, alkoholu już nie można przyjąć bo tak się jest zatrutym, każdy kęs jedzenia, każdy łyk herbaty to rzyganie. I ciągłe trzęsienie się pod kołdrą, zlany zimnym potem. Diabły jakieś w ciemnych zakamarkach pokoju. To to jest dopiero pojebanie, raz w życiu to miałem i nigdy więcej nie mam zamiaru.

Reasumując, wraz z piciem stopniowo kac przestaje istnieć. Bo cały czas coś tam alkoholu w sobie mamy. Pozostaje tylko ogromna ochota napicia się, ba ! potrzeba to jest, bo gdy całkowicie alkohol wyparuje to zaczynają się deliria itp. a do tego każdy szanujący się alkoholik nie dopuszcza ! :D
  • 525 / 55 / 0
to chyba przychodzi z wiekiem, ja nigdy nawet pod grubszej libacji bez kaca, może lekki ból brzucha i zamułka, gorsze skupienie, tyle. Zależy od kiedy nazywa się to kacem, ale u mnie to nic strasznego raczej nie jest.
  • 5 / / 0
Zazdroszczę wam, u mnie kace zwykle są strasznie mordercze, nie jestem w stanie nic zrobić przez cały dzień.Jedynym plusem jest mój mocny żołądek więc przynajmniej nie mam bliższych spotkań z muszlą ;)
  • 32 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: SempreWro »
Lepiej zaliczyć spotkanie z muszlą, niż kaca na drugi dzień ;) na alko rzyganie tak nie boli :D
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 3 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.