Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 4 z 4
  • 3072 / 578 / 0
I właśnie GABA to bardziej choroba biochemiczna a borderline jak sama nazwa wskazuje "osobowość z pogranicza" to mańka bardziej psychologiczna. Przy rozwalonym GABA człowiek sam nie wie co go wkurwia i dlaczego się irytuje i jakaś magiczno medyczna suplementacja czy w sumie leczenie sprawia że jest się spokojnym. A ten cały borderline to ciąg przyczynowo skutkowy prawdziwych zdarzeń, ale w takim natężeniu, dystansie i kumulacji że nie idzie tego ogarnąć ot tak i pojawia się mechanicznie powracając jak bumerang dopiero jak uzyska się uspokojenie z realnego świata, a chemia ułatwia i to bardzo nota bene zapisanie pozytywnych i skutecznych myśli. IMO.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1235 / 239 / 0
@VERBALHOLOGRAM
I właśnie GABA to bardziej choroba biochemiczna a borderline jak sama nazwa wskazuje "osobowość z pogranicza" to mańka bardziej psychologiczna.
Piszac gaba chodziło ci o chad co nie?

Nie czepiam się, bo coś w tym jest.
Ale wiadomo, że wystarczy np. coś zobaczyć, albo pomyśleć o czymś, aby zmienić chemię w mózgu i nie trzeba niczego jeść, ani nawet dotykać.
I odwrotnie - dieta albo/i żarcie chemii ma wpływ na to, na co wolimy patrzeć i o czym myśleć.
Związek przyczynowo-skutkowy zamieniający się miejscami.

Co dowodzi Jest jednym z dowodów, wg mnie, że chuja się różnią tak naprawdę %-D
  • 3072 / 578 / 0
@hubii
Jeśli ktoś ma rozklekotane GABA to psychologia nie zadziała sama dla siebie jako bezpośrednio skuteczna, i tu trza psychiatry z pigułkami............chyba o to mnie chodziło.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / 4 / 0
CHAD miałem zdiagnozowany po raz pierwszy 11 lat temu, przez lata choroba była potwierdzana przez wielu lekarzy. W tym samym czasie kilku psychoterapeutów z różnych nurtów wskazali na borderline.

Na początku chad był u mnie łagodny, okresy depresji i manii trwały po kilka miesięcy, nie było też tak mocnych górek i dołów. Brałem egzyste i esticil, dodatkowo doraźnie benzodiazepiny na zaburzenia lękowe.

Obecnie nie wiem już co się ze mną dzieje, ale zdarzają mi się dni kiedy odczuwam kilkanaście różnych skrajnych stanów. Przykład z przed kilku dni:

7:00 - palę papierosa na balkonie, zaczynam wspinać się na barierkę bo bez powodu zacząłem płakać i uznałem że to idealny dzień żeby się zabić. Schodzę z barierki i wracam na krzesło. Dopalam papierosa. Wracam do łóżka i leżę myśląc że nie chcę żyć ale brak mi odwagi by się zabić. Zasypiam.

10:00 - budzę się, idę do kuchni. Jestem przepełniony dosłownie narkotycznie euforycznym stanem, wysyłam do losowych znajomych zdjęcia jak robię sobie śniadanie, ćwierkam jak pojeb, gwiżdżę pod nosem piosenki Beatlesów. Wychodzę na ten sam balkon i przy papierosku delektuję się słońcem. Jest przepięknie.

13:00 - Spotykam się ze znajomym, jestem nakręcony, rozmawiamy, czuje się duszą towarzystwa. Ruszam do żabki po piwko, pytam kumpla czy coś chce - tak, chce sok żeby mieć potem do wódki. W drodze do żabki nagle wszystko się kończy, uznałem że skoro kolega chce sok do wódki, na która mnie nie zaprosił to jestem nic nie warty a ludzie tylko mnie wykorzystują i uważają za pożytecznego idiotę. Wracam z żabki z zakupami, żegnam się z kolegą.

15:00 - po spacerze i słuchaniu skurwiałem muzyki, przepłakanych dwóch godzinach wracam do domu. Kładę się do łóżka i zaczynam śmiać się na głos z tego co się dzieje. Czuję jakbym wariował. Nagle w jednej chwili jest mi wszystko jedno. Zasypiam.

18:00 - wychodzę sam na spacer, kładę się na trawie, patrzę na niebo i zaczynam płakać. Pętla idzie od nowa. Wracam do domu i śpię 21 godzin.

Jest jedna rzecz w tym wszystkim, która najbardziej mnie ryje i nie daje spokoju. Ja nie wiem kim jestem. Nie potrafię w żaden sposób się określić, nie mam ze sobą żadnej relacji. Opisując ten dzień czuje jakbym pisał o obcej osobie

CHAD i border to dwie przejebane jednostki, które bardzo niszczą. Jeśli ktoś ma jakieś konkretne pytania to chętnie odpowiem w wątku, nie chcę się tu rozpisywać na każdy temat związany z tym gównem bo to temat rzeka i można gadać w nieskończoność.

Każdemu choremu na jedno lub drugie polecam terapię, ratujcie sobie życie, nie dopuszczajcie do momentu, w którym po latach przyjdzie permanentna obojętność i rezygnacja. To często jest one way ticket. Ale warto o siebie zawalczyć.
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 4 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.