Dyskusja na temat rodziny roślin (Solanaceae) z rzędu psiankowców.
ODPOWIEDZ
Posty: 572 • Strona 31 z 58
  • 684 / 154 / 1
Haha bieluń kur*a XD.

Czytałem dość sporo o nim i wywnioskowałem jedno - potężny środek dla ludzi albo strasznie głupich, albo tych ze stalowymi jajcami. Wydaje mi się, że do tego powinny podchodzić osoby z bardzo dużym doświadczeniem i przed wszytkim - z opiekunem. Największy respekt budzą raporty o przenoszeniu się na lini wydarzeń, a w nich natomiast istnieje jakiś rodzaj bierności/świadomości. No cóż, chyba podziękuję :scared: jacyś chętni :nuts: .
  • 1611 / 34 / 0
Mam tego trochę (zważe, zlicze, fotke wrzuce potem) - zebrane z terenów nadrzecznych - wg towarzyszki - "z dorodnej rośliny, w najlepszym okresie (chyba połowa stycznia albo grudnia) co gwarantuje najwyższą jakość i moc".

Ja tu mam pakiet znajomych co jedli - trip opowiadany przez 40min był najlepszą historią do ogniska jaką w życiu słyszałem.
Na wizytacji w Szpitalu na toksykologii widziałem człowieka dzień after (napar z pół szklanki nasion) + jego opowieści o tripie...
Wyszło mi, że to najbardziej hardkorowa substancja - trip tak skrajny, że aż fascynujący (mimo iż raczej z samej istoty to zawsze bad-trip), i w chuj niebezpieczny.

Moje anty-zdanie po części zmieniłem po rozmowach z miłośnikiem natur-psycho, po tripach jakie odpierdalali i nigdy im nie było oraz naukach szamana-rastucha z Wrocławia, który hoduje ze 20 różnych rośli i non stop żre planty, miksy, robi ekstrakty etc.
On mi powiedział coś co wydało się durne - on se stosuje małe dawki jako pomoc w zaśnięciu, co gwarantuje sen dobry i przyjemny (pewnie fantazyjne sny).
To była kontra na próbę wciśnięcia mu paczki klonów na zjazdy. Ilość jak dobrze pamiętam określił na ok 8 ziarenek.
Pobieżnie przeglądając wątki ta dawka wydaje się bardzo mała, bezpieczna, możliwe że nawet nieaktywna.
Czy ktoś wrzucał tak mało i nie dla tripa ale na sen, ew. poprawę nastroju?

Zrobiłem kwerendę i wyszło takie coś:
Dla dorosłego człowieka staje się niebezpieczne spożycie 15-25 nasion. Mimo silnych halucynacji efekty są nieprzyjemne z powodu znacznych efektów ubocznych.
w składzie SKOPOLAMINA:
Działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy, [...] Już w małych dawkach powoduje uspokojenie, senność i otępienie.
TROPAN:
Tropan (8-metylo-8-aza-bicyklo[3.2.1]oktan) – azotowy związek heterocykliczny. Zawiera skondensowane pierścienie pirolidyny i piperydyny. Wchodzi w skład alkaloidów tropanowych, takich jak kokaina 8-( , skopolamina i atropina. Alkaloidy tropanowe występują w roślinach z rodziny psiankowatych i krasnodrzewowatych.
Summa:
Dla uzupełnienia: poszczególne substancje w jakości farmaceutycznej i niskich dawkach są używach w medycynie, ale żaden zabieg nie ma nic wspólnego z psyche (to oczy, serce, premedykacja).

Bieluń je zawiera, ale niewiadomo ile, zawiera też trucizny, a dawki encyklopedyczne uznane za nie RDU są dużo niższe niż tutejsze.
Dawka podana przez moje źródło 4-8 nasion potwierdza bezpieczeństwo podania, jednak nie mam nigdzie jasnego potwierdzenia odnośnie:
- działania nasennego (niektóre ustępy wręcz przeczą temu, niektóre potwierdzają)
- braku toksyczności rozumianej nie jako śmiertelnej, ale możliwej jako znacznie szkodliwa ("nie zabije, ale wątrobe nagryzie", "jednemu nie zrobi nic, drugi będzie zadowolony, a trzeci dozna bólu brzucha czy innych skutków ubocznych").

Wieczorem zrobię, do tego czas próbuje też złapać kontakt źródłowy - wtedy na jego głowie postawię szale odpowiedzialności :-D

Wychodząc mocno wstecz, zdecydowanie w fazę fantazji, aczkolwiek chciałbym skomparować opinie i wysłuchać kompetentnych, zakładam wątek z miksami. Małe dawki czegoś na receptor muskarynowy może się gitango komponować z innymi psychodelikami.

Oto on:

http://talk.hyperreal.info/bielun-dzied ... l#p1346284
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 106 / / 0
Jestem.bieluń jest mocarny,to sam diabeł w roślinnym ciele..

Ja jadłem jedynie w postaci liści ,pręcikow i kwiatów.

Problemem jest niewyobrażalna suchość w ustach.

Łagodzi ją alkohol ( wódka ).

Dobrze mieć zaufanego opiekuna ( paraliże,ślepnięcie,nieprzewidywalne działania,delirium,obłęd itp.)

Mixowałem z alkoholem i efedryną,czasem bardzo małe dawki z innymi środkami.
Uwaga! Użytkownik ebbing nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1611 / 34 / 0
To mówisz 4 mocne nasiona już dadzą? (trip)
I dadzą skutki uboczne?
I że nie działa nasennie?
Do tego mogę polać whisky i awaryjnej alpry.
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 106 / / 0
ja jadłem jedynie liście itepe.
działa nasennie,ale to jest takie przysypianie co jakiś czas i wtedy wchodzi taki kurewny obłęd.
czasem pobudza.O dawkowanie nasion musisz spytać kogoś innego.
alko się dobrze komponuje,alpra pewnie też ( nie wiem dobrze podbija opiaty to alpre zapewne też).
z whisky nie powinien tak strasznie usypiać.
z alprą też za bardzo nie przesadzaj przy bieluniu.
Uwaga! Użytkownik ebbing nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1611 / 34 / 0
Dobra, dzięki - to se dziś odpuszcze - zregeneruje się i zgłębię więcej źródeł. To co opisujesz nie satysfakcjonuje mnie, bo żem słyszoł inne story - miało rekreacyjno/pomocniczo ;-)
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 106 / / 0
rekreacyjno- pomocniczo to nie ma skutków ubocznych jak pisał że 4( czy tam ileś )ułatwia zasypianie to nie ma się o co troskać..

małe dawki są dobre jako środek hipnotyczny i nasenny.

Wpierdol z 5 i zobacz co będzie..

Już kumam,chodziło Ci o małe dawki.
Uwaga! Użytkownik ebbing nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 33 / 1 / 0
Maskaradore pisze:
Czy ktoś wrzucał tak mało i nie dla tripa ale na sen, ew. poprawę nastroju?
Wrzucałem po pół liścia, tylko przeżuć i nie połykać. Działało dokładnie w opisany sposób, fantazyjne sny, poprawa nastroju. Byle nie za często bo się alkaloidy wolno z organizmu wydalają i można się zdziwić. Bieluń się wolno ładuje, więc jak połkniesz nasiona i się położysz, to efektów nie odczujesz, bo najzwyczajniej zaśniesz. Przeżuć kawałek liścia (smak da się zdzierżyć ale ja to nawet piołun żuję więc opinia bardzo subiektywna), pod dziąsło, wypluć jak się będzie czuło. Wsio.
  • 29 / 1 / 0
Przeczytałem 23 strony tego tematu i jutro mam zamiar poszukać bielunia. Myślę o zaaplikowaniu 5 nasionek i herbatki z jednego liścia, żeby nie było zbyt ostro jak na początek. Mam straszne wspomnienia po cipaczu:
Wziąłem 2 może 3 saszetki, w sumie nie wiem bo mam wrażenie jakbym na fazie jeszcze brał, ale nie mam pewności czy to był cipacz czy po prostu koledzy którym nie weszło robili sobie zwałe, do tego chyba piwko albo dwa i dużo mj...
Zaczęło się niewinnie jeden, dwa pajączki w dziurach w ścianie, potem zaczynało być coraz ostrzej, czułem się jakbym był w grze zbierałem przedmioty z ziemi, widziałem pasek skilli, myślałem że moja bluza to set dający jakieś bonusy... dawałem ludziom buffy, raz widziałem pasek party raz nie... gadałem do obcych ludzi bo myślałem że to moi koledzy, kilka razy widziałem radiowóz którego nie było, policjantów łapiących niedźwiedzia... <to ogólnie dało się przeżyć, prawdziwy horror zaczął się gdy koledzy rozeszli się do domu;
Zostawili mnie pod klatką, miałem to przejścia 3 piętra, drzwi na przeciw schodów... szukałem mieszkania jakieś 30 minut-godzina, myślałem że bawię się z kolegą(którego już nie było) w coś co można nazwać, grą mmo w realu. No nic szukałem mieszkania, pukałem do obcych okien bo wkręciłem sobie że moja matka tam jest. W końcu jakimś cudem udało mi się dotrzeć do domu. W domu zacząłem widzieć masę robaków, jeden chodził mojemu psu po oku, nadal dawałem buffy tym razem psu. Leżąc na łóżku robaki obchodziły mnie z różnych stron, dziwne trochę egzotyczne, były wszędzie... myślałem że mam gniazdo mrówek w poduszce, przez sekundę cała moja ręka była pokryta mrówkami.
Rozmawiałem z motylem który podziękował mi że znalazłem mu żonę. Duży i szalony pasikonik skakał mi po kołdrze.
Miałem w łóżku martwego nietoperza i jego kości które mogłem dotykać, nawet przenosić. Ciągle osaczały mnei pająki i inne robactwo, pająki spadały z sufitu, organizowałem im wyścigi. W szklance wody widziałem miniaturowego delfina.
Widziałem, słyszałem i czułem papugi. Faza trwała jakieś 12 godzin, na końcu rozmawiałem 2-3 godziny z pająkiem który mieszkał w suficie...

Także wolę być ostrożny.
  • 1857 / 66 / 80
Hehe delirianty :-D
Ale 5ziarenek to chyba poniżej dawki progowej, pamiętam za moich czasów polecane było po 30ziarenek. Właśnie w tym tkwi największe pojebanie bielunia, nawet ziarenka z tego samego krzaka zebrane o innej porze roku klepią z inną mocą, nie mówie już o dwóch różnych krzakach obok siebie lub o zbieraniu z różnych krzaków o różnej porze roku z różnych części Polski. Nie da się jednoznacznie ustalić dawkowania przez to, i dlatego są zjebane akcje czasem.
ODPOWIEDZ
Posty: 572 • Strona 31 z 58
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.