Zasnac po duzej ilosci alko latwo gorzej z przespaniem calej nocy. Efekt podobny(choc slabszy) jak przy GBL. Przynajmniej w moim przypadku.

Bezsenność jest głównie symptomem objawów odstawienia.

dokladnie- jak pije to spie ale nastepnego dnia cala noc moge krecic sie w lozku a jak juz zasne to na 2 -3 godziny plytkim snem !

Zabawne. Ja na odstawce jestem senna i bez życia cały dzień a w nocy dosłownie umieram na te 8 godzin. Jednak o ile po alko śpię dobrze i rano snów nie pamiętam to na odstawce sny są bardzo wyraźne, często ostrzejsze i wyrazniejsze niż rzeczywistość co sprawia, że jak nie pije, budzę się przytoczona i zmęczona ilością wrażeń.

Ja też tak mam. Kieliszek wina lub piwo to maks dawka po jakiej mogę iść spać. Powyżej tej ilości będę się kulać po łóżku zmęczona ale nie zasnę tylko będę się złościć że chcę a nie mogę spać. A nawet jak zasnę to będzie to sen płytki, nie krzepiący i przerywany. Widać alko nieźle zaburza fazę snu w mózgu.

Dlatego zawsze albo piję o tej godzinie że wiem że zdążę wytrzeźwieć albo nastawiam się na niespaną nockę.

Co innego że nie lubię alko i mało go piję. Ja tam po alko czuję się bardziej struta niż nawet choćby na jakiejś mizernej "fazie". Mnie po alko zawsze nachodzi myśl (jak prawdziwego opiowraka) : "łeee tam przecież w porównaniu z opio to jakieś gówno jest" :-/

mdkk: ja bym mogła rzucić kamieniem ;-) Ale nie bój się, nie rzucam. Choć robisz źle :old:

edit: zainteresowanym radzę poszukać na blogu "piękno neurobiologii" profesora Vetulaniego, arta o piciu alkoholu. Tam jest pięknie rozpisane (jest nawet wykres), jak alkohol wpływa na funkcje mózgu, dokładnie z wyjaśnieniem "farmakokinetyki" (że tak powiem). alkoholu na układy w mózgu. Z tego arta można łatwo wywnioskować skąd bierze się bezsenność po alko. Niestety nie podejmę się przedstawienia tutaj tego problemu bo część wiedzy wyleciała mi z głowy i nie chcę pisać głupot.

Jak wypiję to śpię jak zabity i ciężko mnie dobudzić.

Ja po alko chodze spać normalnie ale nie wysypiam sie dobrze

po alko padam jak kawka szczególnie jak jaram szlugi, nigdy nie miałem problemow ze zaśnięciem po % i nic nie było w stanie mnie wybudzić - nawet jak się piło w ciągach

Ze mną to raczej problemu jeśli chodzi o sen plus alko nie ma ale mam sąsiada, alkoholika, który zawsze o 2,3,4 w nocy ogląda jakieś telewizyjne pierdoły. Nie wiem do końca czy nie śpi czy się tak usypia ale jeden DOM na całą wioskę i szyba płonie od telewizora. Rano wstaje i jedzie do pracy, a potem najeba. Ciekawy system ma, nie wiem czy w pracy nie pije ale w końcu driver i cały czas pracuje to chyba nie.

Przy codziennym piciu - brak klopotow ze snem, sen "niepewny", czeste przebudzenia, etc. - spi sie po 5-6h, wstaje sie wyspanym, przynajmniej ja tak mialem.
Przy odstawce - tydzien SKRAJNEJ mordenki, np. ok 60h bez snu, po czym 21h snu, rozkolotanie serca, ogolne rozleniwienie, brak sil na cokolwiek, tylko jedna mysl alko, alko.