A jak wygląda sprawa z baklo? Dzisiaj wziąłem już z 2 mg alpry i mnie bebechy nakurwiaja jestem jakiś roztrzesiony, czuje taki nacisk w głowie. Wziąłem oprócz tego jeszcze 20 mg Oxy zajebanego ojczymowi i jeden baklofen. Czuje się fatalnie. Nie wiem czy coś nie tak mam z tym żołądkiem, bo zawsze kurwa mam od tego problemy.

Jak żrę alprę po 4mg a zacząłem od 0.5mg z rok temu to umre jak mi skonczy czy tylko padaczka?

Różnie ludzie reagują, ja np na odstawke na „zimnego kurczaka” alpry tez po jakimś roku tylko ze dawek 20mg+ zareagowałem znalezieniem się w stanie jakby na bad tripie na DXM ale przeżyłem. Swoją drogą próbowaliście ssri na odstawke? Odstawiłem alpre i prege ct i nawet po pół roku miałem taką zwałę ze szok ale po 6 tygodniach jedzenia fluoksetyny puściło, zastąpiłem ja teraz ashwagandhą i jest znośnie

@Rs3mati Opowiedz o tym coś więcej bo brzmi niepokojąco.

p.s tak SSRI delikatnie maskuje te objawy aczkolwiek przy bezpośrednim zjeździe nie daje super efektow dopiero może potem.
Natomiast ciekawi mnie to co piszesz bo nie chce wracać do SSRI z tego powodu, wolę poczekać nawet i kolejne pół roku.

@pomasujplecki to tez nie było tak ze z 30mg alpry nagle biorę zero, brałem kiedyś bardzo wysokie dawki zarówno alpry jak i pregi, widząc jednak ze ta droga prowadzi do nikąd z dnia na dzień zacząłem to stosować wyłącznie leczniczo, tj jak kiedyś 600mg pregi i 1200 rekreacyjnie a alpre się zaczynało brać od 20mg tak nagle zmieniłem dawkowanie na bodajże 300 albo 450 pregi codziennie i max 10 alpry doraźnie, kiedyś pregi mi zabrakło i na „trzeźwo” zobaczyłem jak mi jebała na bani wiec się przestraszyłem i z alprą zszedłem szybko do zera, alpre z reszta tez przestałem później brać z dnia na dzień, teraz jak już jestem pewny ze nie jestem uzależniony wezmę może raz na ruski rok ale max 4-6mg w szczególnych sytuacjach, tolerka dalej trzyma ale nie jest to przynajmniej 10mg+, szczególną sytuacją jednak nie jest zwała poodstawienna, jak mówię ze nie biorę to nie i koniec wiec czułem się źle, chwilami jak nawet jak na badtripie na DXM, derealizacja, urojenia, haluny, te sprawy. Co do tego ze nie daje super efektów to nie wiem, serio nie wiem bo później zacząłem chodzić na siłownie i suplementację ashwagandha kreatyna tauryna i magnezem i chyba to dało te lepsze efekty, fluoksetyna jednak zdecydowanie trwale pozbawiła mnie tej zwały po odstawieniu która była nie do zniesienia i której silka i w/w suple by nawet nie ruszyły, też nienawidzę ssri, ta konkretna usypiała mnie mocniej niż xanax z wódką i sprawiała ze czułem się jeszcze gorzej psychicznie no ale w końcu po 6 tygodniach jej już nie biorę a efekty lecznicze są zauważalne

No branie SSRI przez krótki czas może byc rzeczywistoście pomocne aczkolwiek GABA sama w sobie musi się zregenerować. Ashwaganda słyszałem że w tej kwestii też jest pomocna ale tez rozregulowuje jeśli będzie stosowana przez dłuższy czas to od razu ostrzegam przed tą "natura" i tymi super reklamami.

Ja na obecnym etapie dam sobie w wakacje trochę luzu i kompromisu, będę brał tylko diazepam stopniowo ucinając dawkowanie tak żeby zejsc do końca czerwca ewentualnie lipca dając się stopniowo czas ogarniać GABA nie ucinając tego CT, jednocześnie pracując nad sobą.

Potem zobaczymy.

Powodzonka.

Benzodiazepiny przyjmuję z powodu nerwicy lękowej codziennie od około 6 lat. Przerabiałem chyba wszystkie możliwe i znam na pamięć postępowanie przy redukcji diazepamem.
Obecnie przyjmuję alprazolam w wersji SR 2mg, jedną tabletkę wieczorem i 0,5mg SR rano ( na szczęście przez lata tolerancja u mnie rosła minimalnie ).
Dwa lata temu miałem próbę bardzo powolnej redukcji diazepamem z bardzo fajną lekarką, jednak zachorowałem na covid i dostałem takich ataków paniki, że karetka mnie zabierała na sor z powodu ciśnienia 210/130 i wszystko się rozsypało, a doszedłem już do 4mg diazepamu dziennie....
Chciałbym obecnie spróbować redukcji samemu, jednak w domu nie mam diazepamu, ale za to posiadam bardzo dużo opakowań klorazepatu. Nadaje się on jako zamiennik do odstawiania? Jeżeli tak, to jaki schemat byście zaproponowali na początek? Odstawić całkowicie alprazolam i przyjmować około 40mg klorazepatu na dobę? Może na początek dodać do alprazolamu?

Ewentualnie mam jeszcze również sporo opakowań bromazepamu 6mg, który zawsze na mnie dobrze działał, może on byłaby lepszy do odstawki niz klorazepat? Na 2x 1,5 tabletki tj 18mg bromazepanu dziennie, mógłbym przeskoczyć od razu, bez większych komplikacji.

Początek jest najgorszy, potem z dalszą redukcją dam sobie radę...

Pozdrawiam!

@Brick powinno być git, przy założeniu że 15 mg klorazepatu odpowiada 10 mg relanium. Ja polecam Ci powolne wypieranie, tj. nie przechodź od razu na słabsze benzo, tylko tnij alprę o 0,5mg na tydzień, a zastępuj to słabszym benzo. Biorąc pod uwagę, że bierzesz 2,5mg/dziennie, to masz 5 tygodni żeby na spokojnie wyprzeć alprę. A potem redukcja ze słabszego benzo.

No a u mnie skończyło się na stabilizatorze pod postacią walproinianu. Absenor 300 2 lub 3 razy dziennie. W zależności jak się będę czuł. Za dwa miesiące mam zrobić próby wątrobowe i na trzustkę i w razie bardzo złych wyników będę zmieniał lek. Hepageren cały czas leci, Syliveran Premium 150 również. Także wakacje spędzam pod opieką lekarzy. Gastrolog, Dermatolog, Psychiatra, Neurolog i Ortopeda. Trzeba ponaprawiac błędy z przeszłości. Nawet fajnie mnie stabilizuje ten Absenor. Już na 15mg rolek solo była męczarnia.

@Palkrolik Napisz coś więcej jakie obszary objawow się poprawiły z tych co pisaliśmy w poprzednim wątku?