Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7535 • Strona 21 z 754
  • 1154 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
Jak jestes juz na dawce 2mg/dobe to odstawiaj co 1-2 tygodnie 0,5mg (opytmalnie co 10 dni). Jak zejdziesz do 1mg/dobe zaopatrz sie najlepiej w Karbamazepine (nazwy lekow zawierajacych karba to m.in. Tegretol, Amizepin, Finlepsin), bo Depakine strasznie podobno ryje watrobe. Mozesz takze zalatwic Methocarbamol i/lub Baclofen (na rozluznienie miesni, nawet wskazane). Dodatkowo na leki, sen, uspokojenie (objawy te moga wystapic, ale nie musza, po takim czasie jak stosowales raczej niestety wystapia) Chlorprothixen/Thioridazin/Fluanxol (Thioradazin bardziej dziala imho jako stabilizator) lub inne nueroleptyki. Ja tych probowalem jak sie leczylem i czulem sie po nich lepiej. Natomiast nowsze neuroleptyki jak np. Risperydon powoduja u mnie depresje, obnizenie nastroju etc. Jakby przy odstawianiu albo po calkowitym odstawieniu wystapila depresja to leki antydepresyjne (najlepiej te nowszej generacji, czyli np. SSRI, gdyz leki starszej generacji, trojpierscieniowe maja duzo skutkow ubocznych). Zreszta praktycznie wszystkie leki psychiatryczne maja czesto nieprzyjemne skutki uboczne (i nie tylko psychiatryczne). Jak brac ci nie napisze, bo nie jestem lekarzem. Co do alkoholu, ktory zaproponowal ci "kolega" to powiedz mu, ze jest glupi i podziekuj mu za takie rady. Jeszcze jedna sprawa, mianowicie: gdy bedziesz bral juz tylko 1mg dziennie to staraj sie nie brac tej dawki na noc. Najlepiej w ogole bedzie jak pojdziesz do lekarza psychiatry, on ci dopasuje leki i bedziesz odstawial pod jego okiem. Moze zamieni ci klona na klorazepat dipotasowy (Tranxene, Cloranxen) albo bromazepam (Lexotan, Sedam), chociaz watpie czy broma by ci dal, bo ma on spory potencjal rekreacyjny. Sam raczej tego nie odstawisz. Do psychiatry marsz! ;]
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2009 przez Gargamel, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 984 / 92 / 0
edit. jest juz ok. decyduje sie na psychiatre, i redukcje powolna. dzieki za rady Grgamel, sam na bank nie odstawie
Ostatnio zmieniony 17 lutego 2009 przez DeWitteEngel, łącznie zmieniany 1 raz.
policjantzbyszek88@tutanota.com [H]R Crew
  • 682 / 7 / 0
ja mialem ponad tydzien temu na toksykologii robione testy na wszystko, wykryli nawet jakie biore antydepresanty, byla tabelka z benzodiazepinami ale wynik byl ujemny - czyli benzo tez wykrywaja te testy, z tym ze dokladnie czy np jedziesz na relanium czy na klonach to tego nie wiem :D
Sun Was High (So Was I)
  • 729 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: no1 »
zalezy od okresu plotrwania !!!
ile zalega w ciele i tyle
Uwaga! Użytkownik no1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 139 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Hopek »
Tak sobie pomyslalem, ze skoro alko blokuje te same receptorki co benzo to po zejsciu do zera i pojawieniu sie pierwszych objawow poodstawiennych nie mozna walic sobie przez kilka dni, a nawet te najgorsze podobno 2 tygodnie po kilka browarkow dziennie ? Powinno substytuowac benzo, a zejscie pozniej z tych 6-7 piwek po 2 i wiecej tygodniach juz przerabialem dziesiatki razy i to jest poprostu zwykly hamski kac, ktory trwa dobe. Chodzi mi generalnie o to ,ze po odstawieniu benzo i przerzuceniu sie na browarki lejtowo z jednej strony organizm powinien zapomniec o benzo bo nadal GABA bedzie lizana przez alko z ktorego zejscie kazdy dzieciak przerabial.
Takiego świata ja nie chce, wiec go sobie ulepsze....
  • 377 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: gofel »
to mi się wydaje naturalne ze jak schodzisz z benzo to zaczynasz chlać, organizm się tego sam domaga
trzeba tylko uważać żeby nie dostać telep, bo gdy odstawisz benzo a zaczniesz chlać o epilepsje nie trudno
tyle ze odstawienie alku potem nie jest znowu takie proste, zawsze brakuje ci tej chwili relaksu wieczorkiem
ja na ten przykład nie ćpam już benzo i opio jakieś trzy miechy ale za to chleje i jaram praktycznie codziennie, i wcale nie jest tak łatwo przestać, dobrze ze stosuje terapie substytucyjną za pomocą psychodelii bo bym zwariował :D
pozdro!!!
Uwaga! Użytkownik gofel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 587 / 2 / 0
[quote="gofel"]
to mi się wydaje naturalne ze jak schodzisz z benzo to zaczynasz chlać, organizm się tego sam domaga
trzeba tylko uważać żeby nie dostać telep, bo gdy odstawisz benzo a zaczniesz chlać o epilepsje nie trudno
tyle ze odstawienie alku potem nie jest znowu takie proste, zawsze brakuje ci tej chwili relaksu wieczorkiem
ja na ten przykład nie ćpam już benzo i opio jakieś trzy miechy ale za to chleje i jaram praktycznie codziennie, i wcale nie jest tak łatwo przestać, dobrze ze stosuje terapie substytucyjną za pomocą psychodelii bo bym zwariował ]

to już nie wiem czy opiacik wieczorem nie był lepszą i zdrowszą opcją...naprawdę! Wiem, że ciężko jest znowu zacząć na sportowo, nawet jarać mj i chlać alko, ale spróbuj! Zapisz się na siłownie, idź wieczorem poćwiczyć, najlepiej jakby siłownia jeszcze z basenem i sauną była :D Ja tak schodziłem z opiatów, wieczorny relaks zastępowałem innym, ciężko, ale lepiej niż siedzieć w domu i myśleć "kurwa! ale bym sobie zajebał majke!", imho dobra opcja, jeśli cierpisz na syndrom nudnych wieczorów, no ale...sam zdecyduj! :D
oj dana dana, nie boje się bana
  • 139 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Hopek »
userd pisze:
.....o mało co nie dostałem padaczki wiec co Ci mógłbym poradzić...

... Uzależnienie fizyczne i psychiczne było straszne a objawy odstawienia ciągneły się w moim przypadku 3 tygodnie przy czym przez 2 to myślałem, że oszaleje i umre na zawał lub padaczke...
Wlasnie zaciekawila mnie ta wypowiedz na temat padaczki. Co masz na mysli piszac "o malo co nie dostalem" ? Ja dostalem raz w zyciu ataku po miesiacy grzania ogromnych ilosci alko ale to bylo tak poprostu - nie bylo zadnego o malo tylko normalnie staralem sie na mega kacu cos zjesc i w kuchni dostalem ataku epi. Ocknolem sie dopiero w szpitalu. To samo pytanie dotyczy drugiej czesci Twojej wypowiedzi. To, ze myslales, ze umrzesz na zawal albo padaczke to chyba raczej wkret samemu sobie niz jakies faktyczne objawy zwiastujace nadejscie ataku ? No bo, ze serducho napierdalalo pewnie jak szalone to wiadoma sprawa, ale to normalne nawet po kilku dniach picia, a co dopiero po benzo.

Druga czesc do Ciebie Gofel :

Czemu piszesz,ze o epi nie trudno po odstawieniu benzo i zmianie na alko ? Oczywiscie nie mam na mysli substytucji takim stanem po jakim ja dostalem epi, czyli przez miecha doprowadzilem sie do tego, ze kaca i objawy odstawienne mialem przy 1,2 promsa w wydychanym powietrzu. Ale delikatnie przez 2 tygodnie sobie popijac po kilka piwek w ramach substytucji, zwlaszcza wieczorem wlasnie to nie sadze zeby doprowadzilo do epi. Zreszta nawet jak przesadzisz to po alko Ci w tym kraju kazdy szpital pomoze odtrutka, a jak bys poszedl roztrzepany na izbe przyjec i powiedzial, ze przestales ciag na benzo to by Ci powiedzieli spierdalaj, a w gorszej jeszcze psy wezwali zeby ustalic jak zalatwiales leki... Taki kraj, ze alko wydaje sie najlepsza substytucja bo ogolnie dostepnyi pomoc od reki jakby "cos". Od lekow albo dragow jak chcesz odtrucie to sobie poczekasz spokojnie miesiac o ile sie wczesniej nie przekrecisz.

A tak wogole to teraz wlasnie jade od 3 miechow na tych malych dawkach Clona bo robie tzw dluga przerwe od alko, z ktorego nie mam zamiaru rezygnowac wogole tylkko chwilowo z kilku powodow :
- Dziewczyna, ktorej to obiecalem (wiem, ze oszukuje ja ale o Clonach nie wie i wogole tego nie zauwaza wiec dobra opcja bo ja czuje sie dobrze i nie ciagnie mnie do %)
- Wyrok w zawiasach do lipca za jazde po alko i utrate prawke, a ze troche nawywijalem na procentac przez ten czas 2 lat to kurator i dzielnicowy bardzo sie mna interesuja ostatnimi czasy jesli chodzi o chlanie.
- Organizm troche odpocznie od toksyn. Chociaz wiem, ze benzosami nie zbijam tolerki,a wrecz ja zwiekszam to jednak duzo mniejsze zlo dla moich wnetrznosci niz alko bo 3 hepatile dziennie powinny zalatwic sprawe oslony watroby, a clony raczej nie wypierdalaja ze mnie wszystkich mineralow i witamin jak alko.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009 przez Hopek, łącznie zmieniany 1 raz.
Takiego świata ja nie chce, wiec go sobie ulepsze....
  • 377 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: gofel »
z tego co pamiętam to alko obniża próg drgawkowy, a po odstawieniu benzo i tak masz ten próg obniżony wiec oba te działania mogą nałożyć się na siebie ze zgubnym skutkiem,
co do reszty to się z tobą zgadzam, w rozsądnych ilościach, kilka piwek wieczorem ma zbawienny wpływ,


@SimonNoK
nie wiem czy powrót do grzania to dobry pomysł, nie chcę tego robić bo leciałem za dużym hardcorem,
powiem wam ze zauważyłem ze benzo strasznie rozjebuje system brania opioidów, gdy zaczynasz dzień od małej niewinnej tableteczki alprazolamu to potem włącza się ułańska fantazja, dorzucasz tramca i klony a na koniec czyścisz całą apteczkę z bupry i fentanylu i kolejny dzień który miałeś na trzeźwo przeżyć kończy się jak zwykle....
Uwaga! Użytkownik gofel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 139 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Hopek »
gofel pisze:
z tego co pamiętam to alko obniża próg drgawkowy, a po odstawieniu benzo i tak masz ten próg obniżony wiec oba te działania mogą nałożyć się na siebie ze zgubnym skutkiem,
co do reszty to się z tobą zgadzam, w rozsądnych ilościach, kilka piwek wieczorem ma zbawienny wpływ,
Jak ja mialem padaczke poalkoholowa to lekarz mi mowil, ze obnizenie progu drgawkowego to jedynie niewielki ulamek jej powstania. Obnizenie progu bezposrednio wplywa jedynie na zwykle trzesienie sie lap czyli poprostu delirke, a atak epi po alko (po benzo pewnie to samo) to zlozony z wielu czynnikow proces w mozgu, gdzie dochodzi do jakiegos spiecia i jeb. Mowil, ze najwazniejsze czynniki sa zalezne od samego czlowieka, ktory przecchodzi okres odstawiania. Glownie sa to samonakrecanie sie typu : jak sie nie napije/nie walne piguly to zaraz umre, odbieranie kazdego malenkiego zaklucenia pracy serca,ktorego normalnie nawet bys nie odczul jako zblizajacy sie zawal. Moga do tego dojsc pobudzone nerwy przez klucenie sie z kims, silne bodzce zewnetrzne na ktore detoxykowany organizm jest bardziej wyczulony itp. Fajny chlop mnie wtedy wypisywal ze szpitala po tym ataku epi i na koniec generalnie dodal, ze jak kiedys mi sie jeszcze zdazy tak przesadzic z piciem, to spokojnie lezec w lozeczku, najlepiej samemu zeby nie wchodzic z nikim typu starzy w konflikty i dyskusje, pakowac na potege magnez, B6, C i przedewszystkim wmawiac sobie, ze to pomaga, a nie myslec o wyskoczeniu do monopolu po bro albo flaszke bo to pomoze. Szkoda tylko, ze to tak latwo brzmialo jak mi to mowil, a nie zastosowalem sie od tego czasu chyba ani raz i zawsze trzezwialem po swojemu przez kilka dni leczac sie browarami.
Takiego świata ja nie chce, wiec go sobie ulepsze....
ODPOWIEDZ
Posty: 7535 • Strona 21 z 754
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.