Opiszę jak wygląda sytuacja, bo własnie się zastanawiam czy nie wpierdolę się z deszczu pod rynnę.
Od marca do lipca leciałem dość mocno z alko i G. i trochę narozrabiałem w tym czasie, dlatego przestałem z G. i zaczęło się ostre picie alko do odcinki, więc zdecydowałem się sprawdzić czy baclofen może mi jakoś pomóc.
W ciagu ostatnich 2 miesięcy przerobiłem 100 tabsów 10mg baclo w dawkach 10-50mg dziennie, ale nie codziennie (raczej w przerwach od picia) i to raczej mniejsze dawki 10-20mg.
Od kiedy używam baclo, to piję znacznie mniej niż po odstawce G - około 3 razy w tygodniu 1-2 wina, a raz na tydzień zdarza się polecieć mocniej, czyli melanż i tańce do białego rana zakrapiane dużą ilością wódy. Jednak mimo wszystko udało mi się zmniejszyć intensywność picia nawet o połowę i w tej chwili uważam, że jest to dla mnie umiarkowane spożywanie alkoholu. Sczególnie, że lato było gorące i mnóstwo okazji do picia, to udało się to jakoś elegancko przetrwać - żadnych krzywych jazd typu urwanie filmu, czy wdawanie się w bójki, brak kaca.
Wszystko dobrze ogarniam, poznałem w tym czasie masę zajebistych ludzi i zaliczyłem mnóstwo imprez, umiejętności społeczne rozwinęły się w takim stopniu, że aż sam jestem pod wrażeniem, praca w międzyczasie z przyjemnością. Wczesniej poznawanie ludzi itp. to nie był dla mnie duży problem, ale teraz jest to mega przyjemne i dosłownie na każdym kroku coś się rozwija w tym temacie.
W dni kiedy nie piję zarzucę sobie trochę baclo na rozlużnienie, pracuję od rana do wieczora i daje mi to ogromną satysfakcję, szczególnie, że moja praca polega głównie na rozwijaniu relacji biznesowych, co aktualnie jest dla mnie tak proste jak nigdy wcześniej.
Czasem zdarzy się równocześnie zarzucić baclo i mniejsze dawki alkoholu.
W trakcie tego ciągu dbam o zdrowie, zajebiste jedzenie, dużo ruchu, słońce, suplementy, raz na jakiś czas kroplówka - hepa merz, witaminy, solcoseryl, Q10.
I ogólnie mam wrażenie, że znalazłem złoty środek, jednak mogę się mylić.
Dlatego mam do Was pytanie, czy zupełne odstawienie baclo i alkoholu w takich umiarkowanych, ale regularnych dawkach będzie dużym wyzwaniem dla organizmu? Głównie chodzi mi o odstawienie baclofenu, czy po kilku dniach na trzeźwo mogą sie pojawić jakieś psychozy itp.?
Jeśli chodzi o moje samopoczucie po np 2 dniach bez picia i baclofenu, to jest bardzo dobre, tylko nie wiem jak to będzie wyglądało po tygodniu, bo od pół roku takiej przerwy nie miałem od rzeczy działających na gaba. Akurat szykuje mi się klilkudniowa impreza i potem mam zamiar robić detoks, także chcę się lepiej przygotować i mam nadzieję, że jakoś to ogarnę ;)
Nie martwił bym się odstawieniem baklofenu a alkocholu .Stawiam dolary przeciwko kasztanom ,że będziesz miał większe ciśnienie na alko niż balko .Brałeś małe dawki ,jak piszesz nie regularnie .Więc myślę że nie powinno być problemu .Polecam w razie czego zmniejszanie dawek stopniowo do poziomu zero .I nie pić do tego alko ! A psychozy,pojawiają sie po ostrych baletach i nagłych odstawieniach .
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Tylko z początku mnie fascynowała.
Zaznaczam, że nie przepadam z alkoholem.
Zaczęłam od dawki 50mg PO. Po godzinie efekty stały lekko odczuwalne: muzyka brzmiała lepiej, przyjemniej się rozmawiało. Po kilku godzinach efekt zanikł. Początkowo, na baklo odczuwałam euforię, demo-amfetaminową, wystrzał dopaminy, stymulację. To doprowadziło mnie do prób sniffingu dawek rzędu 25-50mg. Sniffing zwiększał euforyczną bombkę, ale większość i tak spływała do gardła. Potem zaczęły się testy z dużymi dawkami, przez wieczór potrafiłam zrobić 175mg i się zwyczajnie upodlić. Trochę imprezy, euforia ze słuchania muzyki a potem zdychanie na fotelu. Na dawkach tego rzędu bardzo się zataczam i zazwyczaj przeleżę całą fazę. Pod powiekami pojawiają się CEV, nie kręci się tak w głowie jak po alko, ale ciężko cokolwiek robić. Nic ponad leżenie w plastic-najebce.
Co ciekawe z lekkiej depresji podnosiło mnie 50mg baklofenu.
Całkiem niedawno dawki rzędu 50-75mg podane do amfetaminy pozwalały mi usnąć.
Obecnie, fazowanie na baklo jest praktycznie bezpodstawne - po 50mg głównym efektem są problemy z błędnikiem, upijam się baklo na płytko, bezpłciowo.
Darowałam sobie ten specyfik, obecnie służy mi jedynie do zasypiania. Używam rzadko.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Ogólnie to jestem w ciągu na baklo jakieś 3 miesiące może dłużej, ciekawe jaka będzie odstawka...
Kiedyś Baclo uratował mnie przy schodzeniu z bromazepamu. Teraz schodzę z alpry, ale lekarka nie zgodziła się na baclo.
Generalnie lek wg mnie bardzo fajny. Działa przeciwlękowo, prospołecznie. Najfajniejsze jest połączenie z małą dawka jakiegoś słabego benzo. U mnie najfajniej działała dawka 100mg baclo i 3mg bromka. Świat był mój :-) w połączeniu z diazepamem była za duża zamuła, a z alprą za duży odjazd.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.