siema wiatm ! bo dluzszej przerwie znowu wracam na forum tym razem mam takie pytanie gdyz 6 moich roslin znajduje sie juz chyba w zaawansowanej fazie kwitnienia tzn tak mi sie wydaje :) jest duzo topow , gdzieniegdzie widac juz zielone nasionka ale sa to pojedyncze sztuki , cos widocznie meskie lekko zapylily ale to dobrze bedzie co na przyszly rok posadzic , no wiec przejde do konkretow , gdyz zauwarzylem ze moje rosline sa prawie bez lisci , tzn wszedzie widac topy a lisci coraz mniej, a czesc lisci w dodatku zolknie , nie wiem czy to normlany obiaw przepoawiadajacy ze rosliny niedlugo beda gotowe czy cos jest nie tak?

witam! roślina będzie gotowa do zbiorów jeśli 80% słupków kwiatowych zmieni kolor na rudobrązowy.
Twoje obawy co do liści są niepotrzebne ponieważ tak jak się domyślałeś konopie podczas kwitnienia pobierają substancje odżywcze z liści (żółkną) co doprowadza do późniejszego odpadania liści. można temu zapobiec stosując nawożenie dolistne za pomocą zraszacza - popsikaj pożółkłe liście delikatną mgiełką bogatą w substancje odżywcze a zobaczysz jak po kilku godzinach liście zielenieją... Tylko pamiętaj że jeśli Twój gatunek kwitnie ok. 8 tyg. to nawożenie dolistne stosuj maksymalnie do 4-6 tyg. kwitnienia, ponieważ późniesze nawożenie popsuje smak zioła! jest to najlepsza metoda pielęgnacji starych liści!
a nowe liście roślina wypuszcza przez ok. pierwsze 4 tygodnie kwitnienia, w drugiej fazie (nast. 4 tygodniach kwitnienia) roślina już niewytwarza nowych liści.

p.s. dokładnie azot jest odpowiedzialny za wytwarzanie zielonego chlorofilu więc jeśli popsikasz liście roztworem z niską zawartością azotu to liście prawie nie zmienią koloru, natomiast jeśli azotu będzie dużo więcej to liście szybko zmienią kolor na zielony.

w fazie kwitnienia potrzebne jest jak najmniej azotu, wystarczy tyle co z nawozow. a to ze zolkna w koncowej fazie kwitnienia to rzecz normalna i nie nalezy sie tym przejmowac, wrecz przeciwnie.

To moze byc wiecej?

w nawozach na kwitnienie jak zreszta dobrze wiesz zawsze jest jakas minimalna ilosc azotu, no chyba ze uzywasz pk13,14 , a w nawozie do wegetacji jest azotu duzo wiecej. nadmiar azotu może blokować przyswajanie innych minerałów ale potrafi tez opoznic kwitnienie. natomiast jego niedobór podczas kształtowania się kwiatów dobrze wpływa na smak zioła. no chyba ze sie myle.

ps a.bsurd... po co to glupie pytanie? gosciu chcial spryskac liscie azotem. jest juz w prawdopodobnie zaawansowanej fazie wegetacji, po co ma skraplac liscie woda z nawozem? dla zepsucia smaku? liscii i tak nikt nie bedzie palil, a żółknięcie to naturalny proces

Ja jednak obstaję za liśćmi w jak najlepszej formie do końca uprawy.Liście to w końcu naturalne baterie słoneczne i to także z nich roślinka czerpie energię do budowy topów.Najlepszej jakości palenie t.j twarde zbite topy i potężna moc jest możliwa jeśli liście są zdrowe(no nie tylko ,ale to też ważne)_

Rosliny asymiluja co2. Dzieki temu zyja. Asymiluja za pomoca chlorofilu. Chlorofil powstaje z azotu.
Nie ma azotu, nie ma chlorofilu, nie ma asylimacji, nie ma energii zyciowej. Nie ma radosci.

kruczy: Nie ma glupich pytan, podobno.

no tak ale nikt nie mowil o calkowitym zaprzestaniu podawania azotu. mi glownie chodzi o to ze jak podasz azot dolistnie w koncowym tygodniu lub dwa tygodnie przed scieciem to zepsujecie smak ziola, chemia zostaje. wiec po co ratowac liscie na tydzien przed scieciem? moze sie myle ale taki jest moj punkt widzenia, lecz moze sie myle.

Tak, to co mowisz ma sens.
Zasilanie dolistne przed zbiorem nie jest wskazane.

co do zraszania lisci z dodatkami nawozu przed zbiorami to mam mieszane uczucia, przeciez moga zostac jakies ilosci naowzu na topach a tego chyba nie chcemy.. lepiej podlac,tak mi sie wydaje. Pamietaj zeby przed ostatkami kwitnienia zrobic tzw flushing czyli podlewanie samą wodą.
pozdro