20 października 2018Pacjent pisze: A propos mojej rzekomej anhedonii:
Od tygodnia zmniejszyłem escytalopram do 10 mg i o dziwo czuję się lepiej, mocniejszy. Może to na granicy efektu placebo, a może rzeczywiście zmniejszenie poziomu serotoniny odhamowało dopaminę gdzieś tam indziej.
Lekarz nie dał mi nawet dojść do głosu, mówiąc, że nie mam żadnej anhedonii, tylko zwyczajne zmęczenie ciągłym przeżywaniem lęku i niepokoju. Pewnie sporo racji w tym jest. Anhedonia też nie jest najlepszym słowem, może bardziej astenia.
Tak więc zostaję przy 10 esci, 450 pregabalinki i doraźnym bromazepamie.
Przesilenie zimowe, ciemność...
Podratowałem się skokiem do 20 escitalopramu z powrotem. Samo "wejście" tego leku mnie na parę dni stymuluje, na dłuższą metę to tak nie działa. Potem zmniejszenie potencjalnie odhamowuje. W ostateczności mogę sobie co jakieś 2 tygodnie skakać z 10 na 20 i z powrotem. Czy to dobry pomysł?
Próbowałem ekstraktu z Mucuna pruriens (120 mg lewodopy), branego rano. Specyficzne to jest. Efekt "wejścia" to suchość w ustach, senność i lekka dezorientacja. Potem jest rzeczywiście poprawa motywacji wieczorem i przeciąga się na bezsenną noc. W sumie po 2, 3 dniach branie tego przestaje być przyjemne... Podobnie wspominam bupropion.
Nie wiem, prawdopodobnie mogę nie reagować dobrze na dopaminergiki, które byłyby potencjalnie lękotwórcze.
Czy mirtazapina miałaby sens? To może mieć jakieś sensownie aktywizujące (czyli nielękotwórcze) działanie po stosownym czasie? Wiem, że na początku daje niezłą sedację. Czy oprócz dobrego snu da się po tym żyć o poranku?
Może ta mirta. Może sulpiryd na krótką metę.
Cięzko mi coś radzić bo okaleczenia brzmią poważnie. Nie wiem jaka jest twoja historia, ile sie leczysz, czy ćpałeś, czy miałeś jakieś przejścia, ile masz lat?
Jednak jeśli zaczynasz to ja mam jedną radę i to mi się wydaje najbardziej sensowne: zmień ssri. Na sertralinę chociażby, albo paroksetynę. Są stabilniejsze i silniejsze.
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
Streszczenie mojej historii tutaj:
13 października 2018Pacjent pisze: Cześć, prosiłbym o poradę kogoś z praktycznym doświadczeniem w psychofarmakologii.
Chciałbym utrafić w dobre leczenie przeciwlękowe, przy którym jednak mógłbym zachować minimum sprawności fizycznej, umysłowej i ogólnie chęci do życia.
Problemem są lęk społeczny i uogólniony (przy ogólnie zaburzonej osobowości, dawniej miałem natręctwa). Mam 12-letni staż leczenia farmakologicznego. Teraz biorę escytalopram 20 mg, pregabalinę 3 razy po 150 mg i doraźnie Bromazepam (3 mg, czasem 6 mg, w praktyce prawie codziennie).
To jest moje drugie podejście do escytalopramu (kiedyś już brałem przez kilka lat). O dziwo dobrze reagowałem na samo początkowe wprowadzanie się tego leku i każde zwiększanie dawki. Pojawiała się delikatna stymulacja, zwiększona gadatliwość i lepszy nastrój. Odkąd jestem pół miesiąca na dwudziestce, to znów opanowało mnie przewlekłe zmęczenie i anhedonia. Rano mi się nie chce wstawać, budzę się tak samo zmęczony jak przed snem. Kilka godzin pracy (a pracuję umysłowo na uczelni) wycina mnie i w zasadzie potem jestem do niczego. Paradoksalnie czasem wzięcie bromazepamu znosi tę poranną rozpacz. Pregabalina dobrze gasi lęki, ale chyba trochę odmóżdża. Nie wiem, czy nie biorę jej za dużo. Zastanawiam się, czy to zmęczenie jest wynikiem pregabaliny, escytalopramu, czy jednak jest to po prostu zmęczenie będące efektem przeżywania lęku.
Kiedyś często tak miałem, że każdy lek typu SSRI/SNRI po jakimś czasie "wypalał się", a dość dobrze reagowałem na jego wprowadzanie czy zmianę. Czy ja dobrze odczuwam początkowe podniesienie poziomu serotoniny, a po odwrażliwieniu receptorów robię się warzywkiem? (Zazwyczaj ludzie źle tolerują te początki, cóż).
Ostatnio próbowałem dodać bupropion 150 mg (XR). Po tygodniu brania jedyne efekty to suchość w ustach, spadek apetytu, brak jakiejkolwiek stymulacji. Przerwałem, bo nic sensownego nie odczułem. Wydaje mi się to niepewną i zbyt drogą opcją, żeby stosować bupropion tylko jako środek do redukcji objawów niepożądanej anhedonii po innych lekach.
Ma ktoś jakiś pomysł, co mogłoby mi pomóc? Coś zmniejszyć? A może zmienić porę brania escytalopramu na wieczór?
Czy coś pomogłoby mi odhamować jakoś napęd przy zachowaniu efektu przeciwlękowego? Może jakieś pośrednie odhamowanie dopaminy poprzez antagonizm receptorów serotoninowych, coś w stylu agomelatyny?
Aha, interesuje mnie efekt terapeutyczny, nie "ćpuński". :) Oprócz wymienionych leków biorę jeszcze Rhodiola rosea 100 mg (z witaminami B). Na nic innego się nie leczę.
Klomipraminę źlę tolerowałem (spadki ciśnienia).
Dobrze reagowałem na stabilizatory (walproinian, karbamazepina). Dużo razy byłem hospitalizowany.
Możliwe też, że przy dysfunkcyjnej osobowości i utrwalonych zaburzeniach więcej nie wycisnę z leków. Ale coś muszę brać, żeby się kompletnie nie rozsypać.
Dlaczego sertralina i paroksetyna uchodzą za silniejsze? Badania robione dla escytalopramu są nierzetelne? Bo swego czasu był faworyzowany.
Ja uważam je za silniejsze. Sulpiryd z walproinianem to też dobry mix, możesz jeszcze w tą strone (oczywiście wraz z ssri). Powinieneś po 12 latach znać już siebie i mniej więcej wiedzieć czego ci potrzeba.
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Jak chcesz możesz zerknąć , w pierwszym poście są moje własne odczucia na temat antydepresatów.
charakterystyka-porownawcza-antydepresantow-t64082.html
27 grudnia 2018misspill pisze: Próbować California Rocket Fuel - 375mg wenlafaksyny i do tego do 90mg mirtazapiny.
Z SSRI nigdy nie brałem fluoksetyny. Ona może jakoś sensownie zaktywizować?
fluoksetyna to leciutki kaliber, podejrzewam, że dla Ciebie nie będzie odpowiednia.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
I jeszcze pytanie, czy nie mając depresji czy ogólnie problemów z głową te leki mogą mi zaszkodzić? Nie zryja mi bani?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.