Jest jakaś konkluzja?
Stawiałbym na za mało dopaminy i/lub za dużo serotoniny.
Czy jestem blisko czy daleko?
Generalnie za każdy objaw może odpowiadać po części inny neuroprzekaźnik ale to tylko "teoretycznie". Praktyka nie udowadnia zbyt wiele - samo podniesienie poziomu serotoniny, dopaminy czy norepinefryny nie powoduje zauważalnej poprawy w żadnej materii. Efekty dopiero pojawiają się, gdy receptory adaptują się do nowego poziomu. Moim zdaniem właśnie owa adaptacja, poprzez pobudzenie pewnych procesów powoduje najpierw efekt zwiększenia napędu a potem dopiero zanik objawów anhedonii / obniżonego nastroju.
Idąc dalej, poczytaj i zobacz, jak różnie reagują ludzie na różne antydepresanty. Wynika z tego, że każdy mózg jest inny. Na jednego podziała SSRI, na innego SSRE (leki zupełnie do siebie przeciwstawne) a obaj mają podobne objawy - i bądź tu mądry.
Ja od ponad 2 tygodni jestem na wenlafaksynie. Pierwsze 2 tygodnie były ciężkie (uboki: ból głowy, oczu, ziewanie, zgrzytanie zębami), teraz jest dużo lepiej. Na razie udało się zabić kompletnie uczucie zmęczenia, motywacja powoli się poprawia a z samymi objawami anhedonii niewiele się zmieniło. Niemniej jednak lek ma jeszcze sporo czasu, by się rozkręcić.
Niestety, przyczyna samej anhedonii może być bardzo różna. Jedno natomiast jest pewne - lepiej robić coś, niż nie robić nic.
Jeżeli miałbym próbować to najpierw SNRI, potem ewentualne dorzucenie trazodonu lub przerzutka na fluoksetynę. Jeżeli i to na nic, to jakieś przeciwpsychotyczne w niewielkich dawkach do SNRI. Niemniej jednak polecam konsultację z lek. psychiatrą.
Ja chodzę do psychiatry.
Brałem już dużo rzeczy. Teraz głównie Mirtazapine + Arypiprazol + trochę Tianeptyna.
SSRI ani SNRI nie mogę brać, bo nasilają moje objawy nie do wytrzymania. Może jakby przetrwał ten miesiąc do 6 tygodni, ale nie przetrwam.
Leki pomagają, ale POOOWOOOLI.
EDIT: Poza tym wiem, że uprościłem to maksymalnie jak się dało. Wiem, że to nie takie proste i nawet psychiatra mi powiedział, że zastanawiać się nad tym dokładnie nie ma co, tylko trzeba podchodzić "behawioralnie", czyli po prostu próbować na pacjencie co na niego zadziała, bo na każdego każdy lek działa inaczej.
kortyzol - 8,1 rano ( norma 3,7 - 19,4 )
prolaktyna - 6,25 ( 3,46 - 19,4 )
testosteron - 498,78 ( 127,18 - 1020,36 )
Badania na tarczycę i elektrolity ( sód i potas ) robiłem wcześniej i były ok
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Wspominałeś o siłce. Proponuje Ci odstawić wszystkie leki i wrócić do treningów ale z włączeniem iniekcji np. propionatu testoteronu. Na pewno wyjdzie dużo zdrowiej niż ryć wątrobę SSRI a samopoczucie i motywacja po teściu są kosmiczne. Ewentualnie zacznij brać etizolam, 1-2 mg mają nie tylko kapitalne działanie przeciwlękowe ale także aktywizujące.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.