Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Zjechałem na psychiatryk na odtrucie od morfiny (nie miałem możliwości czekania w kolejce na jakieś konkretne detoksy), a tam poznałem pewną, bardzo ciekawą personę, uzależnioną właśnie od prochu (osobę, a raczej to, co z z tej osoby pozostało)
Koleś był cholernie sympatycznym, 35 letnim mężczyzną (z tego co kojarzę to chyba był z NH, sądząc po tym z jakim zamiłowaniem opowiadał o pewnym klubie piłkarskim), ale na oko wyglądał jakby miał conajmniej 50 lat na karku. Wysoki (na pewno przynajmniej 190 cm), a ważył może ze 60 kilogramów jeśli nie mniej. Ogólnie to przyjechał bez niczego, zawinęli Go chyba z ulicy, bo dostał jakiś paranoi, nie wiem, nie pytałem.
Ogólnie mega sympatyczny i nieszkodliwy, całymi dniami włóczył się od ściany do ściany, a porozumiewał się szeptem, nigdy głośniej.
Pierdolił coś właśnie o tych klubach, kryminale, a nawet wyrył na ścianie w kiblu słowo: „Omerta”, puszczając do mnie oko i przykładając palec do ust (na szczęście swoich)
Jak szedł spać wieczorem to po prostu kładł się na pustym łóżku (bez żadnej pościeli, poduszki, nic), podkładał ręce pod głowę i zawijał się w kłębek i tak się po prostu jakby „zawieszał”.
Podarowałem mu kilka podstawowych produktów higienicznych jak żel do ciała, pastę do zębów, dezodorant.
Nad każdym wypowiadanym (właściwie to wyszeptywanym) słowem, zastanawiał się kilka minut.
Czasami w ogóle wbijał do Nas na palarnię i zaczynał mówić o dziwnych rzeczach, bardzo dziwnych albo zwyczajnie milczał i gapił się w jeden punkt na ścianie.
Cień człowieka, strasznie przykro mi było na to patrzeć. Nie miał ze sobą nic, nie widziałem aby ktokolwiek Go odwiedził, wysłał paczkę, nic.
Jego ubrania mu zabrano i dostał szpitalną piżamę i w sumie to tyle.
Był jeszcze jeden koleś, który kirał klej przez lat bodajże piętnaście (jak On sam twierdził), ten był już trochę bardziej kontaktowy, ale potrafił budzić ludzi w środku nocy na całym oddziale aby pokazać im swój najnowszy projekt;„Moment w którym taksówka, zderza się z autobusem”, a tam na kartce było kilka, połączonych ze sobą kropek oraz kresek.
Przepraszam za offtop, Panowie - konkludując, nie jedzcie tego gówna za dużo, bo na prawdę można sobie potem zrobić kuku.
I ja jako „pierdolony helupiarz”, fizycznie doszedłem do siebie po kilku miesiącach (pomijam psychikę), tak tamten ziomek z NH, pozostanie zawieszony pomiędzy „jawą, a snem”, a raczej „koszmarem”.
Uważajcie na siebie.
Pozdrawiam
poza tym, że dość mocno wyjałowiło mnie z uczuć to jeszcze wypaczyło mi obowiązkowość, generalnie na wszystko mam wyjebane i na niczym mi nie zależy
16 października 2023Stteetart pisze: "mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
Na początku nic nie wskazywało na to, że będzie to początek piekła. Przez pierwsze miesiące czułem się jakby u szczytu swoich możliwości. Czas płynął szybciej, a ja miałem więcej energii do nauki, a nocne imprezy stały się znacznie bardziej intensywne. Wszystko wydawało się w porządku – studia szły dobrze, a ja otaczałem się ludźmi, którzy mieli podobny styl życia. Jednak z czasem zauważyłem, że potrzebuję coraz więcej. To był pierwszy znak, że coś jest nie tak. Moje zdrowie zaczęło się pogarszać – problemy z apetytem, wahania nastrojów, bezsenność. Przespałem wiele ważnych zajęć, a po niektórych imprezach budziłem się jak cień samego siebie. Mimo tych objawów nadal wciągałem się w tę spiralę. W ciągu roku moje relacje z bliskimi zaczęły się psuć. Rodzina martwiła się o mnie, a przyjaciele zaczęli trzymać większy dystans. Odkryłem, że amfetamina odciągnęła mnie od osób, które naprawdę mi na nich zależało. Moje życie prywatne zaczęło się sypać, a ja spędzałem coraz więcej czasu w samotności.
W pewnym momencie dotarło do mnie, że nie mogę już dłużej tak funkcjonować. Postanowiłem poszukać pomocy. Zgłosiłem się do terapeuty, zacząłem próbować odbudować swoje życie. To była długa droga, pełna bólu i walki ze swoimi nawykami, ale udało mi się. Dzięki wsparciu bliskich i specjalistów zrozumiałem, jak wiele straciłem. Dziś chcę powiedzieć, że amfetamina to nie rozwiązanie. To pułapka, z której trudno się wydostać. Mam nadzieję, że moja historia pomoże komuś uniknąć tych samych błędów, które popełniłem. Dbajcie o siebie i swoje zdrowie – to jest najważniejsze...
Dziś chcę powiedzieć, że amfetamina to nie rozwiązanie. To pułapka, z której trudno się wydostać.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
ogólnie mam ciągle nawracający problem z fetą. Biorę mniej więcej raz na dwa miesiące i jestem wtedy w 2-3 dyniowym ciągu. Biorę wtedy takie ilości że jestem na granicy życia i śmierci. Po tym ciągu wpadam w wir zdrowego odżywiania i wogole że już nigdy tej fety nie wezmę.dostaje całkowitego obrzydzenia do siebie i narkotyków. Po jakimś czasie zapominam o tej traumie i siedzę sobie w jakiś piątek po pracy i pije wino. Ledwo się obejrzę znika jedna butelka później druga i czuję że to dobry moment żeby coś dojebac bo i tak ostatnie dwa miesiące nic nie było Blabla i znowu to samo
Jak nigdy więcej nie wziąć? Nie umiem sobie z tym poradzić to się już ciągnie od paru lat
przeniesiono do odpowiedniego wątku, żeby nie spamować nowymi o tym samym problemie - /Merx
Czy jest to wogole uzależnienie? Czy mogę alkohol to we mnie pobudza? Był ktoś w takiej sytuacji? Moze obyłoby bez terapii
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/a/a1c64f15-27fe-4a1d-ae84-6e83fd8d4e6c/gorzkie-tabletki.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250528%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250528T042903Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=6d74c84a26fb9cc97a0fe2114e73502c058d6cfe18e6fb14c77130eabaa1b590)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nabrzeskiej.jpg)
Magazyn z narkotykami na dachu budynku
Stołeczni policjanci wkroczyli w czwartek na warszawską Pragę, gdzie na ulicy Brzeskiej zlikwidowali magazyn z narkotykami. Zatrzymali do sprawy 39-latka, do którego mogły należeć znalezione substancje: heroina, amfetamina, mefedron, kokaina i marihuana.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/forestgumprunin.jpg)
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana
Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/listrzaskowski.jpg)
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".