Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ostatnio mnie zaskoczyla psychoza po dlugiej przerwie i od razu od pierwszego dnia.
glosy na zejsciach (wraz z cieniami, blyskami, trele morelami..) to standardzik. wlasnie 3 dzien bez snu sie laduje, a wrazenie mam, jakby tabun ludzi przewalalo sie przez dom. drzwi stukaja, podloga skrzypi, pies szczeka i wszedzie gadka i krzyki. nawet tramcem nie dalem rady poslac siebie do lozka.
26 lis 2011, 09:46 / scalono - surveilled
im czlowiek starszy, tym szybciej zaczynaja sie jazdy. ogolnie zaslony, recznik zawieszony na klamce, koszula etc. wija mi sie wlasnie przed oczami, prawie jak na dobrym kartonie . szkoda tylko, ze z nie gruszki czy pietruszki ogarnia mnie lęk, kiedy jednoczesnie smieje sie z tego, co widze.
Leżałam na łóżku z chłopakiem i w pewnym momencie zaczęłam podsłuchiwać o czym nasi współlokatorzy rozmawiają, okazało się, że rozkminiają jak mają mnie zabić, słyszałam cały ich plan, że wejdą do pokoju jak będę tyłem do drzwi i jak okno będzie otwarte. Najpierw kilka dźgnięć nożem w plecy, a następnie wyrzucenie mnie przez okno. 8-( Wiedziałam, że podglądają Nas przez dziurkę od klucza (co jest niemożliwe) i czekają na dogodny moment. Pierwsze co to zamknęłam okno, następnie położyłam się na łóżku, przodem do drzwi. Chłopak zaczął się do mnie dobierać, więc zaczęliśmy się bzykać, ale to był najgorszy seks w moim życiu :-( Wiedziałam, że współlokatorzy Nas obserwują (przez tą dziurkę od klucza, której nie ma), do tego słyszałam jak komentują wszystko co robię i nabijali się ze mnie.. :'( Niestety, chłopak położył się twarzą do drzwi, a ja musiałam leżeć plecami, do tego otworzył okno :scared: stwierdziłam, że jest z Nimi w konspiracji i chcą się mnie pozbyć
Łukasz stwierdził, że idzie po piwo, ja stwierdziłam, że nie dam rady wyjść na ulicę, więc zostanę w pokoju. Z okna jak się wychyliło widać było drogę, którą będzie szedł do sklepu. Tak więc klęknęłam na łóżku, oparłam się o parapet i zaczęłam wyglądać przez to okno. I się zaczęło .. :scared:
Widziałam wyblakłą pomarańczową taksówkę, z głośnikiem na dachu, która jeździła od początku ulicy do końca i z głośnika wydobywał się kawałek, który mnie tamtym czasy prześladował i którego nienawidziłam (nie pamiętam teraz co to za kawałek). Były też dwie fury puszczające przyśpiewki kibiców. Patrząc się na przeciwko, widziałam wielki plac i parę drzewek. Na środku placu trzy postacie obok siebie (stały na baczność, bezruchu) - swoich 3 współlokatorów i jak zaczynałam patrzeć w prawą stronę, widziałam kontem oka, jak podnoszą ręce na boki, gdy znów na nich patrzyłam, stali na baczność. Na dwóch drzewach między gałęziami chowały się jakieś postacie. Na ukos po lewej stronie, była mała zatoczka, podjechał tam typ białym oplem kombi, wysiadł z papierosem, obszedł samochód dookoła i usiadł na tylnym siedzeniu. Za każdym razem gdy się na niego patrzyłam robił dokładnie to samo. Bardziej po lewo stała kobieta, blondynka w czarnym płaszczu, przy furze podobnej do forda galaxy, ale z przesuwanymi drzwiami. Gdy się na nią nie patrzyłam, słyszałam jak zamyka drzwi, udawało mi się kontem oka zerknąć, że faktycznie się one zamykają, owa blondynka cofa się do tyłu i znika w cieniu, no i tak w kółko, gdy usłyszałam zamykanie drzwi. Widziałam postacie które szły chodnikiem i nagle znikały. Gdy odwracałam głowę w stronę pokoju, po kontach czaił się typ w długim czarnym płaszczu i wielkim szpiczastym kapeluszu, koc na łóżku, za każdym razem gdy się na niego spojrzałam był inaczej położony. Drzwi od szafy były uchylone i widziałam tam 5 par oczów sowy :nuts: popielniczka nigdy nie stała w miejscu gdzie ją położyłam, na szafie legowisko zrobiła sobie czarna pantera. Była też ręka, która żyła sobie pod moim łóżkiem
Rano o godzinie 7.00 zadzwonił mi budzik, chłopak próbował mnie dobudzić bym go wyłączyła i wstała się ogarniać. Otworzyłam oczy, trzymałam telefon w łapie i nie wiedziałam co to jest, czemu dzwoni i jak mam to wyłączyć :huh: Po 10min się udało. Łukasz mnie przytulił i chciał koszulkę mi zdjąć, zaczęłam protestować, bo przecież ja, Go wcale nie znam i nie wiem gdzie jestem. Powiedział żebym już wstawała się szykować, a ja nie wiedziałam gdzie mam jechać, po co i dlaczego. Wytłumaczył mi wszystko na spokojnie, dopiero po jakiś 30minutach doszłam do siebie, w miarę, ale nadal słyszałam ten cholerny kawałek i przyśpiewki kibiców :motz:
Jadąc później autobusem miałam wrażenie, że "wszyscy wiedzą" i mnie obgadują, nadal słyszałam kibiców, ten cholerny kawałek i miałam wrażenie, że telefon mi non stop dzwoni. Lekkie omamy słuchowe utrzymywały się przez 2 dni.
Troszkę się rozpisałam, ale to i tak nie wszystko. Byłam święcie przekonana, że to działo się naprawdę, dopiero po 2 dniach dotarło do mnie, że miałam omamy słuchowe i wzrokowe. Dziwię się też, że tak szczegółowo wszystko zapamiętałam.
Cały czas walę, od czasu do czasu, ale przestałam robić aż takie ciągi, bo mnie psychicznie to zniszczyło, czułam się jak śmieć, przez te wjazdy na mnie . Generalnie cały czas mam wrażenie, że jak ktoś się dłużej na mnie gapi to wie, że ćpam, stresuję się w zatłoczonych miejscach, gdy jestem sama. Gdy usypiam mam wrażenie, że ktoś łazi mi za drzwiami, wyobrażam sobie za dużo, krzesło z ciuchami zamienia się w garbatego typa z nożem np.
Ogólnie mi to nie przeszkadza, przyzwyczaiłam się do tego :-)
Jeżeli chodzi o inne schizy-głosy-pojawiaja sie po 4 dniach po odstawieniu, jesli jest zle-na zwale, jesli jest bardzo zle- podczas nafukania.głosy dochodza jakby z zewnatrz, tak jakby ktos cos gadal na klatce, pod oknem,z dystansu.Są bardzo niebezpieczne- moga byc komentujace (bardzo niemile wrzucać,nabijac sie), moga to byc glosy znajomych jak i zupelnie obce glosy.
Nakazujace- wtedy najczesciej karzą sobie zrobic krzywde.
Urojenia są to falszywe przeswiadczenia o czyms-wszyscy o tobie wszystko nagle wiedzą, napewno ktos chce cie zabic,głosy slyszysz bo masz telepatie itp. itd.nie wspomne już o kamerach w przewodach wentylacyjnych i podsluchach wszedzie.urojenia przesladowcze- wszyscy sa przeciwko mnie , chcą- zabic , zamknac gdzies, cos mi zrobic,obserwuja mnie przez okno itp.
Halucynoza (psychoza poamfetaminowa) nie różni się w objawach od schizofrenii paranoidalnej.W leczeniu- jezeli sama nie przejdzie-lekaz psychiatra stosuje -neuroleptyki-leki psychotropowe.halucynoza jest łatwa do wyleczenia, czasami sama mija
.Nie wspomnę o stanach depresyjnych, myslach samobójczych,lękach, nawet przed wyjsciem z domu.halucynoza tez czasami ciezko sie leczy i trwa latami.Jak tez bylo w moim przypadku-przez 4 lata - nawet piwa,grzecznie leki-a choroba trwala..o malo co nie strzelilem samobója..eh-juz tyle razy.lekarstwem kiedy inne leki nie pomagaja-okazalo sie byc -relanium-diazepan-ktory niestety powoduje fizyczne uzaleznienie-ale glosy wycisza.Dużo przezyłem z tym tematem- przez 5 lat z diagnoza schizofrenia paranoidalna-przez spida.schizy sa gorsze od fizycznych buli itp.-mozna sie zabic przez cos czego nie ma a co wytworzyl wlasny mózg.
Oczywiscie sa i tacy kturzy nigdy tego nie doswiadcza, poprostu silny mózg, uklad nerwowy, ale sa tez tacy co raz wezma i zlamane życie , zlamane chorobą.
Ciagłe wizyty u lekarza, kolejne pobyty w szpitalach szkoda gadac.Jak schizy sie pojawiają to juz nie dobże-niekturym wystarczy dobże sie wyspać , ale innym wizyta u psychiatry -w stanach cieżkich- nie zaszkodzi.nikomu nie rzyczę :(leki które najlepiej na mnie dzialaly to:trilafon, halo,fluanxol, clopixol.
u narkomanów czasem jest tez tak ze leki wywolują reakcje paradoksalne-czyli odwrotne do dzialnia jakiegos leku.czyli np. halo- nasila objawy.ale jak ktos sie nigdy nie leczyl - to bardzo latwo z tego wyjsc z reguly wszystko dziala jak powinno.przedewszytskim najwazniejsze , ze jak schizy nie mijaja- pujsc do lekarza..pozdro
Niby zasnalem normalnie ale dzis doszly juz mysli strasznie niekonwencjonalne, straszne, paranoiczne...
Jakies szepty wlasnie m.in podpowiadajace samobojstwu i takie tam ...
najgorsze jest to ze fizycznie czuje sie jak wyruchana dziwka a zamiast mózgu czuje papke dla dzieci
Mam nadzieje ze do Sylwestra bedzie lepiej :)
Edit: Pierwszy raz mozg w zyciu przez otwarte u napisalem ; |
jeszcze napisz "idiotyczny" i będzie sukces - surveilled
normi pisze:Ja miałem 2 najbardziej nieodpowiedzialne lata w moim życiu :-p .
U mnie schizy nie pojawiały się po kilku dniach. Dopiero po kilku miesiącach ostrego ćpania miałem to co wy opisywaliście.
Najgorsze rzeczy działy się jednak przez ostatnie 3 miesiące mojego maratonu:
- w nocy, jeżeli udawało mi się zasnąć, budziłem się i wydawało mi się, że dzieje się ze mną coś okropnego. Kiedyś np. wydawało mi się, że mam okropne skurcze w nogach i zwijałem się z bólu... okazało się, że to był taki schiz 8-( ,
- wtedy jeszcze mieszkałem z rodzicami. jak w nocy sobie rysowałem jakieś coś to cały czas wydawało mi się, że ten długopis ocierając o kartkę tak głośno hałasuje, że zaraz wszystkich pobudzi i dowiedzą się, że jestem ćpunem,
- idąc ulicą co 2-3m odwracałem się za siebie, bo wydawało mi się, że śledzą mnie ludzie, którym wisze kasę(nie wisiałem nikomu żadnej kasy!!!), albo policja,
- jak widziałem grupkę ludzi stojących na chodniku to przechodziłem na drugą stronę, bo to byli "CI", którym wisiałem kasę(nie potrafiłem sobie wytłumaczyć, że nikomu nie jestem winien żadnych pieniędzy :-/ ),
- jak byłem w domu i ktoś dzwonił do drzwi to chowałem się w różne dziwne miejsca, żeby "ONI" mnie nie znaleźli,
- jak szedłem przez jakąś długą ulicę i oglądając się cały czas widziałem jakąś przypadkową osobę, która szła akurat w tą samą stronę, bywało tak, że zaczynałem uciekać, oglądając się czy ta osoba mnie nie goni,
- nie odbierałem telefonów od nikogo oprócz mojej dziewczyny, bo myślałem, że jest na podsłuchu,
Było tego jeszcze dużo, dużo więcej, ale już nie pamiętam(na szczęście).
1. Przez te 3 miesiace to grzales dzien w dzien, 24 na 7, bez snu... ;)
2. Diler cie oszukiwal, hehe
3. Ty juz tak miales tylko tego nie zauwazales zanim zaczales cpac, hehe (bez urazy przyjacielu, taki zarcik ;)
A tak serio to nie slyszalem jeszcze o tak ostrych zludzeniach!!! Sam nawet nie doswiadczylem zblizonych nawet schiz. A uwierz mi, nie raz potrafilem sie doprowadzic do takiego stanu, ze dwa razy juz mialem zapasci a moim rekordem (wcale sie nie chwalac) jest wciagniecie 18g dobrego futra w przeciagu 24 godzin!!!
Wydaje mi sie, ze sila tych schiz zalezy przede wszystkim od ILOSCI przyjetego scierwa a nie od ILOSCI nieprzespanych nocek...
@sem: jesteś w trakcie ciągu? przerwij.
nie jesteś? idź do psychiatry, na dobry bajer profesjonalista sam coś dla ciebie znajdzie :-)
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/7/70233685-7e42-47ee-8f9a-a7d93479c526/SATIVA-INDICA.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250607%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250607T164002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=81ee75032410a6bd43c5fdf1da5c1a1366a6db90cb03d5199feadb26fbeae236)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mikrodawkowanko.jpg)
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit
Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannatobacov.png)
Marihuana a zdrowie jamy ustnej: Nowe badania kontra nikotyna i snus. Co szkodzi bardziej?
Największe jak dotąd badanie długofalowego wpływu marihuany na zdrowie wykazało… tylko pogorszenie stanu dziąseł – a i to w mniejszym stopniu niż przy używaniu tytoniu czy snusa! Nie zaobserwowano innych poważnych negatywnych skutków zdrowotnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/442-2159.jpg)
Fabryka narkotyków zlikwidowana
Policjanci Zarządu w Poznaniu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości wspólnie z Zarządem w Łodzi Centralnego Biura Śledczego Policji, przy współpracy z prokuratorami wielkopolskiego pionu Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie wytwarzali środki psychotropowe. W działaniach polegających na likwidacji laboratorium narkotykowego udział brali także funkcjonariusze KAS i pracownicy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej WIOŚ w Olsztynie.