Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1435 • Strona 12 z 144
  • 46 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Geko3 »
Moja schiza polegala na tym ze gdzie sie nie spojrzalem w ciemne miejsce widzialem goscia ktory do mnie idzie, szczegolnie widzialem nogi. Wygladalo to tak realistycznie ze sie odwracalem. Wszyscy sie ze mnie smiali... Typowo widzialem jak ten ktos tam chodzi i sie porusza. Jak poszedlem do domu slyszalem dziwne odglosy jak by sie ktos dar i wstawalem a gdy sie obudzilem zobaczylem czlowieka stojacego naprzeciwko luzka, spojrzalem sie jeszcze raz ale to tylko byla szafa. A przysieg bym ze to czlowiek. Straszne przezycia ze mi zostalo na psychice i przez pare dni sie balem ciemnosci!!! prze****ne
  • 321 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: astaroth »
Jak czytałam ostatnie 2 posty to jakbym przypomniala sobie co sie dzialo w mojej głowie x]] Tylko, ze ja nigdy nie miałam zadnych ciągow, cpam bardzo rzadko, wiec to raczej ze mna cos nie tak :huh:
Meow.
  • 2 / / 0
Dwa dni temu tj. czwartek zaaplikowałem sobie wziewnie 3,5g amfy. W nocy z czwartku na piątek oglądałem różne fora na temat dragów i przeczytałem 1 post który dokładnie opisywał mnie. Było to wyznanie narkomana który uzależniony był od amfy. Postanowiłem z tym skończyć i od następnego dnia przestać brać. Niestety nie wyszło wziąłem 1 pigułkę Rolex (nie zadziałała) i paliłem zielsko. Ale białego nie wziąłem chociaż miałem do tego co najmniej 2 okazje. Dzisiaj jest sobota przez cały dzień nic nie brałem do póki nie zadzwoniła kumpelka z zapytaniem. Czy jest jakiś towar. Trudno było mi odmówić. Pojechałem do dillera i kupiłem od niego 5g materiału z myślą że sprzedam i zarobię (2g dla kumpli 3g dla mnie tak zarobiłem). Nie wiem kruwa co mam zrobić ja porostu już mam dosyć, męczą mnie straszne psychozy. Nieustanne myśli samobójcze doprowadzają mnie do szału. Gdy kilka dni wcześniej próbowałem przestać brać to stałem się agresywny .Moi znajomi odsunęli się ode mnie pozostało tylko grono ludzi dla których ujaranie sie wciągniecie czegoś do nosa lub zjedzenie tabletki jest codziennością .Mam dopiero 21 lat a tak sobie spierdoliłem życie. Teraz jedynym moim zmartwieniem jest co mam wybrać: skok z wieżowca czy pod pociąg .Żegnam.


PS .gdyby mi się nie udało to napisze.
Sebastian
  • 21 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: *miaoni* »
Ketonal zawsze jest jakies wyjscie. Jeśli naprawde chcesz z tym skończyć to Ci sie to uda! A to rozwiazanie które Ty wybrałeś jest najgorszym ze wszystkich możliwych! Zastanów sie dobrze zanim zrobisz coś głupiego...
Uwaga! Użytkownik *miaoni* nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 73 / / 0
Nieprzeczytany post autor: polo »
ja znam kolesia co bierze nomstop, najwiecej w dzin sam zapodał prawie 10 sztuk i wyladował na ojomie, raz jak sie naspidował ostatnio przez dien 5 sztuk zajadł miał psychoze ze ludzi bez glow widział,
  • 46 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Jazzman »
Pamiętam taka jedną konkretna jazdę, która zdarzyła mi się na poczatku mojej przygody z fetą. W piątek nocka u mnie na chacie z kumplami a na drugi dzień imprezka. Poszedłem totalnie nie wyspany po nocce, zrobiłem noska na imprezie, wszystko fajnie, super i wracam na chate. wracałem drogą, na której kiedyś z kumplem widzieliśmy lisa. Po dwóch dniach futrowania z tak niskim wtedy stażu i nieprzespanej nocy :D trochę mnie poschizowało, bo na tej włąsnie drodze zobaczyłem lisa, oczywiście był to wkręt, schiza. Uciekałem przed nim cała drogę na chatę świecąc latarką do tyłu by widzieć czy się za mną nie skrada. haha :D
Teraz jest w miarę spoko chociaż na chacie często słysze różne głosy (otwieranie, zamykanie drzwi, jakieś rozmowy) ale bardzo cicho i krótko, zresztą przyzwyczaiłem się do tego :D
Never stop the madness...
  • 7 / / 0
Nieprzeczytany post autor: donnie »
brałem amfe 2 lata dzień w dzień
po pewnym czasie dostałem lęku, który paraliżował mnie w kontaktach z ludźmi, widziałem coś strasznego w oczach ludzi, później zaczęło się ukrywanie swoich myśli - myślałem, że jak się odpowiednio skupię nikt mi nie odczyta myśli a w przeciwnym razie kiedy nie wystarczająco mocno byłem skupiony moja głowa się otwierała i nie dość, że wszystkie moje myśli wylatywały wszyscy mogli je widzieć, słyszeć, czuć.
Kiedy jechałem w tramwaju czy autobusie ludzie mówili na mój temat, słyszałem śmiechy następnie doznałem oświecenia. Wiedziałem już co jest "grane", byłem oświecony a moja rodzina (wujek - defacto naukowiec) przeprowadza na mnie badania, pod dom przychodzili jacyś ludzie, robili w nocy zdjęcia. Kuzyni przychodzili do mnie (zapewne zaciekawieni lub zaniepokojeni moim dziwnym zachowaniem). Czułem przepływ informacji między moją podświadomoścą a ich. Wiedziałem, że przychodzą mnie obserwować. W ostrej fazie rodzina wysłała mnie po długich negocjacjach do lekarza (myślałem wtedy - skoro to eksperyment więc to pewnie jakiś test). Dobrowolnie poszedłem do psychiatry. Ten skierował mnie na oddział dzienny (oczywiście kolejny etap eksperymentu, jak wtedy sądziłem) w dzień, w którym miałem się zgłosić na oddział dzienny rano, przed moim oknem stał radiowóz policyjny, już było pewne, że cała "moja" sprawa jest obiektem zainteresowania władz państwowych. Żyłem w ciągłej nie pewności, wszystko było bardzo podejrzane, niesamowicie. Stałem chwilę na balkonie, radiowóz odjechał natomiast z drugiej strony okna zauważyłem jak jakiś facet robi mi zdjęcia - oczywiście pomyślałem, że ten radiowóz miał mnie wywabić z domu, odciągnąć moją uwagę. Kiedy poszedłem na oddział a raczej pobiegłem, nie wiem, chyba mówiłem na tyle nie dorzecznie, że wezwali karetkę, którą mnie odtransportowano do szpitala psychiatrycznego. Tam po kilkudniowej obserwacji na oddziale zamkniętym dostałem bardzo silne leki(haloperidol, olzapin) dawka musiała być zabójcza bo mnie zwalało z nóg.
--------
po 3 miesięcznym pobycie w szpitalu na oddziale zamkniętym wystawiono diagnozę wraz z wypisem - schizofrenia paranoidalna.

Może komuś ta historia da trochę do myslenia.
  • 71 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: xSimonzx »
donnie - opis twoich paranoi idealnie odpowiada temu co sie dzialo ze mna. Dziwne schizy, np. kumpel do mnie nie zadzwonil/zagadal na gg przez jeden dzien to juz od razu myslalem - pewnie sie wkurwil na mnie, a to pewnie przez takiego typka, ale to chyba jest spisek przeciwko mnie bo oni mnie nienawidza, i niestety wiele tkaich. Teraz sie unormowało, zrobilem sobie owy detox o ktorym pisalem tzn. ponad miech bez zielska, i 3 tyg od bialego wiec idzie niezle, trzeba sie postarac to sie uda.
  • 261 / 16 / 0
Nieprzeczytany post autor: muertogatito »
El Senor De La Guerra pisze:
W ciągu 2letniego doświadczenia z amfetaminą, ani razu nie miałem okazji zaznać czegoś podobnego do opisywanych tutaj omamów, halucynacji, psychoz.
Widocznie umiesz ćpać "z głową"...
halucynacje, omamy, powidoki, oev-y są spowodowane raczej wycieńczeniem organizmu, niż samym białym. Jadąc tydzień bez snu na kawie, albo nie jedząc dwa tygodnie też mozna miec takie atrakcje.

El Senor De La Guerra pisze:
Dodam, że unikam popularnych tutaj maratonów, ponieważ po
3 dniu cugu, ćpanie amfy mija się, według mnie z jakimkolwiek celem.
co racja, to racja. Tylko, że łatwo sie zagalopować czasem.
El Senor De La Guerra pisze:
Dla mnie ewentualne wystąpienie tego typu syndromu, jest efektem słabej psychiki lub po prostu ćpania na umór, bo jak ktoś widzi, że jest coś nie tak, to przestaje brać, a jak ktoś nie przestaje brać i mu się to pogłębia, to wtedy mamy psychozę.

To jest tak zwane przegięcie pały. U mnie występuje po ok. tygodniu. Moge normalnie funkcjonować bez spania i jedzenia, jest całkiem klawo, ale przy pierwszym syndromie, że cos jest nie tak bez względu na wszystko trzeba powiedzieć stop. Dwa razy nie udało mi się odmówić załatwiania ważnych spraw, bo w głowie wszystko ok. niby, ale przychodzi co do czego i wewnętrzny dałn opanowuje ciało, zabiera jakąkolwiek kreatywność (tak, że na pytanie "dlaczego warto mieć długopis?" jedyną odpowiedzią jaka przychodzi do głowy jest "bo można go rozkręcić i wciągnąć przez niego spida" na przykład), paraliż wewnętrzny + osłabienie + "wszyscy wiedzą, że ćpam" + otoczenie działa na mnie wyraźnie... spid chuj. Nie! Ciągi chuj! kto na to wpadł?

Najważniejszy jest przecież spokój w głowach. Ło matko, to takie ważne słowo "dość" - czemu tak trudno o nim pamiętać?
810 stawek dziennych za to!
  • 44 / 1 / 0
ja sama nie mialam ciagu dluzszego niz trzy dni.....

wtedy juz czuje jaka jestem wykonczona, slaba itd....nie wyobrazam sobie jak mozna cpac przez 2-3 tygodnie lub dluzej....dla mnie to jest nie do pojecia.....

wedlug mnie psychozy wystepuja tak jak napisal moj poprzednik w skutej wykonczenia organizmu....nie jest w stanie "dzialac" normalnie....

nie ma to jak wciagnac raz na jakis czas.....wtedy czujesz te sile i jego potege....
tak jest z kazdym dragiem...ale wiem ze trudno przystopowac....jaka to "radocha" codziennie byc na takim zajebistym haju.....oj. bledne myslenie....

narkotyki sa dla ludzi, ale ludzi rozsadnych....

czasem mialam psychozy...sczegolnie jak siedzialam w ciemnym miejscu....albo jak bylam naspawana i szlam ulica....

ja nie bede rozpisywac sie na temat czy dragi sa zle czy dobre....po prostu są i od Ciebie zalezy jak je wykorzystasz...powiem tyle ze dla mnie cpanie raz na tydzien, na jakis balecik czy po prostu z towarzystwem jest nawet wskazane:P...tylko tak latwo "poplynac".......
"W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym "
ODPOWIEDZ
Posty: 1435 • Strona 12 z 144
Newsy
[img]
1 na 50 przewoźników był karany za narkotyki – nietypowe badanie z Holandii

Holenderski urząd statystyczny CBS (Centraal Bureau voor de Statistiek) opublikował wyniki nietypowego badania, mogącego wskazywać na powiązania między branża narkotykową a innymi, legalnymi sektorami gospodarki. Skupiono się przy tym na właścicielach firm oraz prezesach, a na szczycie rankingu pojawili się między innymi przewoźnicy.

[img]
CBŚP i ukraińska Służba Bezpieczeństwa rozbiły grupę przestępczą produkującą metamfetaminę

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Poznaniu, we współpracy z jednostką śledczą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z obwodu zaporoskiego, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz prokuratury ukraińskiej, przeprowadzili skoordynowaną operację wymierzoną w zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się nielegalnym wywozem z Polski do Ukrainy leków zawierających pseudoefedrynę, które następnie były wykorzystywane do produkcji metamfetaminy.

[img]
18-letni diler zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów

Za posiadanie i udzielanie narkotyków odpowie 18-latek zatrzymany przez lipskich kryminalnych. Policjanci zabezpieczyli środki odurzające oraz wagi, a część narkotyków podejrzany ukrywał w słoiku zakopanym w ziemi. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.