Właśnie rozmawiałam i okazało się, ze wszystko było ok. Nic poza granicami „normy” więc nie powinnam się w ogole wstydzić. :) A mimo wszystko czuję się okropnie. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Stąd właśnie odważyłam się napisać na forum, aby dowiedzieć się czy jest możliwe, aby po takim miksie mogło mi coś się stać z psychiką, coś „uaktywnić”. Nigdy nie miałam depresji, nie leczyłam się psychiatrycznie. Dlatego się przestraszyłam swoim stanem psychicznym. Jedyne co to przed tym epickim melanżem miałam dość duża kumulacje stresów, ale myślałam, ze dość ładnie sobie z nimi poradziłam.

Metropolis, nigdy nie brałam w pracy. Musiałeś coś zle zrozumieć. Z pracy się zwolniłam, ponieważ miałam wrażenie, że każdy rozmawia na mój temat, a to wpędzało mnie w niepokój. O takim stopniu, ze nie mogłam funkcjonować normalnie. Ale niebawem zaczynam nową pracę, zobaczymy jak będzie.

nie jest to możliwe.

to był po prostu kolejny duzy stres dla organizmu, ktory podsycasz węgielkami 'analizowania' tego, co sie stalo.

Nerwica.

witam właśnie mija 3 dzień na czysto po dwu tygodniowym maratonie głównie na amfie i MDMA. czuje jakbym miał zmienioną osobowość, każdy był przeciwko mnie i mam duże wyrzuty sumienia do siebie jaki jestem, boje się ludzi itp. co to może być? początki psychozy? dodam, że z panią amfetaminą znam się już pół roku i nigdy nie brałem przez aż taki długi czas codziennie, raczej były to weekendowe spotkania, gdzie nie spałem góra dwie doby.

Jak to jest z ta psychoza? Ona nastepuje jak sie wali bez snu ciągami czy nawet u kogos jak normalnie spi i wali co kilka dni ale w miare często to też może wystąpić? I czy moze wystąpić wtedy kiedy np. ktos za duzo na raz wjebie czy to bardziej efekt częstego uzywania? Ja tez wale ale nigdy mnie zadna psychodza nie zlapala wiec pytam chocby z ciekawosci

Wszystko wskazuje na to, że jesteś na dobrej drodze by wpieprzyć się jeszcze mocniej w nałóg i "znaleźć się w przyszłości w psychuszce".

[mention]jason1245[/mention], zależnie od predyspozycji, niektórzy walą jakiś brud latami i nie mają problemów, u innych czysta amfetamina może wywołać objawy psychotyczne praktycznie od razu, nasilające się na zjeździe.

Kumulacja metabolitów.

Bywa też tak że długo nie ma się żadnych objawów psychozy,ale jak już się raz pojawi to potem ciągle wraca nawet przy mniejszych dawkach i krótszych ciągach niż na początku

Swojego czasu w mojej głowie często rodziły się myśli typu ''on/ona jest przeciwko mnie''. Ogólnie zauważam u siebie takie skłonności + napady agresji, ale to na szczęście tylko przy dłuższym stosowaniu stanowczo za dużych dawek. Miałam też raz tak, że przy bodajże 3 nocce, po zajebaniu ścieżki usłyszałam syreny policyjne. W moim chorym umyśle narodziła się myśl, że to na pewno po mnie jadą bo któryś sąsiad mnie podkiblował, że ćpam Pamiętam, że stałam w oknie i zaglądałam przez żaluzje czy nie podjeżdżają pod mój DOM przypadkiem...Nie wiem, wydaje mi się, że to już była lekka psychoza.
Innym razem po zajebaniu szczura w Rzeszowskiej Galerii złapałam fazę ''każdy wie, każdy widzi'' - to chyba było jedno z najgorszych doświadczeń w mojej ćpuńskiej historii. Najgorsze, zaraz po tym jak mój głupi mózg podsunął mi, żeby pójść się naćpać podczas obiadku z rodzinką w restauracji. Nigdy nie zapomnę tej paniki, czy aby przypadkiem pomimo dokładnego sprawdzenia nie mam białego nosa...Ale generalnie, takiej grubszej psychozy nigdy nie doświadczyłam. Pamiętam tylko, że raz zostałam zaatakowana przez wieloletniego kolegę, bo rzekomo podałam go na psy z ćpaniem...Sytuację załagodził jego kumpel który wyjaśnił mi, że gość ciągnie właśnie ósmą nockę...

Będzie jeszcze gorzej, @mmigotka, przygotuj się, to przedsmak przedsmaku. A rysa już zostaje i będziesz coraz bardziej wrogo nastawiona do otoczenia, najprawdopodobniej zostanie Ci rys paranoiczny na całe życie, módl się oby tylko to. Zawsze też możesz ściemnić nieco lekarzom, jak będą Cię z długotrwałej psychozy leczyć, żeby Ci wpisali schizofrenię, bo nie masz za co ćpać, po kilku dłuższych pobytach na psychiatrii powinnaś mieć szansę na 800zł renty, choć niewielką, ale zawsze. Bo na fajną pracę z ostrym rysem paranoicznym lub przy ćpaniu, mimo ciągłych psychoz nie licz.

A fizycznie, to jeszcze nie balansujesz na cienkiej granicy życia i śmierci, bo młody masz organizm. Ale znajomy się fuką wykończył, w wieku 34 lat zszedł. Ty walisz ciągi w wieku 18 lat, jak nie zredukujesz lub nie zerwiesz z tym to możesz należeć do klubu 27.

Już spaprałaś sobie życie i będzie tylko gorzej, z każdą kolejną kreską, yo! Ja Ci nie życzę źle, ale widzisz po postach co się dzieje ze stimiarzami. Zdrowia i szybkiego dojścia po rozum do głowy życzę!