Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 110 • Strona 10 z 11
  • 4310 / 699 / 2117
Najlepiej kiedy praca nie wymaga bycia pośród sporej ilości ludzi. Chyba najłatwiejszym rozwiązaniem w tym przypadku jest praca zdalna, albo ograniczona do tego stopnia, że kontakt z ludźmi masz "rzadki". No ale, to u nas w Polsce i ogólnie jako praca-praca, rzadko się zdarza, bo każdy pracuje z kimś.

Ciężko ogólnie o pracę, w której na takie akcje można sobie pozwolić. Chyba tylko praca w domu, albo zdalna. Inaczej tego nie widzę.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 49 / 29 / 0
Pamiętaj stimiarzu młody.. jak walisz fetę to wpadniesz w kłopoty… pierwszy raz w robocie zajebalem linę, ostrożnie wiadomo żeby nikt nie pokapował o co chodzi. Za drugim razem byłem ostrożny ale co godzinę chodziłem do szatni dociągnąć szczura, bo przecież nic nie widać i można się zabawić w robocie.

Chce się pracować, czas leci szybko, czynności które wykonujemy są przyjemne i nie sprawiają w ogóle, że się męczymy w trakcie ich wykonywania - ba zapierdalamy od dzwona do dzwona 8 godzin bez przerwy, nie dość, że można zrobić swoją robotę to jeszcze chce nam się robić coś ponad program i ZA-PIER-DA-LAĆ. Dosłownie każdą czynność będzie się wykonywać zajebiście. Do czasu, pozdrawiam tych co juz wiedzą jak to jest, nie pozdrawiam co chcą spróbować niby tylko raz xD

Najpierw ja się śmiałem z tych co mnie próbowali ostrzec o tym jakie wciąganie amfetaminy niesie za sobą skutki. Później to ja byłem tym który zawsze psuł imprezę i pouczał innych dlaczego nie warto wpierdalać fetki. Później Ci których ostrzegałem, to przestrzegali kolejnych po sobie początkujących. Wtedy koło się zamykało, Ci nowi to oni cisnęli bekę, bo hehe co on pierdoli dawaj Mati lecimy melanż jazda na maksa przecież wciągamy raz w tygodniu i nic złego się nie stanie. XD

Dodano akapity / 909
  • 3455 / 555 / 2
Wciągałem parę razy w pracy nic specjalnego trochę więcej siły do roboty.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4310 / 699 / 2117
@trippy2137 akurat amfetamina w pracy ma różne skutki. Ważnym jest, jaka jest to praca. Wątek ten poruszałem postokroć. Pytanie, czy pracujemy w firmie z innymi ludźmi, czy pracujemy jako jedna osoba przy komputerze, czy pracujemy może zdalnie, albo mamy własną 1-osobą firmę i wtedy walimy szczury? No pytań milion, także praca pracy nierówna. W każdym razie chyba bez znaczenia jaka robota by to nie była, katastrofalne skutki pociągnie za sobą nadużywanie tego w robocie/podczas pracy.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 1067 / 204 / 0
Nadaje się doskonale, ale trzeba mieć dobre set i settings
Kiedy pracowałem na budowie i cała brygada była naszurana, zdarzało się pracować 24h. A jacy zadowoleni byli klienci 'Ci chłopcy tacy pracowici,, nawet na chwile nie staną, tylko te papierochy palą'. Trzeba się było pilnować, żeby dawkować delikatnie i nie przekroczyć stanu, kiedy wpływa na wygląd zewnętrzny, zwłaszcza jape i pocenie. Jeszcze w swoim gronie spoko, ale zawsze się może zjawić ktoś z zewnątrz i nagle każdy zdziwiony.
Do śmiechu mi też nie było, jak trzymałem belkę tam 15 m kurwa ciężka, na wysokości 1go piętra na rusztowaniu i mnie zajebały skurcze w każdym możliwym mięśniu, nawet w gardle mnie ścisnęło. Dlatego ! Jeden dzień jest ok, ale dalej robi się niebezpiecznie, możesz zwyczajnie blackout'u dostać.
W naszych czasach dodatkową przeszkodą są narkotesty, w niektórych firmach.

Jak dla mnie, jak cokolwiek do pracy pasuje , to tylko speed, ale w dawkach lekko słabszych od tych rekreacyjnych. Jak to mawiałem , zamiast kawki rano , mała kreska i do dzieła. Po za tym to dokładnie jak trippy napisał.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 158 / 45 / 0
Moim zdaniem żarcie włada w pracy to równia pochyła. Znam i chyba większość osób zna kogoś, kto walił tylko raz w tygodniu w piątek albo w pierwszy dzień nowej zmiany, a niedługo później okazuje się, że w zasadzie połowa etatu zlatuje na wspomaganiu, w weekend nos też nie próżnuje, bo trzeba odpocząć po tygodniu pracy itd. Wreszcie przychodzi moment, w którym ktoś napierdala po nosie, żeby pracować i pracuje, żeby mieć na fetę.

W ogóle branie jakichkolwiek stimów, żeby coś ogarniać (nie tylko pracę, ale nawet sprzątanie czy inne obowiązki) to stąpanie po cienkim lodzie. Sam w zeszłym roku po raz pierwszy w życiu nafukałem się samotnie chcąc poogarniać rzeczy, za które nie mogłem się zabrać od dawna. Niby spoko, bo zrobiłem co miałem, ale potem przez parę dni mam totalnego lenia z powodu obniżonego poziomu dopaminy, a w przyszłości wykonywanie podobnych zadań na trzeźwo staje się jeszcze trudniejsze. Łatwo jest wyrobić sobie nawyk, że trudne/nieprzyjemne zadanie do wykonania=stymulant. Do tego często dochodzi racjonalizacja takich zachowań, bo przecież robimy coś pożytecznego, kreatywnego, nie ćpamy dla rozrywki jak inni itd.
  • 115 / 3 / 0
Odgrzebię, bo jak zobaczyłam temat to aż się buzia ucieszyła

Na początku zdarzało się tylko jak u kumpeli posiedziałam całą noc przy piwku, ale okazało się że o wiele lepiej się znosi ludzi w robocie i całkiem nieźle działa na skupienie i fun z pracy.
Praca biurowa, wcześniej dużo wiedzy do opanowanie, z uwagą bo na kontach klientów się wszystko robiło a każdy błąd czy pomyłka to sporo odkręcania. Małe dawki, czasem w międzyczasie kawa, normalnie obiad w międzyczasie.
W końcu dało się z tym sztywnym towarzystwem pogadać o byle czym, już nie wkurzało że się pytają kilka razy o to samo, zadania dość powtarzalne nie nudziły się.
I jeszcze miałam ubaw, że oni tam w garsonkach latają, w kiblu poprawiają makijaż a ja chodzę nieco naćpana %-D

Aktualnie zamieniłam na fizyczną, ludzie bardziej do pogadania, połowa też fura ale już tak często mi się nie zdarza, czasem na nockach albo akurat najdzie chęć
  • 25 / 3 / 0
Na początku przygody z fufu, odkąd mi zasmakowało to potem przez 3 lata bralem codziennie wpracy (gastronomia, dużo godzin, przydatna sprawa). Niestety w pewnym momencie psychika się obraziła i jeżeli zdarzy mi się przyjść do pracy będąc pośpiesznym, to mimo iż na kuchni zazwyczaj pracuję sam to mam kamere nad głową i nie mogę przestać sobie wmawiać że ktoś mnie widzi i na pewno wiedzą juz ze jestem naćpany. Na dłuższą metę not worth it, przynajmniej dopóki cały team nie ładuje razem z tobą
  • 1179 / 138 / 0
Ja niestety jestem przykładem tego, że jeśli mamy kontakt z ludźmi w pracy nie polecam brania amf. Inaczej, nie polecam brania dobrej amf, bo to jest coś zupełnie innego. Miałem bardzo dobrą pracę jako technolog, i przez pół roku brania często w pracy straciłem ja. Pomimo, że nie miałem żadnej kłótni w pracy, nie wchodziłem w konflikty, miałem coś takiego i czułem w sobie to, że patrzyłem na osoby za którymi nie przepadałem po amf tym swoim zimnym spojrzeniem pogardliwym. Ludzie zaczęli zauważać to, i nie straciłem pracy de fakto przez to, ale jak poszedłem na 3 tyg L4, podstępem wypowiedzenie mi podesłali gdzie wpisali część prawdy że w huja waliłem czasem i nie przychodziłem, ale bardziej zdziwiły mnie teksty, że moje zachowanie to rodzaj szantażu emocjonalnego. Oczywiście na rozmowie usunęli to i za porozumieniem stron dostałem, ale faktem jest że amf odegrała tu ogromną rolę, a przede wszystkim nadużywanie jej.
  • 31 / 14 / 0
Tak jak wyżej, to nie tylko równia pochyła, znacznie łatwiej się wjebać ale długoterminowo to niewiele da. Zależy też od pracy. Na moim przykładzie - sprzątanie mieszkania i inne proste prace były zajebiście szybko i porządnie wykonane. Ale uczenie się matematyki czy statystyki to było efektywne tylko na początku. Jak wpadłem w pierwsze ciągi to efektywność spadła do zera. Niesamowicie ważnym jest też by coś pospać. Cokolwiek
ODPOWIEDZ
Posty: 110 • Strona 10 z 11
Newsy
[img]
Magazyn z narkotykami na dachu budynku

Stołeczni policjanci wkroczyli w czwartek na warszawską Pragę, gdzie na ulicy Brzeskiej zlikwidowali magazyn z narkotykami. Zatrzymali do sprawy 39-latka, do którego mogły należeć znalezione substancje: heroina, amfetamina, mefedron, kokaina i marihuana.

[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".

[img]
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną

W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.