feta + alko to jeden z lepszych mixów. Po fufu czujemy się spięci i wszystko jest takie patetyczne a dodanie do tego alko powoduje rozluźnienie gadki. Jak dla kogoś wyznacznikiem najebana się jest obsranie, zerzyganie i lulu w rowie to się nie najebie. Ale alkochol jak najbardziej działa. Nie zamula po prostu.

Browarki, kreseczka, i jest git. Vodka?! To już trzeba lubić ryzyko,

@Podlasiak27

mix wódka + feta przerobiłem chyba najwięcej w życiu, dobrze targa, ale łatwo się może włączyć tryb terminatora nie dla każdego, jednak setka wódki na kreseczke wchodzi elegancko, często mi to podbijało fazę i wtedy dopiero język się rozwiązuje

Chłopaki potrzebuje rady. Fetę ostatnio jadłem rok temu ponad i za każdym razem jak już byłem najebany. Takie akcje miłym miejsce z 4-5 razy na 2 lata. No ogólnie doświadczenie mam w ciul małe. W przyszły weekend szykuje się jakaś jazda i wezmę pierwszy raz najpierw bez alko, a potem browarki. Dlatego teraz moje pytanie o harem reduction. Co zrobić, jakie witaminy sobie przygotować, z żarcia to jogurty, co sobie przyszykować żeby na następny dzień zasnąć, zminimalizować zjeba itp. Dawajcie porady będę wdzięczny!

@Emmes0ue
Nie mieszaj za dużo alkoholu z feta bo przepijesz proch i wtedy włącza się agresor, nie wiesz co robisz, odpierdalasz jak oszalały.
A na zwale to izotoniki, jogurty, owoce i dużo wody.Do tego 5 mg diazepamu.

Już nie pije alkoholu a zwłaszcza podczas zabaw z wladami różnego rodzaju. Po pierwsze praktycznie nie czułem jego działania. Może jak piłem duszkiem wódkę przepijając ją piwem (jak nie wyrobiłem sobie na to tolerancji), to może podziałało i znowu poczucie, że jestem trzeźwy. Ale te promile gdzieś tam dodupcały po organizmie, pomimo mojego subiektywnego "ogaru".
Jak teraz myślę, że miałem myśli, że jestem tak trzeźwy, że mogę prowadzić auto - wówczas zaczęło do mnie dochodzić, że coś jest nie tak.

Często w tym wątku pojawia się motyw "jak przepijesz fetę", czy ktoś mi powie o co właśnie z tym chodzi?
Dlaczego u niektórych jak u mnie w ogóle alkohol "nie działa" do pewnego czasu, aż w końcu nagle działa, że masz pełny blackout. Później jak spojrzysz sobie na mapy googla to dociera do Ciebie, że nie poszedłeś spać wcale. Ale zwiedziłeś na piechotę pół miasta lub coś w tym stylu.

Rozumiem, że obydwie substancje "walczą o wpływy" i wład jest silniejszy, ale wrzucając w siebie piwa mieszane z wódka (jak u mnie) - to te promile mi krążyły we krwii. I nawet oznak nie było bym był pijany. A uczucie niedopicia na fecie było tragiczne jak mi brakło kasy robiłem co się da by o 3 nad ranem lecieć do monopola. To było takie uczucie, jakby feta coraz bardziej wygrywała tą walkę eliminując alkohol. Uczucie pobudzenia i wkurwienia, były nie do ogarnięcia.
Dlatego już nie pije alko i nie mixuje z niczym a napewno z niczym co mocno pobudza. Ale ciekawi mnie sam mechanizm działania.

Standard jeśli chodzi o zmartwychwstanie od zbyt mocnego upojenia.
Za kazdym razem udaje mi się zasnąć bo przebijam amfe i tak alkoholem.
Na drugi dzień nieciekawie ale coś za coś.
W sumie to okropnie rzadko zdarza mi się zażyć jakikolwiek czysty stymulant bez alkoholu.

Tak samo jak mi rzadko się zdarza walić fete bez palenia.
Szkoda zdrowia jeśli ktoś wali często i do tego pije, żeby zasnąć, lepszy buszek, napewno zdrowszy :D

Dzisiaj próbowałem ten mix. Po dwusetce prochu i dwusetce wódki wyglądałem, mówiłem, zachowywowałem się jak trzeźwy mimo slabej głowy do alkoholu i lekkiego helikoptera.
Dobry miks na jakieś posiedzenie z alkusami czy np. na wesele. Jednakże mimo to wydaję mi się, że w ten sposób łatwo stracić głowę i przesadzić z amfetaminą.
Jest 4 rano, bomba alkoholowa już zeszła jakiś czas temu. Nie mogę usnąć. Do tej pory trzyma te 200mg fety od 21 albo powoli zaczyna się zjazd

kiedys sporo naduzywalem alkoholu i sporadyczne wyskoki z amph zawsze pod wpływem %%%
wiekszosc dragow uzywalem w mixie z alkoholem, oprocz tryptamin czy LSD (czasem dopalone 1-2 buszkami, ewentualnie alkohol na koniec tripu)
po dosc dlugiej abstynencji od wszystkiego, mialem okazje sprobowac pierwszy raz wiele znanych mi dragow na trzezwo, niektorych zwyczajnie bałem sie brac bez podładu alkoholowego...

ale temat jest o amph wiec do rzeczy: aktualnie dostepna z oleju, zwana pasta (tak wiem ze dziala troszku inaczej..) rewelacyjnie potrafi mnie zrobic bez zadnych podkladow rozluzniajacych, euforia i otwartosc pelna geba bez wiekszego spiecia, przy utrzymaniu kontroli nad tym stanem w razie potrzeby
znajomy od futrowania tez potwierdza ze po odstawieniu alkoholu, amph lepiej dziala

wiec zachecam do sprawdzenia osobiscie... bez tego: