Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 1 z 2
  • 3 / / 0
Mam dwa dosyć dziwne pytanie ;)
Z tego co mi wiadomo alkohol jest agonistą receptorów 5-HT3 (ulokowanych w przewodzie pokarmowym jak i w mózgu) przez co powoduje wymioty. Co ciekawe podobny mechanizm działania na te receptory mają leki cytostatyczne i co za tym idzie osoby częściej pijące lepiej przechodzą terapie (receptory są u nich mniej wrażliwe). Jednak jeśli byłby to jedyny powód dla którego alkohol powoduje wymioty, to nie było by różnicy czy pijemy wódkę/piwo i czy zagryzamy/popijamy czy nie. Tak więc co jeszcze ma wpływ ?
Druga sprawa, w artykule http://en.wikipedia.org/wiki/Blood_alcohol_content, w tabelce przy stężenie alkoholu powyżej jeden promil można przeczytać o "Possibility of temporary alcohol poisoning". Na czym miało by to polegać i czym różnić od zwykłego nawalenia się ?
  • 1488 / 21 / 0
Napiszę może w ten sposób:
alkohol jest organicznym rozpuszczalnikiem, los tak chciał, że to właśnie etanol popijamy, natomiast innych alkoholi już nie, gdyż szkodzą jeszcze bardziej, ze skutkiem niestety często - śmiertelnym.
Organizm człowieka zawsze posiada tolerancję na jakąkolwiek truciznę przyjmowaną z zewnątrz - znosi lepiej, lub w ogóle nie znosi.
Wymioty w przypadku przedawkowania etanolu są naturalną obroną organizmu przed zatruciem, co chyba jest oczywiste.
Ja mam organizm 'wzmocniony' genetycznie przez dziadków i ojca, którzy piją, ot - taka kumulacja.
W życiu po alkoholu wymiotowałem raptem 3 - 4 razy w ciągu całego życia, kiedy to inni znajomi wywracali swoje trzewia na lewą stronę.
Oznacza to, że jeden organizm ma większą tolerancję, drugi zaś nie toleruje go wcale, dlatego pojawiają się wymioty.
Nie wiem, dlaczego zadałeś takie pytanie, dlaczego założyłeś osobny wątek, bo przecież tę samą odpowiedź otrzymałbyś w Knajpie albo w Wątku ogólnym (dlatego ten wątek przeniosę do wątku ogólnego)

Wyrażenie "Possibility of temporary alcohol poisoning" oznacza nic innego, jak 'możliwe tymczasowe zatrucie alkoholem'.

Trudno mi się wypowiedzieć, co prócz zepsutego bigosu na weselu, albo po prostu nieprzyjemny aromat i smak wódki mogą powodować wymioty.
W przypadku piwa prawdopodobnie dlatego, że pijemy go w dużych ilościach objętościowo. Wypijając 10 piw (5 litrów) albo 5 litrów Coca Coli efekt może być podobny, czyli solidny paw.
Wpływ może mieć również uszkodzona wątroba, wrzody na żołądku lub też wiele innych czynników.
Najważniejszym jednak czynnikiem jest to, że po prostu pijemy truciznę, a organizm ma obowiązek się przed takowymi bronić.

Gorzej, jeśli się nie wymiotuje po alkoholu, tak jak ja. To bardzo źle, bo oznacza to, że organizm 'lubi' ten stan i nie chce się przed nim bronić. A to już jest problem, który zakrawa o chorobę alkoholową. Dlatego teraz się pilnuję z etanolem, bo wiem, że mam parcie na butlę.

Czy ktoś chce dodać jeszcze od siebie do powyższej wypowiedzi?
Jeśli nie, to przetransportuję to wszystko do alkoholowego ogólniaka.
  • 126 / 1 / 0
Non. Jak możesz logicznie uzasadnić, że twój organizm "lubi ten stan"? Zapracowałeś sobie na to czy masz tak od zawsze?
  • 1488 / 21 / 0
Niestety, od zawsze.
Trudno mi się otruć jakąkolwiek ilością alkoholu.
Zazwyczaj ludzie mają tak, że wymiotują, zataczają się i idą spać.
Ja swego czasu (a był to czas burzliwy w moim życiu) piłem tak, że się przewracałem. Tzn. traciłem przytomność dosłownie, padałem tu i tam, budziłem się w przeróżnych miejscach i miastach (skutecznie pomagały w tym również benzodiazepiny) ale żeby wymiotować to nigdy.
Pamiętam tylko, jak wymiotowałem krwią, ale wtedy to mi pękły wrzody na żołądku prawdopodobnie.
  • 2916 / 242 / 0
Aby nie bełtać po mocniejszych alko dobre są 2 tabletki metoklopramidu przed piciem - sprawdzone empirycznie, działa jak trzeba.
Dawny nick: tur3k
  • 35 / / 0
Non pisze:
Zazwyczaj ludzie mają tak, że wymiotują, zataczają się i idą spać.
Ja swego czasu (a był to czas burzliwy w moim życiu) piłem tak, że się przewracałem. Tzn. traciłem przytomność dosłownie, padałem tu i tam,
Ja też nigdy nie wymiotuje, wymiotowałem kiedyś, teraz niestety mój organizm polubił się z etanolem.
Mam podobnie do Ciebie, tylko ja nigdy nie straciłem przytomności. Po prostu kładę się grzecznie spać, nie ważne, że to dywan i zasypiam w takiej pozycji.
  • 160 / 20 / 0
ja dwa razy wymiotowalem, doslownie. raz gdy zmieszalem mnostwo rodzajow alkoholi, a drugi gdy wypilem prawie na raz 8 piw 7,2
  • 71 / 3 / 0
Ja też tylko raz rzygałem chociaż nie miałem czym bo pita wóda na głodnego ale to za gówniarza,teraz jak miałbym rzygać to tylko po piwie(8-12 piw) oraz pewnym winie ze stonki(AMARENA)
  • 2873 / 298 / 0
Dobrze zjeść przed szczególnie tłustego i nie mieszać, i jak pić to najlepiej czystą. Nachlamy się, padniemy na pysk, zerwiemy film i wrócimy pojutrze, ale chociaż sobie spodni nie obrzygamy :D

Myślę że tu też psychika ma trochę do rzeczy. Ja na przykład nie raz miałem tak, że budząc się po grubej imprezie na samą myśl o zapachu czy widoku wódki miałem odruch wymiotny. Czasami mam tak nawet po pewnym czasie po imprezie na której zdarzyło się przeholować, że na samą myśl mam ochotę :kotz: Tak jakby to zatrucie alkoholowe zapisywało się gdzieś w podświadomości i momentami nawet jeśli nie ma alkoholu w pobliżu to na samą myśl o nim organizm się broni :D
Ostatnio zmieniony 20 listopada 2013 przez jsc, łącznie zmieniany 2 razy.
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 286 / 3 / 0
Zyganie po alkoholu na kacu zwlaszcza związane jest z nadprodukcja żółci pęcherzyk jakiś tam swiruje - a lekarstwo to śmieszne ale kawa potrafi zatrzymać problem :) wiecej info w sieci a tyle zapamiętałem ;)
__
http://en.wikipedia.org/wiki/Morphine
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu

Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.

[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.