Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
Moją jedyną substancją psychoaktywną, którą miałem okazje kosztować ( i kosztuje nadal :p ) to popularny cannabis, ale tak się składa, że na dniach będę miał najprawdopodobniej do czynienia z alfą, dlatego mam do Was kilka pytań ;
1. W jakiej ilości skosztować ową alfę na pierwszy raz, bez żadnej tolerancji na beta-ketony? Przestudiowałem chyba cały ten temat, i z tego co zauważyłem jedni juz po 10 mg mają dobrze, inni po 100 mg, rozumiem tolerancja - ale nie wydaję mi się, aby ona była aż tak istotnym faktem ( w końcu dawka 10 razy większa ), to już chyba bardziej zależy od sortu co? Zacząć od naprawdę małej dawki i potem dorzucać, czy jak? Dodam, że będzie to puder, nie kryształ.
2. O efektach już się sporo naczytałem ( również i usłyszałem ), ale wciąż nie dostałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie - czy po alfie ogólnie ogarniam co się dzieję, pamiętam co robiłem na następny dzień, mam pełną ( bądź prawie pełną ) kontrolę nad fazą, czy jest raczej jak po dużej ilości alko - zupełny nie ogar, helikopter w bani, odpierdalanie różnych akcji etc?
3. Zjazd - to jedyna blokada, dla której jeszcze się waham... czy jest on naprawdę aż tak chujowy? Ile może trwać, w jaki sposób oprócz depresji się objawia? będę miał okazję dorzucać oczywiście na zjeździe, ale zasady to zasady - ciekawość mnie zżera, raczej nie chcę się w to wpierdalać - dlatego jak chujowy zjazd by nie był, nie będę nic ( a przynajmniej postaram się ) brać na nim..
MatiACM pisze:Witajcie.
Moją jedyną substancją psychoaktywną, którą miałem okazje kosztować ( i kosztuje nadal :p ) to popularny cannabis, ale tak się składa, że na dniach będę miał najprawdopodobniej do czynienia z alfą, dlatego mam do Was kilka pytań ;
1. W jakiej ilości skosztować ową alfę na pierwszy raz, bez żadnej tolerancji na beta-ketony? Przestudiowałem chyba cały ten temat, i z tego co zauważyłem jedni juz po 10 mg mają dobrze, inni po 100 mg, rozumiem tolerancja - ale nie wydaję mi się, aby ona była aż tak istotnym faktem ( w końcu dawka 10 razy większa ), to już chyba bardziej zależy od sortu co? Zacząć od naprawdę małej dawki i potem dorzucać, czy jak? Dodam, że będzie to puder, nie kryształ.
2. O efektach już się sporo naczytałem ( również i usłyszałem ), ale wciąż nie dostałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie - czy po alfie ogólnie ogarniam co się dzieję, pamiętam co robiłem na następny dzień, mam pełną ( bądź prawie pełną ) kontrolę nad fazą, czy jest raczej jak po dużej ilości alko - zupełny nie ogar, helikopter w bani, odpierdalanie różnych akcji etc?
3. Zjazd - to jedyna blokada, dla której jeszcze się waham... czy jest on naprawdę aż tak chujowy? Ile może trwać, w jaki sposób oprócz depresji się objawia? będę miał okazję dorzucać oczywiście na zjeździe, ale zasady to zasady - ciekawość mnie zżera, raczej nie chcę się w to wpierdalać - dlatego jak chujowy zjazd by nie był, nie będę nic ( a przynajmniej postaram się ) brać na nim..
Po pierwsze zrob najpierw probe uczuleniowa - wez 1 mg na koniec jezyka/ wciagnij do nocha i odczekaj 20 minut/ pol h. Jezeli nie wystapi reakcja alergiczna (opuchlizna, dusznosci itd.) to proponuje Ci zrobic taki sztos: wez folie aluminowa, zloz ja na pol tak zeby skladala sie z podwojnej warstwy folii a nastepnie zrob z niej rynienke i wysyp na nia ok 3 mg alfy. Zwin sobie z papieru rulon o srednicy ok. 3 cm. Ostroznie podgrzej zapalniczka z malym plomieniem od spodu folie w miejscu gdzie usypales mini kopczyk alfa-pvp, przyloz rulon ok 1 cm od niego i wciagnij opary. Po ok. 10 sekundach powinienes poczuc pelenie dzialania alfy. A tak serio to nie rob tego bo strasznie latwo sie wpierdolic w ciag przy takim systemie przy czym jest to kurewsko przyjemne uczucie kiedy czujesz ten slodki, chemiczny smak i po chwili wjezdza alfiacz. Nie waporyzuj na 1 raz wiecej niz 5 mg.
ad.2
Po alfie na poczatku przygody z ta substancja bedziesz sie czul MEGA TRZEZWY i bedzie KUREWSKO ZMOTYWOWANY do wszystkiego co masz do zrobienia. Stymulanty maja to do siebie ze pobudzaja i w odpowiednich dawkach zwiekszaja koncentracje i sprawiaja, ze jestes bardziej niz trzezwy. O helikopterze i odpierdalaniu nie ma mowy pod warunkiem, ze nie przeginasz - nie robisz ciagow czyli nie walisz codziennie i kontrolujesz dawki. Z alfa jest tak, ze mniejsze dawki dzialaja duzo lepiej niz za duze. Jak przegniesz i spalisz/wciagniesz za duzo na raz to moze wystapic nieogar i zajebanie w akcji ale ze wszystkimi uzywkami tak jest - Znaj swoje cialo, zrodlo i substancje. Ogolnie mozna powiedziec, ze po alfie jest zajebiscie przyjemnie i wszystko sie chce robic.
ad.3
Zjazd to przede wszystkim bezsennosc i poczucie "pustki", wyprania z dopaminy i adrenaliny. JEzeli bedziesz za duzo zarzucal to licz sie z tym, ze zasniasz dopiero nastepnego dnia wieczorem. U wielu ludzi dziala to tak, ze przez ok 10 h po ostatnim przyjeciu pvp nie moga zasnac. Idealnym rozwiazaniem byloby gdybys posiadal jakies leki usypiajace z grupy benzodiazepin: np. Diazepam, albo Klonazepam ewentualnie neuroleptyk typu kwatiepina(kwetiapina? zawsze mi sie to pierdoli ;p). Jezeli nie masz/ nie chcesz brac to albo licz sie z nieprzespana noca albo zapal/wciagnij raz; goora 2 razy z dorzutka po 2 h w godzinach przedpoludniowych i do wieczora basta. Nie musi tak byc u Ciebie bo slyszalem o przypadkach gdzie ludzie w ogole nie mieli problemow z zasypianiem po pvp ale to byly wyjatki
Powodzenia i pamietaj, ze to juz nie jest miekki narkotyk jak trawka - to jest CPANIE i musisz sie liczyc z tym, ze jezeli masz predyspozycje do uzaleznienia (a najprawdopodobniej masz skoro tu jestes) to moze Ci sie to za bardzo spodobac i bardzo szybko poplyniesz z pradem a jak mawialem moj sensei: " tylko martwe ryby plyna z pradem". So watch out son and take care
wie, skąd diabeł wziął kopyta, albo czemu gasną zorze, umie słuchać Syren śpiewu,
strzec się zawistników gniewu
Ten jedyny
zna krainy,
gdzie nie znajdzie fałsz gościny.
Najbardziej boję się właśnie zjazdu i przedawkowania, jednak mam nadzieję, że jak spróbuję te 10 mg na start to nawet przy zerowej tolerancji i mocnym sorcie będzie ok. Ogólnie kiedyś sobie przyrzekałem, że nigdy nie spróbuje białego, jednak ciekawość przerosła moje przyrzeczenia.. aha i jeszcze zapytam - jak odnosi się to w stosunku do nerwicy, której mam stwierdzoną? Są jakieś przeciwwskazania?
Jak już będę na fazie, czyli jakoś no pod koniec grudnia to na pewno tutaj napisze, no chyba że wcześniej mi się przypomni coś o co jeszcze moge zapytać ;p
Ogólnie na pierwszy raz zamierzam walnąć sniffa, z folią spróbuję najwyżej na następny dzień, jak mi się spodoba
MatiACM pisze:Akurat o to, że się wjebie martwię się najmniej
[...]
nerwicy, której mam stwierdzoną
I w sumie po kilkukrotnym kontakcie z tym związkiem zmieniłem moje podejście z podobnego do twojego na aktualne, które czytasz.
A i na twoim miejscu zacząłbym od 20-30mg oralnie. Tą drogą jest najprzyjemniejsza moim zdaniem. Wchodzi 20-30min, ale tobie chyba nie zależy na szybkim wejściu, a na stabilnym, długim działaniu, prawda?
Mój kolega się śmieje, że jak ja naprawdę chcę to niech próbuję, ale on mówi mi że to za fajne by wziąć tylko raz. Raz z jego rozmów wynika, że bierze prawie non-stop, innym razem, że raz na kilka dni ( tutaj pojawia się pytanie - to w ogóle możliwe? ). Co do mojego gadania o wjebaniu - musze sie zgodzić, "nie mów hop dopóki nie przeskoczysz", ale mam świadomość, że nawet jakby naprawdę mega ciągnęło mnie do tej substancji, to po prostu nie mam opcji ( tutaj trzeba by było poznać środowisko, w którym żyję ). Chociaż biorę to do siebie i traktuje jako poważne ostrzeżenie - aż owa teza skłania mnie do refleksji, czy aby na pewno warto chociaż spróbować? Wiadomo, że jak ktoś chce to i tak prędzej czy później spróbuję, raczej chodzi mi czy naprawdę da się wjebać w alfę po pierwszym razie i czy naprawdę jest aż tak silnie uzależniająca?
i jeszcze zapytam - jak odnosi się to w stosunku do nerwicy, której mam stwierdzoną? Są jakieś przeciwwskazania?
- ćpanie
Znałem jedną osobę z nerwicą, która zaczęła ćpać. Teraz nie wychodzi z domu. Biedna istota.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.