Stymulanty, w strukturze których występuje trzeciorzędowy atom azotu (w pierścieniu pirolidynowym).
Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3227 • Strona 114 z 323
  • 168 / / 0
Jakąś konkretną suplementację do tego stosujecie, czy po prostu wrzucacie to co pod ręką?
Jest sens brać do tego np selegiline, żeby nie ryło tak mocno neuronów, albo do rekonwalescencji?
  • 195 / 2 / 0
Suplementacja taka jak dla każdego innego stymulanta. Do tego odżywka białkowa, bo jak się popłynie to na sam środek oceanu, więc tym sposobem łatwiej dostarczyć energię do organizmu. Im więcej czasu poświęcisz na przygotowanie suplementacji, tym lepiej będziesz się czuł. Ja niestety nie mam tyle silnej woli, żeby się trzymać przez dłuższy czas, na diecie dla sportowców wyczynowych. Ale przez ten okres czułem się nawet lepiej niż przed ciągiem :D
  • 3 / / 0
yourfriendcat pisze:
zainwestuj w wage, bo kiedyś się jeszcze przejedziesz na tym odmierzaniu na oko :huh:
Nie chce inwestować w wagę bo zwyczajnie się nie opłaca, tym bardziej, że zamówiłem sobie gieta alfy z czystej ciekawości, na testyi. Poza tym ćpię od święta, większość ketonów mam już przetestowane, właśnie z wyjątkiem a-pvp. Po przeczytaniu kilkadziesiąt stron tegoż tematu mam mieszane uczucia co do substancji, obawiam się zwały/przedawkowania, na szczęscie mam benzo pod ręką. Dodatkowe utrudnienie polega na tym, że drugi domownik nie może się pokapować żem jest naćpany. I tak czeka mnie terapie w ośrodku w Charcicach i w teorii do tego czasu mam być czysty xD
  • 168 / / 0
Od święta, hehe, raczej jak otworzysz worek to go zamkniesz gdy bedzie pusty. Co do zwały to nie nalezy sie zrazac po pierwszym razie, bo fakt moze byc nieprzyjemnie, ale potem jest tylko lepiej. No chyba ze sie benzo skonczy.
Odnosnie przedawkowania to moze byc widac ze cos brales, jak biegasz po pokoju co chwile robiąc co innego, byle byc w ruchu.
  • 195 / 2 / 0
Niby bierzesz od święta, a masz ciśnienie na keton, który nie dość, że Cię nie przekonuje, to jeszcze musisz uważać, żeby się domownik nie pokapował. Chyba mogę Cię powitać na pokładzie, bo zaczniesz tu często wpadać. %-D
  • 934 / 12 / 0
Tak z perspektywy tego co waliłęm to chyba alfa jest najlepszym stimem kiedy nie chcesaz żeby ktos sie zorientowal ze cos brales. Z resztą z czasem nauczyłem się tak kontrolować że nie ważne na jakim stymulancie bym nie był nikt zx mojego otoczenianie jest w stanie się zorientowaćże jestem pod wpływem, z alfa jest ten jescze plus ze nie rozszerza źrenic, gozej drugiego dnia po nieprzespanej nocy wyglądać normalnie, cera jaksdziwna pod oczami since jak by ktgos mi morde obił, ale z czasem to prezeszło i teraz zdarza mi się czasem i 3 dni nie spaći wygladam całkiem całkiem, w pracy normalnie funkcjonuje i nikt podejrzliwie nie spogląda i nie pyta czy wszystko dobrze. A ogólnie mam ukłąd że jesli bede wzbudzial podejzenia ze biore od razu wylatuje mam taki uklad od kiedy firma zgodzila sie na pol roku zwolnienia ktroe spedzilem w osrodku leczenia uzaleznien gdzioe poza leczxeniem to głownie unikałem wiszącego nade mną araesztu do sprawy, a po całej akcji umożłiwili mi powrot do pracy. Cóz jużchyba po tygfodniu jak wróciłęm wróciłęm też do starych nawyków i farsa trwa już tzreci rok. Maskowanie chcąc nie chcąc opanowałem do perfekcji.
  • 168 / / 0
a mogłbyś mieniej wiecej przylizyć swą profesję, bo wiadomo, że jak sie pracuje zdalnie lub ma manimalny kontak z ludzmi to żaden wyczyn. Osobiście też nie widziałbym w tym problemy gdyby nie masakryczna awersja do otoczenia, nawet wyjście do sklepu to bariera nie do przebicia. Po prostu muszę być sam i wtedy mi to odpowiada, jaka kolwiek czyjaś obecność wywołuje masakryczna frustrację.
  • 195 / 2 / 0
Ja z tą awersją do społeczeństwa sobie chcąc, nie chcąc poradziłem. Musiałem po prostu funkcjonować między ludźmi, kiedy poszło już kilka kresek. Na początku było to okropne: stres, wkurwienie na wszystko dookoła, jakieś paranoje. Teraz już sobie z tym radze i nie mam problemu odezwać się do znajomego będąc na alfie. Ogółem mieszkam z jedną osobą i raczej kiedy nie jestem pod wpływem moje zachowanie mogłoby budzić jakieś podejrzenie %-D.
@Klejofas: Masz zajebiste szczęście, że szef poszedł na taki układ i dał Ci drugą szanse. Ale rozumiem, że nie nękają Cię żadnymi narkotestami bez ostrzeżenia?
  • 14 / / 0
Czwartek rano- przychodzi dość spore zamówienie alfy. Nieprzespana noc, kolejny dzień, noc, kolejny dzień, noc. Czyli dopiero w niedzielę zasnęłam i wypiłam pierwszą filiżankę wody, ale wracając do soboty- najgorszego dnia jaki mógł mi się przytrafić. Zaczęło się od głosów w mojej głowie, słyszałam koleżankę, potem widziałam ją obok siebie, rozmawiałam z nią no i się zaczęło. Przestałam odróżniać halucynacje od realu. Popatrzyłam w lustro, moje odbicie zaczęło mówić mi co źle robię i jaka jestem głupia. Nagle rodzina zaczęła głośno rozmawiać o mnie, o policji, o tym, że mają moje hasła do różnych portali (oczywiście wszystko było halunami). Słyszałam jak mama wchodzi do domu, jej głos, byłam przekonana, że ciocia właśnie pokazuje jej screeny z moich rozmów na fb. Szybka decyzja- uciekam z domu. Wyskoczyłam przez okno, pobiegłam w jakiś las, zadzowniłam do koleżanki, powiedziałam jak wygląda sytuacja, ona powiedziała, że poszuka mi noclegu. Wydawało mi się, że za drzewem stoi mama, wujek i ciocia, chciałam od nich uciec i biegłam jakimś urwiskami, jak najdalej, słyszałam ich jak mnie wołają, a nawet widziałam. Skryłam się w jakiej dziurze (o.O) byłam pewna, że otaczają mnie całkowicie obcy ludzie, byli wszęęędzie! Zadecydowałam, że to musi być koniec, że mam dość tego świata. Jadłam sobie malutkie lizaki, cała zestresowana, że zaraz mama do mnie podbiegnie i będzie jeszcze bardziej rozczarowana. Zadzownił telefon, dzwoni mama, odebrałam. Zaczęłam ją przepraszać, mówić, że sie zabiję, że tak nie mogę. Ona odpowiedziała, żebym nie wymyślała, tylko wróciła do domu. Byłam pewna, że ona widziała te screeny,że wie o zamówieniu.. i o wielu innych rzeczach. Okazało się, że jak zadzowniła (czyli po godzinie od mojej ucieczki) ona dopiero co wróciła do domu. Wtedy w szoku wyznałam jej prawie wszystko. Morał z tego jest krótki i niektórym znany: alfa, tylko okazjonalnie.
Szczęście to chuj, chuj to banan. Godność to Ty. Ciebie nie ma. Szaleńczy wir wszystkiego co urojone. Innymi słowy kupa gówna.
  • 158 / 2 / 0
Urywał Ci się film meow_orange po tej alfie>?
"Oto i On, boski prototyp, mutant który nigdy nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony by żyć, zbyt rzadki by umrzeć." - Hunter S. Thompson
ODPOWIEDZ
Posty: 3227 • Strona 114 z 323
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.