Jakbym siebie wspominał przy przedostatnim tripie na 2 blotterach ALDa :D
Tanecznych wygibasów faktycznie nie idzie powstrzymać, giry same rwą się w tany. Co prawda w rapach raczej nie gustuję, za to przy tym kawałku (transowa, etniczna nuta rodem z pogańskiej Skandynawii) tańcząc na moment przeniosłem się z 4 ścian mieszkania w leśne ostępy, by oddać cześć dawnym bogom (niczym w tej scenie Vikings; tak, dobrze czujecie, bohater właśnie doświadcza błogosławieństwa magicznych grzybków w epicentrum - o ile dobrze pamiętam chronologię serialu - święta przesilenia letniego).

Ej, też macie wrażenie, że twarze po tym przypominają te filtry ze Snapchata? :D

Jak dla mnie to twarzy są w prześmieszny sposób powyginane. Takie leśne skrzaty :D

Zamierzam sprawdzić microdosing z ALD-52

Jak to rozpuszczać ?
Wystarczy zostawić na x-czasu w destylowanej wodzie czy jak to zrobić ?

W jakie dawki byście celowali ?

Od siebie dodać mogę tyle :
*wrzuciłem MNIEJSZĄ "1/8" karonika i efekt był dość wyczuwalny, ale bez wyraźnego odklejania. Piękne wyczucie ciała na nartach, totalne flow.
Uczucie pustej/czystej głowy, prędkość czytania wzrosła kilkukrotnie - 3-4wyrazy pojmowałem jednym spojrzeniem. Doświadczyłem tez znośnego bólu głowy w ostatnich 2 godzinach, prawdopodobnie przez to ze spałem tylko 4godziny
* wrzuciłem też WIĘKSZĄ "1/8" katonika w odstępie 6 dni od poprzedniej wrzuty,
będąc przy 5dniu suplementacji NOOPEPT'em 20mg/dzień. Efektyt PRZEROSŁY oczekiwania. Podczas prac remontowych stonowana euforia i radość z prostych rzeczy, utrudniona organizacja i skupienie. Delikatne oevy i zmieniona percepcja, ciągłe odklejanie. Strata pewności siebie w pracy spowodowana stanem umysłu(6 godzina od wejścia zacząłęm pracę). Później znów dały się we znaki braki snu ( tym razem 3 godziny) co poskutkowało znacznym rozkojarzeniem i trudnościami z pozytywnym myśleniem - kawa duszkiem naprawiła ten stan

Dodam na koniec że od 4-5tygodni jestem czysty od wszelkich stymulantów i nikotyny, ale pijam po 3 mocne kawy.
Spać raczej staram się około 6 godzin, poza właśnie tymi dwoma przypadkami
Noopept i piracetam delikatnie działaja na mnie juz w pierwszych dawkach
a karoniki 125ug, te bezpieczne :)

Dlatego skłaniam się ku teorii, że kartoniki ALD-52 mogą być nierówno nasączone. Mój kumpel na pierwszy raz z sajko zjadł pewnego razu połówkę - według niego tylko chwilowe, marne efekty, tymczasem gdy ja ostatnio zjadłem również połowę papierka, wytrzepało mnie dość porządnie, w ogóle nie spodziewałem się tak mocnych efektów. Popierdolony jest jakiś ten kwas.

Dopiero teraz sobie uswiadomiles, ze narkotyki, a tym bardziej psychodeliki moga byc nieobliczalne? ;)

Jestem świeżakiem w psychodelicznym świecie i naprawdę nie spodziewałem się, że efekty po 50 ug mogą różnić się wśród dwóch użytkowników w tak znaczącym stopniu - od zerowych do całkiem mocnych. Zawsze to jakaś nauka :-)

A poza tym tak na przyszlosc: ZADNA substancja sprzedawana na blotterach tak naprawde nie zawiera zalozonej dawki. A kiedy do tego probujesz microdosingu czy "polowy kartona" przez wycinanie kawalkow blottera w oparciu o obliczenia typu "o, tyle tam powinno byc", to z reguly konczy sie predzej czy pozniej wpadka. Jezeli chodzi o microdosing to robimy to na roztworze z substancji, ostatecznie na "wyciagu" z blotterow (chociaz w ten sposob na bank stacimy te kilka ug).

Wydaję mi się, że ALD52 jest na tyle silną substancją, że to co piszesz ma odniesienie tylko do teorii.
Ostatnio zarzuciłem ćwiartkę kartonu, którego dawka sugerowana to 125mcg i po prostu mnie ujebało. Nie jakoś konkretnie mocno, ale microdosing'iem tego na pewno bym nie nazwał.

To ja z drugiej beczki wam chłopaki

miksował ktoś z 1p-LSD? Planuję sobie zarzucić 1 blot alda i 1 blot 1p-LSD. Tak wiem w co się pakuję robię takie rzeczy nie od dziś ale czy ktoś już miksował i jak wrażenia? Czy lepiej po prostu podwoić dawkę? 1p-LSD nie jadłem ale nie boję się nieznajomej substancji do miksu zarzucać bo mam obycie w grupie więc yolo, bo jak samego alda bym miał jeść to celował bym na bank w ilość 2 czyli jakieś 250mcg