@Hexe bo aviomarin sprawdza się z wymiotami związanymi z błędnikiem, czyli dobre dla ludzi rzygających w podróży. W aptece nie dostaniesz niczego przeciwwymiotnego bez recepty, za to na receptę już bez problemu np. metoklopramid, który oprócz działania p/wymiotnego jest też prokinetykiem.

No i można go stosować właśnie na działania niepożądane różnych leków. Farmaceutka powinna cię wysłać do poz po receptę, myślę że nie byłoby problemu z jej wypisaniem.

@A-CoA, dzięki za rozjaśnienie sprawy. W sumie niby wiedziałam, że Aviomarin działa na wymioty i ogólny dyskomfort związany z chorobą lokomocyjną, więc wymioty związane z zaburzeniami błędnika, ale jakoś kompletnie to pominęłam w swoich rozważaniach nad tym, że aptekara była niedouczona i nie potrafiła mi pomóc niczym bez recepty.

Ja też myślę, że nie byłoby problemu z rp na to, zwłaszcza, że mój mężczyzna został poinstruowany przez swojego psychiatrę, że w jego przypadku bardzo ważny jest kontakt z lekarzem poz lub psychiatrą w razie jakichkolwiek dolegliwości związanych z braniem tych leków, po prostu mu się nie chciało w ciągu tygodnia, a w tej aptece po coś przeciwwymiotnego byłam w niedzielę, gdy było już naprawdę tragicznie, więc w dzień, w który nie dało się dostać do żadnego lekarza. Opieka świąteczna/weekendowa odpadała, bo on dodatkowo cierpiał na okrutne lęki społeczne, a nie chodziło o coś bardzo poważnego. Nie ma co zawracać dupska sobie i lekarzom, czekając wcześniej kilka godzin w kolejce wraz z zrozpaczonymi rodzicami gówniarzy w wieku 0-3 lat, którzy nie wiedzą, co dzieje się ich latoroślom, a te same jeszcze nie potrafią tego wyrazić.

@Hexe w takich wypadkach gdy nie ma dostępu do lekarza i są silne wymioty farmaceuta ma prawo wydać ci lek z kategorii rp na receptę farmaceutyczną. Tylko jest problem bo kiedyś prawo mówiło "w przypadku zagrożenia życia", a teraz jest "zdrowia lub życia" więc spokojnie można pod to podpiąć, szczególnie że SSRI powodują wzrost serotoniny, który skutkuje agonizmem receptorów 5HT3 w żołądku = wymioty.

Inna sprawa, że farmaceuci nie chcą czasem wystawiać tych rp., bo nie mają wglądu w historię choroby, nie dostają też za taką żadnej kasy z nfz, więc mało komu chce się narażać, ryzykując przy tym finansowo i dyscyplinarnie w przypadku gdy ktoś zażyje w zły sposób i zrobi sobie krzywdę...

Jeszcze lepszy byłby pewnie Ondansetron.

@A-CoA Tak, znam, znam te ich "recepty farmaceutyczne", ale jak żyję na tym świecie prawie 26 wiosen, tak nigdy w życiu nie spotkałam się z nikim, komu by to zaproponowano, by mu pomóc. Nawet mojej babci czy którejś z jej sióstr w podeszłym wieku.

Co do topicu o 9 kg gówna - wiem z doświadczenia i opowieści, że opiokloce to ciężka sprawa. W przenośni i dosłownie, ale że gość nie pękł z powodu takiego nagromadzenia tego w sobie, to się dziwię.

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn

@Hexe, popieram, zaparć po opio nie powinno się lekceważyć, jeśli zdarzają się często, to warto zadbać o profilaktykę (odpowiednie środki przeczyszczające, a czasem nawet chociażby suszone śliwki). Znam rekordzistów z nawet 2-miesięcznymi zaparciami na opio, tyle że to niesamowite siedlisko wszelkich bakterii i zarazków. Sama po 2-tygodniowych zaparciach w ciągu na majce doprowadziłam się do niedrożności jelit, ledwo obyło się bez operacji, więc od tej pory pamiętałam o Dulcobisie w razie potrzeby. I nie zwlekałam tak długo.

W zaparciu po opio chodzi bardziej o zaciśnięte zwieracze. W USA mają na to specjalne leki (dla ludzi leczących się opioidami), nie pamiętam ich nazwy, ale ktoś już kiedyś podawał link na forum. W każdym razie, naprawdę trzeba uważać i lepiej nawet przecierpieć i zrobić sobie jeden dzień przerwy doprowadzając do początków skręta, niż spowodować sytuacje jak z obrazka w pierwszym poście. U mnie zaparcia odbijają negatywnie się na samopoczuciu i jest to największa przeszkoda przed dłuższymi opio-ciągami.

ostatnio zjadłem trochę (jak na mnie ) DHC, odstawiłem fetę i szybko przytyłem już z 7kg

kurwa...

^
I myślisz, że te 7 kg to g... ? : D

i po co weszlam w ten watek ???? obrzydliwe

Ciekawi mnie czy od takiego rodzenia przez kombinacje opiatowo-nieskretowe(loperamid) można sobie uszkodzić zwieracz bardziej niż lekkimi ranami. Słyszałem historię osób którym po wypróżnieniu kału prostu razem z nim cała sraka wyszła z orbity i musieli chirurgicznie ja nastawiać spowrotem. Obrzydlistwo.