Przeglądałem ten raport i jedyne, co znalazłem, to wzór IUPAC tego, co krąży pod nazwą 4-MPM i niewiele warte aliasy. Nie znam się na chemii. Dla mnie to wygląda tylko jak próbka podpisana 4-MPH, której analiza wykazała 4-MPM i dla większości forumowiczów wygląda zapewne nie mniej enigmatycznie. Możesz wyjaśnić, dlaczego ten dokument ma dowodzić, że 4-MPM = 4-MPH?

A pisząc 'burdel' miałem na myśli np. takie (najwyraźniej) dezinformacje i takie rozkręcanie tematu od nowa.

Nie wiem.
Dla mnie morfoliny od zawsze wystepowaly pod 2 nazwami.
3fpm i 3fph
4mpm i 4mph

W zalaczniku masz podane wszystkie nazwy i wzor.
Czemu ktos pisze inaczej- nie wiem.

Ten sort wygląda jak kryształowe igiełki, i strasznie żre śluzówkę?

Panie, Panowie i pozostałe dżendery. Kwestia wydaje się być ostatecznie rozwiązana:

4-MPM
[ external image ]

4-MPH
[ external image ]

Daleko mi do profesury z chemii, ale na załączonych screenach gołym okiem widać, że 4-MPM i 4-MPH to dwie różne substancje. O 4-MMPH nie wspominając. Biorę się za porównanie trójek :diabolic:

Żródło i więcej informacji: http://opsin.ch.cam.ac.uk

[mention]kapitanxsova[/mention]
Nie wiem, na obie substancje dopiero czekam.

Bardziej jak mikrokryształki, a nawet małe kryształki. Czy żre nie mam pewności, ale piecze gorzej od klefedronu :emo:

Wrzucam badania, z których ma wynikać, że 4-MPM to głównie sero i niewiele dopaminy. Niestety w formie linku, gdyż pdf przekracza dopuszczalny rozmiar. Jeśli moderacja może obejść te ograniczenie, mogę przesłać pdf na priv (chociaż nie powinno to być potrzebne, jest dostępny pod linkiem).

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs ... 2/dta.2396

Od siebie dodam, że miałem 2g tego gówna i niezależnie od dawki i drogi podania sero nie odczułem. Już nie pamiętam, ale raz chyba poszło 600mg oralnie doprawione podobną ilością w nos po jakimś czasie. Wyniki badań mogły być w ograniczonym stopniu zaburzone wcześniejszymi doświadczeniami z 4-CMC. Jedyny efekt był taki, że orgazm był trudniejszy do osiągnięcia, ale za to znacznie przyjemniejszy.

Właściwie jedynego pozytywnego efektu doświadczyłem na początku badań, kiedy przyatakowałem jakieś 150-300mg sniffem. Pojawiło się wówczas skakanie oczu podobne do tego po klefie. Wtedy to właśnie wyczułem w tym związku potencjał i zamówiłem 2g do badań, które mnie zawiodły.

Z drugiej strony na zagranicznych forach przewija się też opinia jakoby była to bardziej ogarnięta wersja 3-fpm.

Jakbym miał wtedy przeglądać każdego vendora pod jaka nazwa pcha swoje wynalazki to bym kota dostał.
Fakty są takie, że morfoliny szły pod dwiema nazwami -xph i -xpm.
Błędnie to było zadane pytanie bo wystarczyło wkleić albo wzór strukturalny albo iupac i od razu by była widoczna roznica.

Co do samej substancji... Szału nie zrobi, jak wszystkie metyle - zwiększone dawkowanie, utrudnione usuwanie metabolitów i... Tyle chyba wystarczy.
Jakby substancja miala być dobra to by była, bo ponad rok była w ofercie vendorow.