Głównym problemem w przypadku związku 3,4-metylenodioksymetamfetamina (MDMA) jest sposób i czas jego działania. Niejednokrotnie użytkownicy w trakcie imprez narzekają na krótki czas fazy. Amatorzy, którzy następnego dnia zawaleni są obowiązkami mówią o serotoninowym kacu. Jakaś chęć do działania pozostaje, ale wszystko zdaje się być bardziej wyblakłe niż zwykle. Drugim problemem jest dawkowanie i sposób przyjmowania. Jedni powiedzą, że wystarczy 1 mg/kg masy ciała. Inni stwierdzą, że poniżej 2,25 mg nie ma co zaczynać. Związek nie działa za ciekawie zażyty przez śluzówkę nosa. MDMA powoduje specyficzny nieogar, przez który czas może zlecieć w mgnieniu oka, a faza stanie się przez to iście "zmarnowana". Według domysłów i interpretacji przeciętniaków, walenie kolejnej dawki związane jest z kompletnym zepsuciem. Użytkownicy wzajemnie straszą się neurotoksycznością, która powyżej 2 mg/kg ma nie mieć najmniejszej litości dla układu nerwowego. Według popularnych opinii skutki widać dopiero po latach (to tak jak przy każdym narkotyku).
W walce o jak najmniejsze szkody i satysfakcjonujący czas działania, zażywający tę substancję zaczynają kombinować. Wpieprzyć dwie dawki, podzielić piksę na pół, czy zrobić dorzutkę po 1 lub 2h, żeby przedłużyć peak? Nic z tych rzeczy! To wszystko to "broscience", co autor i jego znajomi nieraz sprawdzili na własnej skórze. Z dowodów anegdotycznych wynika, że jedyne co działa to wzięcie jednej dawki i wzięcie takiej samej po 2 godzinach, kiedy osiągnięty jest moment szczytowy (nieprzetestowane przez autora). Dawkowanie 120 mg + robienie dorzutki z 60 mg? Dajcie spokój. Każdy chciałby tę fazę przeżyć dwa razy w jedną noc, ale każdy się boi. 3-godzinny peak jest marzeniem. Prawie każdy po godzinie czy 1,5h peaku zaczyna skomleć jak to szybko przestało działać. To dobry high, ale nim wszystko się skończyło nie minęły nawet dwie godziny lekcyjne. Strach przed uszkodzeniem mózgu w użytkownikach MDMA jest głęboko zakorzeniony. Być może słusznie.
4-metylometkatynon (4MMC) jest substancją, której działanie według użytkowników można na różne sposoby modyfikować, powtarzać i smakować. Jednoczesna miłość i nienawiść do mefedronu wynika z tego samego czynnika - dawkowania. Środek ze względu na swój charakterystyczny profil działania umożliwia jego ponowne przyjmowanie. Niezwykle długie ciągi są standardem, które przez wielu są uznawane za mniej szkodliwe od zażycia podwójnej dawki MDMA w jedną noc. Substancja nie daje za wygraną oferując nieskończoną dozę przyjemności. Mocny wjazd, mieszanka wszystkich neuroprzekaźników i nie najgorszy zjazd. mefedron chwalony jest za możliwość walnięcia go oralnie, a następnie dociągnięcia dużych szczurów na obie dziury, za co niektórzy są w stanie przypłacić zdrowiem, a nawet życiem (https://www.reddit.com/user/kuntosaurusrex). Na tym mocne superlatywy "mefixu" się kończą. Bez najmniejszych wątpliwości potencjał uzależniający nie ma sobie równych. Według doniesień jest to idealny związek, który możemy wykorzystać, żeby zmarnować sobie życie.
Ostatecznie stawiając obie substancje obok siebie możemy dojść do wniosku, że 4MMC to ideał. MDMA to ciekawa, ale nie do końca dopracowana chemia. Oba da się brać, ale mefedron zawsze wygra - czy to pod względem skutków ubocznych, czy spektakularnych efektów. Użytkownicy mefedronu nigdy nie mówią o jego neuro, kardio czy hepato toksyczności. Czy to niewinna zabawka? Wilk w owczej skórze? Jak to możliwe, że mefedron zawsze działa i nigdy nie schodzi? Wyjątkowo rzadko mówi się o "ekstatycznych zombie". Raczej spotykamy się z terminem "mefedronowych zombie". Celem tematu nie jest samo porównanie, ale dojście do wniosku jak ten popularny empatogen uczynić lepszym, aby choć w niewielkim stopniu noc z nim była zbliżona do tego w towarzystwie wielbionych beta-ketonów. Łączenie z kwasem czy ketaminą mało kiedy daje pożądany efekt. Zamienia się to w cukierkowo-rzygowy trip, który ma w sobie więcej dziwoty aniżeli czystej frajdy. Chodzi o samą, dopalaczową euforię.
Edit: hahahaahhhahah ten typ dwa posty wyżej dobry jajcasz jest, mefedron to może on widział oczyma wyobraźni z postów na forum w latach ~2009, jakby pierdolnął jedną kreskę dobrego mefedronu zacząłby słać chuje i pizdy jakie MDMA jest chujowe
Mi chodzi jednak o coś co da efekt lepszy (albo chociaż dłuższy) od MDMA przy podobnej destrukcji organizmu (nieznacznej). MDA będzie za grube.
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że MDMA to taka pizdowata alternatywa dla prawdziwych stymulantów.
MDA jak nie jebniesz więcej niż 100mg to jeszcze jest W MIARĘ nie za grubo, ale i tak jest XD jak chcesz lajtowo po MDA to tak 50-70mg myślę
mef / MDMA / czy wspomniana kokaina... to 3 różne / ciekawe specyfiki o tez specyficznym działaniu.
Jeden lubi speed / drugi mega banie / trzeci prędkośc myśli a przy okazji zajebisty humor i zero stresu... lepsze zawsze będzie to, co zostanie wzięte adekwatnie do sytuacji, w której się znajdujemy.
4MMC poprawiony koksem dla mnie jest nie do przebicia niczym!
Opłaca się brać 150 mg E, a po 2,5 godziny 100 mg (prawdziwa dorzutka, a nie jakiś booster)?
Inaczej: chcę zrobić tak, żeby idealnie po zejściu pierwszej weszła druga. Da się tak?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lotnisko-w-pyrzowicach-.jpg)
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk
Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.