Więcej informacji: NBOMe w Narkopedii [H]yperreala
Lubicz pisze:serotoninowy pisze: P.S. Próbowałem szukać w necie jak ktoś brał większe ilości niż 5mg, ale z reguły to przez pomyłkę było jakieś 20 czy 30 - o takich ilościach to nie myślę nawet i było to na zagranicznych forach. Jak trochę poczytałem ten wątek czy inny związany z innymi nbomasami na hyperreal to patrzę, że ludzie niechętnie przekraczają dawkę 2mg i wiele uważa, że to za mocne. Ciekawi mnie skąd takie podejście do tematu?
- bad tripa ze splątaniem, cofaniem się w czasie, goniącymi za mnie demonami, trip życia!
- ataku padaczki
- powikłań, które trwają już prawie 3 lata i nie ustają na sile, w tym:
- powracająca nerwica lękowa
- rozjebany układ endokrynny: ciągłe zmęczenie, zmniejszone libido, trudność w utrzymaniu uwagi, dysocjacja emocjonalna, stany depresyjne, amotywacja, niewydolność nadnerczy; po orgazmie rozpierdala mi tak hormony w organizmie, że czuję się jak gówno przez tydzień a dochodzę do siebie jeszcze kolejny, zanim poczuję się przynajmniej w 60-70% "normalnie". Powyżej tego rzadko da się wyjść, bo życie potrafi trysnąć w gacie polucjami nawet jak się wstrzymam od orgazmu.
I nie jestem jedyną osobą poszkodowaną przez 25I. Nie wiem ile jeszcze czasu zajmie mojemu organizmowi wyleczenie się, ale ciężko choćby robić coś na sesję, bo stres odczuwam kilka razy silniej niż kiedyś (kiedy to było? Nie pamiętam jak to jest czuć się normalnie) i doprowadza mnie on do utraty energii, po prostu muszę leżeć i odpoczywać. Nie muszę chyba omawiać, jak drastycznie wpływa to na relacje z kobietami i życie seksualne. Z zewnątrz wyglądam spoko, ale wewnątrz codziennie się męczę i wysilam, żeby robić to, co nie powinno mi sprawiać problemu, co powinno być kwestią wyboru i budowania zdrowych nawyków, a jest kwestią przebijania się przez kolejne fale wysiłku. Bo na prostych czynnościach muszę się skupiać, żeby je prawidłowo wykonać, nie mogę odłożyć je automatowi, podświadomości.
Odradzam każdemu ten narkotyk, faza nie jest warta tego ryzyka, a nuż jesteś nieprzewidywalnym narkomanem i pod wpływem innej substancji zjesz więcej 25I? Albo, tak jak ja, wierząc, że skoro jadłeś większe dawki, weźmiesz mniejszą nawet nie podejrzewając, że sobie coś spierdolisz?
Dalej się zastanawiasz skąd takie podejście do tematu? Nie lepiej po prostu... Wziąć choćby kwasa... Gdzie, mając pewny kwas, masz pewność iż nie dostaniesz padaczki, nie umrzesz, nie utrudnisz sobie życia na najbliższe lata?
Będę dalej odradzał i hejtował ten drag bo uważam, że nawet w rękach doświadczonego badacza jest niebezpieczny, zaś w rękach człowieka, który chce się naćpać skrajnie niebezpieczny.
04 sierpnia 2015keithstoned pisze: Siemanko! To Mój pierwszy post, tak że nie bijcie ;)
Szybkie pytanie, czy NBOMy mogą się przeterminować? To, że stracą na mocy to tam rybka, ale czy nie staną się szkodliwe? Ostatnio przeszukując apteczkę znalazłem dwa kartoniki "I" lub "C". I jeśli mnie pamięć nie myli, kupiłem je jakieś dwa lata temu, a przypomniałem sobie o nich dopiero teraz. Co z nimi zrobić? Pozdrawiam :)
Bloodlust increase
You're a harvester
Come close to spread disease
And you're hiding
I hear you cry
przestaliście to jeść, że nikt nic nie pisze ? :)
Opiszę swoje doświadczenie, choć jest raczej marne, no ale jednak.
Doświadczenia z psychodelikami nie mam w ogóle. Blotter 25i dostałem "w prezencie".
Taka ładna mała poziomka. Zastanawiałem się sporo, czy to jeść, czy wyrzucić. Dużo negatywnych opinii robi swoje. Ostatecznie podszedłem do temacie na luzie. Beż żadnego S&S, ba nawet ze złym, bo wziąłem wieczorem, w domu w którym mieszkam z dziewczyną, która nie mogła wiedzieć, że zażywam :) Ale nie przejmowałem się tym. Blotter miał podobno 1000 ug. Przeciąłem karton na pół i włożyłem na dziąsło ok 21. Po 40 min połknąłem. Czekałem do 23 i nie było efektów. Może lekki body load, coś na żołądku. Nic druzgocącego. Niecierpliwy uciąłem kolejny kawałek. Nie chciałem niby mocnej fazy, miałem zamiar sprawdzić jak będzie na małej dawce... Wrzuciłem ten kawałem na 15 min i wyplułem. Dalej nic. Przed północą dorzuciłem ostatni kawałek papierka na jakieś 20-30 min. Dziewczyna poszła spać, a ja siedziałem na kompie i pisałem z kolegą, że mnie nie łapie. Nagle ok. 00:30, kiedy to puściłem sobie na YT muzę z tej serii https://www.youtube.com/watch?v=fr-26o5PNq4, zauważyłem że ten napis się rusza. No i się zaczęło, siedziałem tak przed monitorem z 40 min. patrząc na te panie, które poruszały się coraz mocniej. Niestety dopadło mnie jakby zmęczenie. Było późno, mnie zaczęły łapać visuale i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Zacząłem trochę żałować, że wziąłem na noc, myślałem że wolałbym się walnąć spać. Leżałem w salonie patrząc na ścianę. Przy normalnym rozglądaniu się obraz miałem trochę rozmyty, a krawędzie lekko falowały. Za to jak zatrzymałem wzrok na chwilę w 1 miejscu, to po chwili odpływałem i pojawiały mi się przed oczami różne fraktale. Dalej nie miałem pomysłu na siebie. Chciało mi się spać. Postanowiłem więc skoczyć pod kołdrę, normalnie obok dziewczyny, ale z słuchawkami na uszach. Puściłem sobie playlistę z yt i walnąłem się na plecy w ciemnym pokoju. Muzyka leciała, a mój umysł tworzył własne teledyski. Nieważne, czy z otwartymi oczami, czy z zamkniętymi - miałem mnóstwo visuali/fraktali. Zasuwały jak cholera. Serio, jak patrzę na te filmiki na yt typu LSD fractals, to takie miałem, tylko było tego więcej i częściej się zmieniały. Leżałem i byłem w szoku co ten mózg wyprawia. Czasami opróćz typowych fraktali latały mi jakieś ciała, kości, czaszki i inne tego takie chore rzeczy, ale bardziej śmiałem się z tego jakie głupoty produkuje mózg. Ogólnie dobrze sobie z tym radziłem. Jak chciałem to potrafiłem się ocknąć z tych wizji i wrócić znowu do normalnego spojrzenia (tzn. tego lekko zamazanego). Przeleżałem tak do 6 rano, aż projekcje ustąpiły. Przez noc musiałem niestety co jakieś 40 min iść się wysikać. To było nienaturalne parcie na pęcherz. Pod koniec leżałem spokojnie z otwartymi oczami, patrzyłem na kołyszące się za oknem drzewo i słuchałem śpiewu ptaka, który wydawał się być bardzo wyraźny i głośny. Zasnąłem niedługo później. Ciężko mi powiedzieć, czy w nocy spałem. Wydaje mi się, że nie. Niemmniej jednak kładłem się z zamkniętymi oczami i odpływałem w wizualizacjach. Może zasypiałem i śniłem ? Na pewno OEVy miałem takie, że jak zawiesiłem wzrok na kilkanaście sekund na ścianie, to obrazki tam wiszące zaczynały latać, a po chwili widziałem już tylko fraktale. Ale nie gdzieś rysujące się na ścianie, a raczej w mojej głowie. Tak jak pisałem. Otwarte oczy/zamknięte oczy - całą noc oglądałem projekcje, które dynamicznie się zmieniały. Jak wizualizacje winampa układające się pod lecącą w tle muzykę. Ot moje całe doświadczenie. Denerwujące było najpierw to, że nie wiedziałem, co ze sobą zrobić, a potem to, że musiałem wstawać sikać. OEV i CEV były ciekawym doświadczeniem.
Zastanawiam się, jak wyglądała by moja faza jakbym wziął sam w domu z rana na spokojnie w ładny dzień. Z jednej strony, może by nie było zmęczenia, a z drugiej, nie wiem co bym robił, jak bym miał takie visuale non stop. Z domu bym chyba nie wyszedł...
Podsumowując, 25i nbome kojarzy mi się teraz tylko z zalewającymi cały mózg fraktalami :) Ciężki mi sobie wyobrazić, że miałbym po tym siedzieć ze znajomymi w klubie. A miałem niby tylko 1000 ug, co na tym forum jest uznawane za małą dawkę ;) Tak, czy inaczej nie żałuję, że wziąłem. Nie ma się czego bać, ale 2000 ug na 1 raz to wg mnie przesada (dla kogoś bez doświadczenia). Teraz mam zamiar spróbować LSD, ale już zadbam o s&s :) Pozdro.
Różnice między LSD a 25I-NBOMe.
Opis na filmie ryzyka , może komuś się przyda.
14 stycznia 2017Limitbreaker pisze: mając pewny kwas, masz pewność iż nie dostaniesz padaczki, nie umrzesz, nie utrudnisz sobie życia na najbliższe lata
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/c5579a31-14c7-414a-a59c-64cb4c3e6acd/mdmbfubinaca.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250426%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250426T012502Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=b007f8540ac6a8a4acb0c28aff73f81b272323ab658d97d643a302bf9d814795)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/3-446297.jpg)
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji
Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.