Nie wiem czy przeczytaleś całość, w każdym razie to jest przede wszystkim trip report, końcówka to tylko pytanie ;-)

Jesli odmierzysz taka sama dawke to tak, w kindybala licz x 1,5 mocy niz na dziaslo

Jest identyczne bo przyjmujesz tą samą substancję (to takie trudne do wywnioskowania) dawkowanie zmienia się kiedy zmieniasz drogę administracji (nie pytaj - jest wątek o dawkowaniach i parę innych które warto przeczytać przed zabawą w dragi). Swoją drogą zastanawiam się jak poradzisz sobie z dzieleniem i dawkowaniem substancji o tak niskim dawkowaniu skoro zadajesz takie pytania. Jeśli masz hcl to wnioskuję, że poskąpiłeś na kartony i kupiłeś więcej...

O ile w postaci HCl dobrze się rozpuszcza to:

W aptece kup krople do oczu (są po 5 - 10ml), tylko takie byś mógł otworzyć pudełeczko i żeby płyn leciał kroplami. Wylej to gówno które tam zastaniesz. cena ~~kilka złotówek
Następnie rozpuść nbome w spirolu. Spokojnie 50mg rozpuszcza się w 3-5ml.
Zanotuj dokładnie ile rozpuściłeś w ilu. Policz sobie ile będzie substancji w jednym mililitrze roztworu
1 mililitr to średnio 25kropel. Dzięki temu będziesz wiedział ile jest substancji w kropli spirytusu która kapię Ci z Twojego pojemniczka na krople na oczy. Dzięki temu będziesz mógł odmierzać dość dokładną dawkę.

Przykład: 50mg rozpuszczone w 5ml czyli w 1ml jest 10mg substancji.....1ml dzieli się na 25kropel, a więc w każdej kropli jest 0,4mg substancji.

Krople takowe na tabaczke, odczekać z ~~15 minut by spirytus wywietrzał i można napierdalać w nos

EDIT: a nawet jeśli nie będziesz wiedział jakie masz stężenie roztworu ( załóżmy że wystąpiły i straty w nbomie i straty już w późniejszym roztworze -> tu coś się rozsypało, tu coś się wylało, tu coś zostało na ściankach, nie wiesz ile faktycznie dostałeś itd. itp.) to potem dawkowanie można sobie ustalić metodą prób i błędów zaczynając od tej 1 kropli

No tak przy tak niskim dawkowaniu metoda prób i błędów w sam raz. W razie czego ryzykuje życie i zdrowie dziewczyny (bo jakiś debil nawet kartony przedawkuje i i tak będzie w mediach o groźnych dopalaczach więc...)

Moim zdaniem nie warto.

Bez kitu... NBOME w HCl jest takie tanie, że w zasadzie testując metodą prób i błędów dawkowanie resztek na ściankach ryzykuje się życie dla kilkunastu złotych... Kurwa nie warto chyba. Aczkolwiek sposób z kropelkami fajny. Od razu mi się ten hipisowski urban legend z LSD przypomina.
Poza tym samą ciecz można normalnie w klamę, bez zabawy w tabakę, mam rację? Albo dojapnie, HCl podobno działa oralnie, a jak był zamawiany HCl to pewnie materiału masz na pół woodstock'a, to chyba nie żal wjebać ciut więcej.

raz po 25 c miałem odpal ogólnie substancja nie warta zabawy :)
tolerke juz cholerna mialem ogolnie bylo to pewnie jakieś 3? nie kopie juz prawie stymulacja dalej jest może cos pluszu itd ciezko sie powstrzymac - no wiec mialem wyrwana minute z cyia gdzie belgotalem cos i chodzilem
i nie pamietam nic :D gadaniem tego bym nie nazwal jezeli dobrze nasladowali, wierze po MDMA`ach już miałem takie zwiechy

^Sam jesteś, matole, niewarty zabawy, a twoje posty- niewarte czytania.

25C to mój ulubiony nbome, bo nadaje się na niemal każdą okazję. Czy to klub, domówka, koncert czy obiad u babci, zawsze wprawi w odpowiedni nastrój. Używane nie częściej niż raz na miesiąc, zdaje się mieć niewielki wpływ na kondycję psychiczną i fizyczną.

Czemu złe? Mówiłem żeby zacząć od jednej kropli (w której przy tym co opisałem wyszło by 0,4mg a przy stratach pewnie i jeszcze mniej. Czyli dawka wręcz progowa.


Tak można materiał od razu w klame ale gratuluję typowi który sobie wkrapla spirytus do nosa.

Testowałem kartonik 1mg. Kolory zmieniły się fantastycznie, jednak żadnych innych efektów nie doświadczyłem.