Może miał słabszy sort, albo jest odporny, albo tolerka i dla tego tak zadziałało. Dla mnie 2mg dobrego sortu było zdecydowanie dawką bardzo mocną.

Tak, 2mg na pomarańczowym kartonie to dawka cokolwiek za mocna.

Ja miałem co prawda niebieskie ale jakościowo były jak najbardziej ok. Więcej niż 2mg nie chciałbym testować.

Były conajmniej 3 sorty tego nboma. Sort mieszany z glukozą (bodajze z węgier), sort będący prawdopodobnie freebase'em (biały puder; rozpuszczalny w EtOH) oraz czysty, krystaliczny sorcik 25B*HCl, zdecydowanie najmocniejszy - ten testowałem i stwierdzam, że 2mg to naprawdę "ciężka" dawka.

Co do kolorów kartona - myślę, że nie ma co dywagować na ten temat, bo tego jest tyle na rynku, że jeden drugiemu nie równy...

Ja tez miałem ten niebieski.
Jak najbardziej spoko.

Zobaczymy jak wypadnie z dexem.

Faktycznie pisząc ten post nie myślałem zbytnio (możliwe że było to spowodowane tym że pisałem to na zjeździe, albo jestem po prostu głupi), a dawka 2 mg może nieźle namieszać. Przyznaję się do błędu i przepraszam że takei głupoty niekiedy wypisuje :'( .Poza tym Know your Body. Know your Mind. Know your Substance. Know your Source. trolololo

btw Nie musiałeś mnie od razu atakować, chociaż z drugiej strony skłoniło mnie to do pokory.
Peace Bracie .

Jak wygląda sytuacja z tolerką , ile potrzeba odczekać ? I czy jeżeli podzielę karton na pół i zjem połówkę to czy jest sens dojadania np po 1,5h drugiej ?

Tolerka trzyma ok 2 tygodni przy 25X-NBOMe a najlepiej poczekać do 3. Dojadanie nie ma sensu.

Substancja potężna. Mam żółto-pomarańczowe kartoniki z okiem(2mg). Jadłem razem z kuzynem, czytając ten temat postanowiliśmy wziąć po ok ~60% blotttera. Obydwoje zarzuciliśmy pod język, trzymając kartonik ok 20 min. i połykając. Pierwsze efekty były zauważalne po ok 15-20 min. od czasu wrzucenia pod jęzor kiedy to monitor zaczął mi delikatnie falować. Bodyload nie był aż taki nie przyjemny, pamiętam że miałem dużo gorszy po 25d. Po nie całych dwóch godzinach dojedliśmy pozostałą część kartonu. Substancja została zarzucona o godzinie 22 : 30 a poszedłem spać o 8 rano gdzie jeszcze były odczuwalne delikatne efekty, kuzyn zasnął ok 6 rano. Następnym razem zarzucę od razu całego kartonika. Potencjał tej substancji jest niezwykły, oevy i cevy były po prostu wszędzie. Wiele niezwykłych rozkmin życiowych miałem, do tego dochodzi taka śmiechawa że jest to niepojęte, nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu. Około godziny 5 rano zaczęła mnie delikatnie boleć głowa. Podczas tripa jeszcze poszło 2g dobrego bucha. I na początek rzeczywiście nie radzę jeść 2mg jeżeli nie masz doświadczenia z psychodelikami. Wiem jedno, na pewno wrócę do tej substancji nie raz. Pzdr.

Drogie panie i drodzy panowie, trip po tym specyfiku to prawdziwy maelstorm. Wielu rzeczy nie próbowałem, ale jakieś tam doświadczenie mam (ok. 100 tripów) i muszę przyznać, że jeszcze nigdy w życiu nic mnie tak nie zamiotło. Ani 4 aco DMT ani nawet MXE. Dawka 2 mg na pomarańczowym kartonie przyjęta ok 12 w nocy, samotnie w pokoju, jak zawsze ze słuchawkami na uszach. Miałem lekką tolerkę, wiec myślałem, że jeden kartonik ledwo smyrnie. Jakże się jednak zdziwiłem. Jak grubo się pomyliłem. BL zerowy za to psychicznie i wizualnie całkowity kosmos. Był to zdecydowanie bad trip. Jeszcze nigdy w życiu tak bardzo nie chciałem wytrzeźwieć, wrócić, usnąć, zobaczyć rodzinę. Gdyby nie jakieś doświadczenie, byłbym pewny, że umarłem. Mimo tego nie żałuję ani trochę. Potężne doświadczenie. Potężna poczucie obecności "czegoś". Wizuale niesamowity. Zero różnicy między zamkniętymi a otwartymi oczami. Skupienie przez chwilę wzroku na jakimś przedmiocie powodowało jego zniknięcie i pojawienie się całych galaktyk. Pokój wyglądał jakby był wypełniony przezroczystą cieczą w której unosiła się masa kolorowego planktonu. Kiedy popatrzyłem na dłoń widziałem między palcami kolorowe kreski przypominające linie obrazujące pole magnetyczne. Masa kolorowych oczu, runiczne pioruny, wirujące konstelacje. Do tego całkowite odcinki świadomości - zupełnie nie mam pojęcia jak długo trwały. Świetna substancja.