Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
"Pewna liczba" fińskich poborowych została zwolniona z obowiązku służby wojskowej z powodu ... uzależnienia od internetu - poinformowały we wtorek siły zbrojne Finlandii
Lekarze uznali, że niektórzy młodzi mężczyźni tak bardzo tęsknili za swymi komputerami, że nie mogliby podołać trudom obowiązkowej półrocznej służby.
"Dla ludzi, którzy zabawiają się grami (w internecie) przez całe noce, nie mają przyjaciół, nie mają żadnego hobby, powołanie do wojska jest wielkim wstrząsem" - powiedział kapitan Jyriki Kivela z komisji poborowej.
"Niektórzy (poborowi) zgłaszają się do lekarza i mówią, że nie mogą zostać (w wojsku). Czasem lekarze diagnozują uzależnienie od internetu" - dodał Kivela.Nie wiadomo, ilu dokładnie "internetowych narkomanów" zwolniono z wojska. Fińska praktyka polega na odsyłaniu takich ludzi do domu na trzy lata. Po tym okresie ponownie sprawdza się, czy nadają się do służby wojskowej { ja się kwalifikuję, ale i tak mam kategorie E, z powodu żółtych papierów - niezdolny do służby wojskowej zarówno w czasie wojny jak w czasie pokoju. a jak drodzy czytelnicy hyperreala? macie dość testosteronu by zgłosić na komisji uzależnienie od Internet? :8] Szatan, Szatan...ciekawym reakcji komisji... - agquarx vel ALinkA } .
W roku 2003 w Finlandii powołano do wojska 26,5 tys. poborowych; 9 procent zwolniono jednak ze względów zdrowotnych.
Trochę na spontanie wzięte można powiedzieć, bo miało być brane parę dni później na imprezie, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Byłem pozytywnej myśli i chciałem po prostu przeżyć coś miłego samemu ze sobą.
Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
Atmosfera pozytywna, jesteśmy gotowi na dobrą nockę. Mam nadzieje, że pogadamy, będzie jakaś beka. Ogólnie same pozytywne myśli. Jedyny problem, to mój komputer, który od jakiegoś czasu wolno działa.
Godzina 17, kręcimy opcje. Speedzik ogarnięty, dobry towar. Jest nas trzech, a ogarneliśmy dobrę 1,5 grama, może więcej, może nawet 2, ale nie jestem ogarnięty w ocenianiu ilości władka. 18.25 walimy dosyć dobre, długie, grube krechy. Ogólnie zajebałem opcje za 20 zł, moje ziomki też coś około, zostawiliśmy coś sobie na nocke.
Doświadczenie: paliłem mj parę razy wcześniej, jednak bez efektów. Poza tym - nic (alkoholu itp. nie liczę)
S&S: grupka znajomych (razem 5 osób) pozytywnie nastawiona na samą myśl o upaleniu się.
Jak już wcześniej pisałem, paliłem już wcześniej marihuanę. Ani razu nie odnotowałem żadnych efektów. Mimo tego, gdy tylko padła propozycja, żeby złożyć się w kilka osób i porządnie się upalić - zgodziłem się.
Komentarze