Policja przechwyciła 20 tys. działek narkotyków

Kilogram amfetaminy, ponad 2 tys. tabletek ecstasy, haszysz, marihuanę i LSD, z których można zrobić 20 tys. porcji, znaleźli policjanci w jednym z mieszkań w Gliwicach

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

2578
W ich ręce wpadło też trzech mężczyzn, którzy od lat związani byli z narkobiznesem na Śląsku

- Ilość narkotyków, które przy nich znaleziono, świadczy o tym, że to nie były "płotki". Wartość rynkowa zabezpieczonych środków odurzających przekracza bowiem 115 tys. zł - mówiła wczoraj komisarz Magdalena Zielińska z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

W piątek w nocy funkcjonariusze dostali informację, że w jednym z mieszkań przy ul. Mastalerza ma dojść do dużej transakcji narkotykowej. Na miejsce ściągnięto grupę szybkiego reagowania. Jej członkowie weszli do mieszkania razem z drzwiami. Zaskoczenie było pełne. Zatrzymano trzech znanych już policji mężczyzn w wieku 20-25 lat oraz towarzyszącą jednemu z nich narzeczoną. Zajmowali się porcjowaniem kilograma amfetaminy. Oprócz tego policjanci zabezpieczyli ponad 2 tys. tabletek ecstasy, marihuanę, haszysz oraz LSD. - Łącznie można było z tego zrobić 20 tys. porcji narkotyków - mówi komisarz Zielińska.

Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni zajmowali się także rozbojami. W mieszkaniu znaleziono bowiem kominiarki, kastety, pistolet pneumatyczny oraz maszynę ze zmienną matrycą, na której można było podrabiać pieczęcie różnych urzędów.

Na poczet przyszłych kar prokurator zabezpieczył handlarzom mitsubishi, telewizor, komputer oraz 37 tys. zł. Grozi im 10 lat więzienia.

piet

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Wspólne mieszkanie, lekkie zmęczenie całym dniem, wieczór - godzina 21. Kot z rójką trochę opętany. Ogólnie lekki stresik ale to normalka. Oczekiwania to poukładanie sobie trochę w głowie, odrzucenie niepotrzebnych myśli, które wywołują w nas presję i niepokój.

Hej, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest to moj pierwszy trip raport jednak uważam, że uda mi się go w miarę dobrze napisać. Piszę go drugi dzień po zażyciu 3,5 grama Psylocybe Cubensis w formie czekoladki. Dostałem takie dwie od pewnej osoby, powiedziała mi, że smak jest okropny i zrobili z tego właśnie taki przysmak. Działa! Nie było czuć nic innego poza intensywnie czekoladowym smakiem.

 

Teraz przedstawię Wam jak wyglądał po krótce cały trip, później opiszę każdy z etapów.

  • Kodeina

Chęć samotnego relaksu po ciężkim, ale udanym dniu w pracy. Dobry humor, wręcz euforyczny bym powiedział.

01:34 [T]

 

Wypijam naraz roztwór zawierający ~150mg kodeiny

 

01:47 T + 00:13

 

Sprawdzam która godzina i stwierdzam, że zaczynam czuć działanie tego specyfiku. Klapy w oczach lekko opadły, monitor mimo że przyciemniony razi nieco moje ślepia. Moje źrenice zapewne są szpilkami, ale tak dobrze siedzi mi się w fotelu i pisze ten tekst, że nie mam nawet ochoty iść do lustra aby to potwierdzić. Zresztą już przerabiałem to tyle razy, nie bawi już mnie ten widok.

  • Alkohol
  • Golden Teacher
  • Grzyby halucynogenne
  • Klonazepam
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Do samego tripa nastawiony byłem bardzo pozytywnie, przed zjedzeniem popytałem wielu znajomych, którzy wcześniej mieli kontakt z psychodelikami — szczególnie grzybami — o m.in. czas działania, przebieg, możliwe problemy, dawkowanie itd. Wszystkie informacje pokrywały się ze sobą, więc czułem się pewnie i zdecydowanie. Grzybki miały zostać zjedzone na terenie bardzo spokojnej dzielnicy na obrzeżach dużego miasta — kilka bloków, w większości szerokie ulice i domki jednorodzinne. Znajduje się tam niewielki park, wieczorem i w nocy praktycznie zawsze pusty, w którym często przesiadujemy paląc ziółko i nigdy nie było tam żadnego przypału, a więc idealne miejsce na początek tripa. Tamta noc była w miarę chłodna - około 10 stopni na plusie, ale byłem ciepło ubrany, miałem również plecak a w nim 3 litry wody, chusteczki do nosa i trochę jedzenia. Ulice w tej okolicy po zmroku są cały czas puste, rzadko spotyka się nawet pojedynczy samochód, a co dopiero pieszego. Jest to w miarę zielona okolica, przy prawie wszystkich ulicach rosną drzewa i krzaki, jest też kilka parków i skwerów.

Czekałem na tę chwilę od dobrych kilku dni, od kiedy kolega (dalej będzie nazywany B.), który swoją drogą zawsze bał się psychodelików, nigdy nie brał i unikał ich, po raz pierwszy przyjął u znajomego łącznie około 4 gramów nieznanego gatunku grzybów — najpierw 1,5g, a po wejściu fazy kolejno 1,5 i 1 na dorzutkę. Po tamtym wieczorze skontaktował się ze mną i oznajmił, że nigdy w życiu nie przeżył czegoś tak niezwykłego — że jest to stan nieporównywalny do MDMA, amfetaminy, koksu, zioła ani niczego innego co kiedykolwiek próbowałem.

  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

Nastawienie psychiczne bardzo dobre, przystanek, wieczór. Nastrój wyrównany, podekscytowanie. Oczekiwania raczej niskie.

Jesień 2010