Holandia: Pracownicy lotniska przemycali narkotyki

Prokuratura podejrzewa, że byli ważnym ogniwem w szmuglowaniu kokainy

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP, MFi

Odsłony

1540
Holenderska policja aresztowała 11 osób należących do personelu Holenderskich Królewskich Linii Lotniczych KLM, pracujących na lotnisku Schiphol pod Amsterdamem.

Prokuratura podejrzewa, że należą do siatki przemycającej narkotyki. Aresztowani pracowali w podziemiach bagażowych lotniska Schiphol pod Amsterdamem. Prokuratura podejrzewa, że byli ważnym ogniwem w szmuglowaniu kokainy. Śledztwo wykazało, że walizki z tym narkotykiem odstawiali na lotnisku z pasa podającego bagaże, a potem wynosili przepakowany w torby narkotyk na zewnątrz.

Zatrzymani pochodzą z Amsterdamu, Lelystad i Rotterdamu. W ich domach policja znalazła luksusowe towary, złoto, samochody i 23 tysiące euro. Na lotniskach tak pod Amsterdamem, jak i na zamorskiej wyspie Holandii - Arubie zarekwirowano 117 kilogramów kokainy.

W związku z tą sprawą aresztowano także jedną osobę w Belgii. W samochodzie podejrzanego znaleziono 104 kilogramy kokainy. Policja nie wyklucza kolejnych aresztowań.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

nojebony (niezweryfikowany)

Po ile jest u Was koks?
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywne nastawienie, ze znajomymi, chęć ostrej fazy i zanurzenia się w świecie fantasy. Dzień, jasno i ciepło, ładna pogoda. Wolny dom, mieszkanie w bloku.

Chwile po 11.00 przychodzę do znajomego z myślą, że każdy z naszej piątki będzie zarzucał karton, z czego jedna 660μg, więc mamy nadzieje na udany dzień. Przychodzi kolega i po 13.00 zarzucam półtorej kartonu.

 

13:20

 

Czuje się dziwnie i każdy z nas myśli, że kwachol siada.

 

13:50

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Podróż odbyłem sam w głównej mierze odbywała się ona w domu, jednak opisuję tutaj również doświadczenie po wyjściu na zewnątrz. W dniu brania grzybów byłem nieco zmęczony i senny, a mój humor był neutralny. Byłem jednak w stanie podniecenia faktem, że będę brał grzyby.

Moja podróż odbyła się raczej spontanicznie, gdyż tego dnia nie planowałem tripować i chciałem poczekac, aż grzyby się wysuszą. Ciekawość wzięła jednak górę. 

O godzinie (około) 20:30 zjadłem pierwsze (świeże) grzybki Psilocybe Cubensis "Colombian". Dokładnej gramatury nie znam, ponieważ nie miałem w domu wagi. Po upływie około 30 minut nie odczuwałem żadnych efektów, więc postanowiłem dorzucić jeszcze kilka. Efekty nie przychodziły. Podejrzewam, że to przez fakt, ze tego dnia zjadłem całkiem sporo jedzenia.

  • Inhalanty
  • Miks

Wbiegając do łazienki w poszukiwaniu gumek do włosów rzucił mi się w oczy pamiętny zielony ręcznik, dzięki któremu do mojej głowy wpadł pomysł na napisanie tego oto tripraportu. Niestety moje umiętności składnego pisania są znikome, jednakże wspomniany ręcznik nie pozwala o sobie zapomnieć, a zatem zapraszam do przeczytania poniższego tekstu :)

 

  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

podescytowanie, siedziała u jednego kolegi, potem u drugiego, po jakiś 3h wróciłam do domu.

Wczoraj odbył się mój pierwszy kontakt z psychodelikami. Przyjaciel dał mi 30mg 4ho-mipt. Brał to dzień wcześniej i mówił że miał delikatne efekty wizualne i cudowny humor ale nic więcej (jest możliwe że to dlatego że pomieszał z alkoholem?)

 

Podjęłam szybką decyzje i już godzinę póżniej zażyłam całość.

Musze dodać, że jestem dość drobna, waże ok. 40kg i większosć substancji działa na mnie 3 razy mocniej niż na innych wiec była to dla mnie ogromna dawka.

randomness